FROCH: DeGALE I WALKA Z NIM NIE MA DLA MNIE FINANSOWEGO SENSU

Działacze federacji IBF coraz mocniej naciskają Carla Frocha (33-2, 24 KO) by ten w kolejnym występie stoczył obowiązkową obronę tytułu z oficjalnym pretendentem, Jamesem DeGale'em (19-1, 13 KO). Ale "Kobra" coraz głośniej ripostuje, że może oddać pas IBF i pozostawić sobie tylko tytuł według WBA.

- Przecież spotkanie z DeGale'em nie ma dla mnie najmniejszego sensu od strony finansowej bądź biznesowej. Jego promotor wręcz błaga mnie o ten pojedynek, tylko że to za małe nazwisko na ten etap mojej kariery. DeGale nie pokonał nikogo poważnego, więc nie zasłużył na to, by być ze mną na jednym ringu. Przegrał z George'em Grovesem, którego ja pokonałem dwukrotnie i odprawienie Jamesa byłoby dla mnie jeszcze łatwiejsze. Nie będę miał problemów z oddaniem pasa IBF. Chodzi przecież o spełnienie moich marzeń by walczyć w Las Vegas. Nie chciałbym kończyć kariery bez występu w stolicy boksu. Mój promotor i promotor Chaveza Jr pozostają w stałym kontakcie - powiedział Froch.

WZNOWIONO NEGOCJACJE WS. WALKI FROCH-CHAVEZ

Julio Cesar Chavez Jr (48-1-1, 32 KO) pozostaje skonfliktowany ze swoim promotorem Bobem Arumem, ale w ubiegłym tygodniu pojawiły się informacje o wznowieniu negocjacji odnośnie ewentualnej walki z Frochem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ghost
Data: 20-10-2014 17:41:15 
I z kim niby ma zawalczyć Froch w tym Las Vegas, bo na pewno nie z Chavezem Jrem.
 Autor komentarza: holy
Data: 21-10-2014 08:22:14 
Pęka; co z tego, że pokonał Grovesa, a DeGale z nim przegrał?; korespondencyjne pojedynki o niczym nie mówią: Tyson pokonał Tuckera, a przegrał z Douglasem, którego z kolei zwyciężył Tucker. Kokokokoko
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.