DAMIAN WRZESIŃSKI: CELEM MISTRZOSTWO EUROPY
- Nie kończę kariery, moim celem jest mistrzostwo Europy - mówi trenujący na stałe w Norwegii były mistrz Polski w wadze lekkiej Damian Wrzesiński, który wystąpi 17 października na gali "Windoor Boxing Night" w Dzierżoniowie. Transmisja w Orange Sport.
Jakiś czas temu wydawało się, że Damian Wrzesiński, jeden z najlepszych polskich bokserów kategorii lekkiej, definitywnie zakończy karierę. W drugim półroczu 2013 roku stoczył 5 zwycięskich walk, ale od tego czasu ani jednej. Ale powróci na ring w ten piątek w Dzierżoniowie, gdzie spotka się z Chorwatem Antonio Horvaticiem.
- Były momenty kryzysowe i z różnych względów zastanawiałem się nad rezygnacją ze sportu. Po dwóch miesiącach przerwy w treningach postanowiłem wrócić na salę, bo mocno brakowało mi boksu. W Norwegii mam dobre warunki do szkolenia, dodatkowo pracuję na pół etatu, chodzę do szkoły językowej i już nieco mówię po norwesku, a więc wszystko idzie w dobrym kierunku. Mam swoje ambicje i cele, chciałbym zdobyć pas Mistrza Europy (EBU) w wadze lekkiej lub super piórkowej. Obserwuję najlepszych zawodników z kontynentu z tych wag i jestem przekonany, że ich poziom jest dla mnie osiągalny – powiedział Wrzesiński z grupy Tymex Boxing Promotion.
Mistrz Polski z 2008 roku z Dąbrowy Górniczej (w finale wygrana z Michałem Syrowatką) przed kilkoma miesiącami wyjechał do Skandynawii. Mieszka w okolicach Stavanger. Dwukrotnie był na zgrupowaniach kadry Norwegii w Grimstad. Trenował z mistrzem i wicemistrzem Norwegii, m.in. z wagi -69 kg.
- Szczególnie jeden z trójki rywali miał specyficzny, niewygodny styl boksowania. To Jamsid Nazari - dystansowiec, ale z szybką ręką, którą znakomicie potrafił kłuć. Pierwszy sparing z nim był ciężki, potem już go wyczułem i lepiej sobie radziłem. W zawodowej lidze WSB w barwach Husarii czy w turniejach kadry np. w Debreczynie walczyłem z medalistami MŚ i ME oraz z czołówką z Rosji. Wiem, że stać mnie na boksowanie na równi z nimi. Dlatego zrobię wszystko, aby zrealizować swoje marzenia. Jeśli udałoby się promotorowi Mariuszowi Grabowskiemu zebrać naszą całą grupę w jednym miejscu treningowym, wówczas byłbym skłonny nawet wrócić do Polski – dodał.
W 2006 roku Damian Wrzesiński został Młodzieżowym Mistrzem Polski, a potem 7 lat z rzędu stawał na podium MP seniorów. W wadze lekkiej nie brakowało dobrych pięściarzy, jak Andrzej Liczik, Krzysztof Szot, Michał Żeromiński, Michał Chudecki czy Michał Syrowatka, ale zawsze w gronie najlepszych był pięściarz, którego kibice zobaczą w Dzierżoniowie.
- Liczę, że w najbliższym czasie spotkam się z Michałem Chudeckim, z którym amatorsko walczyłem trzykrotnie. Zawsze przegrywałem, ale dwa razy zostałem oszukany. Na zawodowym ringu okaże się, kto jest z nas lepszy – przyznał.
W Dzierżoniowie w głównych walkach wieczoru wystąpią bokserzy Global Boxing: Kamil Łaszczyk (17-0, 7 KO) oraz Mariusz Wach (27-1, 15 KO).