PLANY ZOU SHIMINGA: W LUTYM PAS, A POTEM VILORIA
Prawdopodobnie 14 lutego dwukrotny złoty medalista olimpijski Zou Shiming (5-0, 1 KO) stoczy pierwszą walkę o zawodowe mistrzostwo świata. Jeżeli chiński bokser zdobędzie tytuł, być może już w pierwszej obronie skrzyżuje rękawice z Brianem Vilorią (34-4, 20 KO).
Przymiarki do starcia Zou z Amerykaninem o filipińskich korzeniach są czynione od dłuższego czasu. Obaj bokserzy cieszą się dużą popularnością w Chinach i ich walka w Makau byłaby niewątpliwym hitem. Najpierw jednak muszą uporać się z innymi rywalami.
Zou wystąpi 22 listopada na gali Pacquiao-Algieri, na której zmierzy się w eliminatorze WBO z pięściarzem o imieniu Kwanpichit OnesongchaiGym (27-0-2, 12 KO). W razie zwycięstwa kilka tygodni później ma boksować o tytuł, który dzierży Juan Francisco Estrada (30-2, 22 KO).
Vilorię tymczasem czeka 6 grudnia występ w Kalifornii z nieznanym jeszcze rywalem. Nie będzie on z wysokiej półki, bo Amerykanin chce przede wszystkim podtrzymać aktywność. Potem ma wystąpić w lutym na tej samej gali, na której Zou zaboksuje o tytuł. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, do konfrontacji Amerykanina z Chińczykiem może dojść w połowie przyszłego roku.
A jesli jakimś cudem będzie to na pkt, to może się z tego zrobić wał roku na korzyść Zou..
I jakos nie zauwazylem, zeby Viloria cieszyl sie tutaj (czyt. w Chinach) duza popularnoscia, moze jest popularny w Macau, a to jednak drobna roznica ;)
Racja, ale w Chinach często, na potrzeby "europejskie" celowo zamieniają imię z nazwiskiem. Tak że można używać odwrotnie.
Większy problem widzę w amerykańskim przekręcaniu nazwiska, bo niby im trudniej wymówić.
Np Kowaliow, po amerykańsku Kovalev.
Rzeczywiście trudne do wymówienia...