MATEUSZ POLSKI: CZEKAŁEM NA TEN REWANŻ
- Bardzo chciałem zrewanżować się Dawidowi Michelusowi, czekałem na ten finał - mówi Mateusz Polski, który zdobył w Sokółce złoty medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski w wadze lekkiej (-60 kg). Obaj będą występowali w Rafako Hussars Poland w zawodowej lidze WSB.
W najciekawszym pojedynku, z udziałem pięściarzy World Series of Boxing, Mateusz Polski (KSW Róża Karlino) pokonał Dawida Michelusa (UKS Kontra Elbląg) 3-0, tym samym rewanżując mu się za porażkę sprzed ponad pół roku w finale Mistrzostw Polski Seniorów w Kaliszu.
- Jadąc na turniej do Sokółki byłem pewny, że spotkam się w finale z Dawidem i teraz to ja zwyciężę. Przed zawodami w Kaliszu nie było trenera Tomasza Różańskiego, dlatego przygotowania nie były łatwe. Tym razem szkoleniowiec był z nami i efekty są widoczne. Sposób na Michelusa był taki jak zawsze, czyli stoczyć z nim wojnę, napierać od początku do końca - powiedział Mateusz.
Wcześniej w podlaskich zawodach pięściarz z Karlina wygrał po 3-0 z Bolesławem Guzkiem (Morsy Dębica) i Andrzejem Wasilewskim (UKS Kontra Elbląg).
- Pierwsza walka, to taka na wejście w turniej, aby przeboksować cały dystans. Z Andrzejem Wasilewskim już kiedyś rywalizowałem, to niewygodny rywal, bowiem mańkut, ale w klubie w tej samej wadze mamy leworęcznego Radomira Obruśniaka, dlatego potrafię walczyć z takimi zawodnikami - dodał Polski.
Oprócz niego, złote medale MMP wywalczyło jeszcze pięciu zawodników Husarii, którzy 3 listopada rozpoczną w Warszawie przygotowania do nowego sezonu zawodowej ligi WSB. W tym gronie są -49 kg Dawid Jagodziński (Astoria Bydgoszcz), -56 kg Marek Pietruczuk (Victoria Ostrołęka), -81 kg Mateusz Tryc (Fenix Warszawa), -91 kg Igor Jakubowski (Zagłębie Konin), +91 kg Paweł Wierzbicki (Boxing Sokółka).
Z grona zawodników niższych wag najkrócej boksował Dawid Jagodziński. W półfinale pokonał przez TKO 1 Dawida Jakubcewicza (UKS Włókiennik Łódź), a jego przeciwnik Damian Jóźwiszyn (GUKS Carbo Gliwice) nie wyszedł do ringu.
- Półfinał potrwał chyba 90 sekund, przeciwnik był dwa razy liczony i sędzia przerwał walkę. Solidnie trenowałem w Bydgoszczy pod okiem Krzysztofa Łajdyka, ale tak naprawdę nie wiadomo w jakiej jestem formie, skoro w Sokółce nie miałem z kim poboksować. Nie myślałem o przejściu do wagi -52 kg, bo skoro w WSB mam występować w kat. -49 kg, to nic nie mam zamiaru zmieniać. Cieszę się, że oprócz mnie w tej wadze będzie zagraniczny bokser, będę miał z kim sparować i podnosić umiejętności - przyznał Dawid.