DE LA HOYA: GDYBYM BYŁ MŁODSZY, ZNOKAUTOWAŁBYM MAYWEATHERA

Choć emerytowany od kilku lat Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) promował większość ostatnich walk Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO), to obaj panowie - delikatnie mówiąc, nie darzą się sympatią. A ta niechęć co jakiś czas przywraca ich potyczkę sprzed siedmiu i pół roku.

Po ostatnim gongu dwóch sędziów wskazało na "Pięknisia", zaś trzeci widział przewagę "Złotego Chłopca". Kibice do dziś spekulują, kto był tak naprawdę lepszy, a teraz głos zabrał sam Oscar.

FLOYD: DE LA HOYA TO KAWAŁ GNOJA

- To była dobra, naprawdę równa walka. Zwycięstwo mogło pójść w obie strony. Przegrałem tylko dlatego, że jeden z sędziów dał ostatnią rundę Mayweatherowi. Prawda jest jednak taka, że gdybym miał 28 lat, pokonałbym go bez problemu, zapewne nawet przed czasem. Niestety czas dopada każdego - powiedział De La Hoya.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Blancos
Data: 12-10-2014 17:23:33 
Tutaj należy się z Oscarem zgodzić, bo gdyby cofnąć czas, to kiedy Oscar miał 28 lat (2001 rok), to wtedy była walka FMJ - Castillo. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby tego wieczoru na ringu zamiast JLC stał De La Hoya...
 Autor komentarza: Blancos
Data: 12-10-2014 17:24:17 
Dodam, że w 2001 roku Floyd walczył w lekkiej, a Oscar w junior średniej.
 Autor komentarza: starycap
Data: 12-10-2014 17:34:12 
kolejne pierdum -po czasie każdy wie lepiej i co by zrobił i kto winien przegranej - było wygrać i nie płakac
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 12-10-2014 17:38:08 
"Blancos Data: 12-10-2014 17:23:33

Tutaj należy się z Oscarem zgodzić, bo gdyby cofnąć czas, to kiedy Oscar miał 28 lat (2001 rok), to wtedy była walka FMJ - Castillo. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby tego wieczoru na ringu zamiast JLC stał De La Hoya... "

Nie jestem zwolennikiem tzw. "prime vs prime" porownywan. Dlaczego? Bardzo proste. nigdy nie bedzie to zweryfikowane ani nie ma w takih polemikach nawet dozy jakiegokolwiek naukoweg podejscia. Wszystko opiera sie na sympatiach badz antypatiach. Fajna gra komputerowa dla gowniarzy, ale zadnej wartosci dla ludzi kochajacych boks zawodowy.
 Autor komentarza: Spons
Data: 12-10-2014 17:42:46 
@starycap

Dokładnie, miał swoją szansę nie wykorzystał/przegrał, także typowa gadka.

Co do porównań prime vs. prime, to w sumie prawda, trudno się z tym nie zgodzić.
Niemniej, jak widać nie jedna osoba dobrze znająca się na boksie takich używa.
 Autor komentarza: Whisper
Data: 12-10-2014 17:44:45 
W takim razie jaki okres uznamy jako prime Floyda? I jaki jako prime De La Hoyi.
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 12-10-2014 17:46:15 
Po wczorajszym zwycięstwie naszych nad szkopami też czytałem w komentarzach, że gdyby to była drużyna z 74 to by tą naszą obecną roznieśli :D
Oskar był bardzo dobry, Meywether też i po co się spierać o rzeczy, których nie da się sprawdzić.
 Autor komentarza: DanseMacabre
Data: 12-10-2014 18:12:58 
Prime Oscara przypada według mnie na lata 99-03(może krócej).W tych latach GB walczył z Mosleyem i dał świetne walki.Imo Słodki z walk z De la Hoya pokonałby każdą wersje Floyda
 Autor komentarza: rocky86
Data: 12-10-2014 18:17:55 
Zgadzam się z Oscarem. Skoro lata po swoim prime dal tak równą walkę Money'owi, to w bajlepszych latach pokonalby Floyda, Mosley moim zdaniem rowniez.
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 12-10-2014 18:32:26 
@Blancos
sam sobie odpowiedziales tego nie mozna porownywac
 Autor komentarza: Rezjjel89
Data: 12-10-2014 18:46:38 
Ta porażka będzie ODLH bolała do końca życia. Widać, że chłop nie może sobie z tym poradzić. Miał szansę i mógł wygrać przez K.O. Jego problem, że tego nie wykorzystał.
 Autor komentarza: JAx00
Data: 12-10-2014 19:03:35 
Oscar ma racje,past prime dal trudna walke mayweatherowi to co by bylo gdyby spotkali sie wczesniej .
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 12-10-2014 20:20:20 
proste 117-111 dla Moneya, sędziów trochę oślepiła fama de la hoyi
 Autor komentarza: Ironpp
Data: 12-10-2014 20:32:49 
oto przyklad na to, co dzieje sie z człowiekiem ktoremu zbyt czesto przytrafia sie "kolumbijski katar"
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 12-10-2014 21:39:08 
Autor komentarza: Blancos
Data: 12-10-2014 17:23:33
Tutaj należy się z Oscarem zgodzić, bo gdyby cofnąć czas, to kiedy Oscar miał 28 lat (2001 rok), to wtedy była walka FMJ - Castillo. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby tego wieczoru na ringu zamiast JLC stał De La Hoya...


Cieżkie KO na Floydzie M. , nie byłoby tej marketingowej legendy. Nawet Castillo wtedy ograł Floyda M.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 12-10-2014 21:47:50 
"KapralWiaderny Data: 12-10-2014 21:39:08

Cieżkie KO na Floydzie M. , nie byłoby tej marketingowej legendy"

Bardzo niewlasciwe podejscie do sytuacji. Uwielbialem zarowno Oscara jak I Floyda, wic nie mam zadnych wyraznych preferencji zwiaznych z nimi. Oscar I Floyd to legendy naszej I switowej sceny bokserskiej, a to ze ich walka odbyla sie w momencie w jakim sie odbyla, nie ma zadnego znaczenia. Takich sytuacji w boksie jest wiecej niz mozna sobie nawet szybko wuliczyc, a ze wyniki odzwierciedlaja chwile w jakiej pojedynek sie odbyl, tak tez I do nich trzeba podchodzic. Oscar przegral pojedynek z Floydem znacznie wyrazniej niz oficyjalna informacja glosi, a gdyby walka ta odbyla sie w 2001 czy 2002, oczywiscie wszystko mogloby wygladac inaczej. Mowiac to" "gdyby babacia miala wasy, to bylaby..." etc... Gdybania I widzimisie fanow nie maja zadnego znaczenia.
 Autor komentarza: conceptofpower
Data: 12-10-2014 21:50:22 
"Spons Data: 12-10-2014 17:42:46

Co do porównań prime vs. prime, to w sumie prawda, trudno się z tym nie zgodzić.
Niemniej, jak widać nie jedna osoba dobrze znająca się na boksie takich używa."

Owszem wielu znakomitych fachowcow bawi sie w tego typu fantazje. ja robie to rowniez czasami, ale zawsze zaznaczam iz to tylko dobra zabawa, nic wiecej. O tym nawet trudno polemizowac, gdyz jakie argumenty w tkich dywagacjach uznac moglibysmy za rzetelne a jakie nie???
 Autor komentarza: samurai
Data: 12-10-2014 22:47:20 
A ja te walke swietnie pamietam i dla mnie to OSCAR byl zwyciezca. Mowcie co chcecie ale byly momenty w tej walceze Floyd poprostu byl bezradny i tylko sie usmiechal w bezsilnosci nad aktywnym Oscarem. Moze Oscar niezadawal zbyt mocnych ciosow ale ile ich zadawal i to celnycH a na dolne partie to Floyd chyba nie przyjol tyle przez kilka walk razem wzietych.
Wygral marketing w tej walce i tyle!!!
Oscar? To byl jego zmierzch.
Floyd? Poczatek.
Na kim mozna wiecej zarobic? Odpowiec oczywista.
Jak juz napisalem,dla mnie Oscar jest zwyciezca.
 Autor komentarza: Rezjjel89
Data: 12-10-2014 23:05:23 
@samurai
Chyba jednak świetnie tej walki nie pamiętasz. Oscar wygrał z Floydem tylko wtedy gdy będziemy punktować niecelne wiatraki złotego chłopca.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 12-10-2014 23:33:34 
wedlug mnie prime oscar minimalnym faworytem vs. prime floyd
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 13-10-2014 01:42:49 
Gdyby ryby..Pierdolenie o szopenie w prime chodzili w innych wagach..Powiedział to gość ,którym obił 2 razy cien Julio Cesara CHaveza i prawie 40 letniego Ś.P. Gattiego hipokryta pieprzony
 Autor komentarza: Jabba
Data: 13-10-2014 08:12:48 
BYK
Coś ci się pomyliło. Gatti nie miał nawet 30 lat jak walczył z Oscarem. Był cztery lata i trzy walki z Wardem młodszy niż jego wersja z 2005 roku kiedy spotkał się z Mayweatherem.
 Autor komentarza: gemba
Data: 13-10-2014 08:51:34 
de la huja chciałbyś.żal mu dupe ściska że przegrał z floydem .był gorszy i tyle
 Autor komentarza: floydthesecond
Data: 13-10-2014 10:10:44 
Hahah jaki bezradny ? Jaka wyrównana walka ? Oscar wygrał tam patrząc całkowicie obiektywnie 4 rundy i ani pół więcej. Kellerman po walce punktowal nawet. 9-3 dla Floyda,nie wiem w jaki sposob punktowali ci którzy widza wygrana Odlh.
 Autor komentarza: wrzeluk
Data: 13-10-2014 13:30:50 
Bla bla bla, gdyby Napoleon nie miał kataru pod Waterloo to inaczej potoczyłyby się losy świata. Po cholerę tak gdybać? Takie porównania są bez sensu.
 Autor komentarza: rakowski
Data: 13-10-2014 16:53:40 
Gdybym był Mayweatherem,to byłbym najbogatszym sportowcem świata.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.