ZIMNOCH: POWRÓT W PRZYSZŁYM ROKU, SPARINGI ZA GRANICĄ
Krzysztof Zimnoch (17-0-1, 11 KO) nie boksuje już od roku, kiedy pokonał w Wieliczce wysoko na punkty Artura Binkowskiego. Pięściarz z Białegostoku operował w tym czasie oba barki i powoli wraca do zdrowia, licząc na jak najszybszy powrót między liny.
- Jestem trzy miesiące po operacji no i wracam do zdrowia, zaś ten lewy bark już mnie nie boli. Teraz walczę tylko o to, by odzyskać jeszcze pełną ruchomość prawej ręki. Systematycznie biegam, na siłowni pracuję nad nogami i w miarę możliwości wzmacniam barki oraz ręce. Generalnie robię co w mojej mocy by jak najszybciej powrócić do pełnego treningu. Rozciągam barki i liczę na to, że za około miesiąc będę trenował na pełnych obrotach – przyznał boksujący w wadze ciężkiej Zimnoch. Na chwilę obecną nie ma konkretnej daty, lecz Krzysztof spodziewa się występu w pierwszym kwartale przyszłego roku.
- Rozmawiałem już z Tomkiem Babilońskim i powiedziałem mu, że na grudzień nie dam rady się wykurować. Ale w lutym czy marcu chciałbym już wyjść do ringu. Mam takie plany, by wyjechać za granicę, by tam trochę potrenować. Pierwszy wyjazd byłby skierowany do Anglii, a po jakiś 3-4 tygodniach chciałbym również polecieć na jakieś sparingi do Ameryki. W przyszłości pierwszy etap przygotowań, czyli wytrzymałość i siłę, będę robił na miejscu w Białymstoku, a jeśli chodzi już o sparingi, to będę starał się zawsze gdzieś pojechać. Pod koniec przyszłego roku mam nadzieję na jakiś naprawdę duży pojedynek. Jeśli nadarzy się możliwość walki na wyjeździe z jakimś mocnym rywalem, to z pewnością podejmę takie wyzwanie – dodał Zimnoch.