CASTILLO ZAPOWIADA NIESPODZIANKĘ: POKONAM PROWODNIKOWA
Jose Luis Castillo (66-12-1, 57 KO) nie przejmuje się krytyką kibiców, którzy nie widzą sensu w walce meksykańskiego weterana ze znajdującym się w kwiecie wieku Rusłanem Prowodnikowem (23-3, 16 KO). 40-latek zamierza udowodnić 28 listopada w Moskwie, że wciąż może dotrzymywać kroku światowej czołówce.
- Zawsze znajdą się krytycy. Przyjąłem tę walkę, ponieważ to jest moja praca, ponieważ marzę o tym, aby ponownie wziąć udział w walce roku, ponieważ dostanę dobre pieniądze i ponieważ jestem w formie. To będzie dla mnie decydujący pojedynek. Dam z siebie wszystko. Będzie niesamowicie, jeżeli wygram. Jeżeli się nie uda, to trudno, Rusłan nie jest byle kim. Umowa nie została jeszcze podpisana, ale mamy już słowne porozumienie i mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu zawrzemy kontrakt – stwierdził były mistrz wagi lekkiej.
Castillo, który jest dzisiaj cieniem zawodnika sprawiającego przed ponad dekadą olbrzymie problemy samemu Floydowi Mayweatherowi Jr., nikt nie daje szans w starciu z Prowodnikowem. Meksykanin przegrał dwie z ostatnich sześciu walk, i to z pięściarzami mniej wymagającymi niż Rosjanin. Zapewnia jednak, że tym razem zaprezentuje się lepiej.
- Przegrywałem, bo miałem problemy osobiste. Teraz czuję się dobrze zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Mogę dać dobrą walkę. Zamierzam polecieć do Rosji i sprawić niespodziankę – powiedział.