JENNINGS LICZY NA ZWYCIĘSTWO WILDERA
Bryant Jennings (19-0, 10 KO) stawia na Bermane'a Stiverne'a (24-1-1, 21 KO) w planowanej walce o pas WBC z Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO), ale po cichu liczy na niespodziankę. Amerykanin, który jest następny w kolejce do mistrzowskiego pojedynku, wyjaśnia, że wolałby w nim zaboksować ze swoim rodakiem.
- Stylowo nie ma to znaczenia, bo mogę się dostosować do każdego. Chcę jednak, żeby wygrał Deontay, bo nasz pojedynek byłby większy – dwóch Amerykanów walczących o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. To jest to – stwierdził pogromca Artura Szpilki.
STIVERNE vs WILDER BEZ DATY PRZETARGU
"By-By" dodał, że tak jak większość obserwatorów, wciąż nie jest przekonany do Wildera. "Brązowy Bombardier" wszystkie 32 dotychczasowe walki wygrał przez nokaut, ale do tej pory nie walczył z żadnym wymagającym rywalem.
- Myślę, że ma siłę ciosu z prawdziwego zdarzenia, ale nie miał dotąd przeciwników z prawdziwego zdarzenia. Nie wiadomo właściwie, jakim jest bokserem, na co go stać. Mocy nie można mu w każdym razie odmówić – powiedział Jennings.
Niektórym wiadomo na co go stać... "
lol...a coz to za "znavtzy" z Polski, ktorym juz jest to wiadomo...lol...
wedlug niego "to jest to"
liczyc mu nikt nie zabroni
"....bylaby dla NAS...." muhahahaha