PACQUIAO ZADEBIUTOWAŁ NA PARKIECIE
Na kilkadziesiąt dni przed kolejną walką Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) zadebiutował na parkiecie filipińskiej ligi koszykówki. 35-latek wystąpił w sobotę w spotkaniu przedsezonowym pomiędzy KIA Sorento a Blackwater Elite.
"Pacman", który jest grającym trenerem pierwszego z wymienionych zespołów, spędził na boisku niespełna dziesięć minut, zaliczając w tym czasie jeden punkt, jedną zbiórkę i dwie straty. Jego zespół przegrał 88-77, a po meczu bokser przyznał, że drużyna musi dokonać pewnych poprawek, szczególnie w defensywie. Zapowiedział też, że zagra w pierwszym meczu rozpoczynającego się 19 października sezonu regularnego. – Chcę zainspirować nasz zespół – powiedział.
PACQUIAO: NIECH SIĘ SIĘ MAYWEATHER BOGA BOI
Niewiele ponad miesiąc po starcie rozgrywek Pacquiao ponownie wejdzie do ringu. W walce w Makau stanie naprzeciw niepokonanego Amerykanina Chrisa Algieriego (20-0, 8 KO). Kibice "Pacmana" obawiają się, że jego zaangażowanie w koszykówkę może się negatywnie odbić na tym występie, jednak trener Freddie Roach przypomina, że jego podopiecznemu nigdy nie brakowało zajęć poza ringiem, a mimo to odnosił kolejne zwycięstwa.
- Manny jest inny niż pozostali bokserzy. Zawsze jest czymś zajęty, na przykład koszykówką. Poza tym dużo czasu poświęca Biblii. Gdy gdzieś lecimy, ciągle o niej mówi, zastanawia się, co to wszystko znaczy. Słucham tego, czasami jest to zabawne, czasami nawet sensowne. A czasami podróż staje się przez to naprawdę długa – mówi szkoleniowiec.
Strata to raczej w ataku.