PIOTR WILCZEWSKI O WALKACH WŁODARCZYKA, KOŁODZIEJA I MASTERNAKA
Łukasz Furman, Nagranie własne
2014-10-05
Zeszły weekend niektórzy nazwali "Czarną sobotą". Teraz powracamy do wydarzeń z Moskwy oraz Kilonii. O analizę porażek Krzysztofa Włodarczyka (49-3-1, 35 KO) i Pawła Kołodzieja (33-1, 18 KO) w Rosji oraz wygranej Mateusza Masternaka (33-2, 24 KO) w Niemczech poprosiliśmy Piotra Wilczewskiego. Oto co nam powiedział.
My to tam pół biedy.
Ale co podopieczni mają zrobić z tym fantem? :-)
Półdystans nie istniał.
Diablo wchodził bez ciosu, czekając na ataki Drozda.
A ten olał i kompletnie ciosów w zwarciu nie zadawał. Albo klinczował, albo też wchodził tylko z gardą.
"co ten koles bierze "
Po prostu dużo przyjął jako bokser...
moze faktycznie masz, racje, nie na miejscu ten komentarz.
pozdrawiam
Bardzo dziękuję za odpowiedź :) ... Ja o jego konflikcie z promotorem wiem ;) Tyle,że tego człowieka już tak długo w ringu nie było,że zacząłem się zastanawiać nad tym, czy aby przedwcześnie 'kariery' bokserskiej z tego powodu nie zakończył ...
Pojawia się w ogóle, w jakichkolwiek mediach ?. W Niemczech, w Finlandii choćby?. Nic o nim NIE słychać,żadnych wieści.
to jest tribal
Po prostu dużo przyjął jako bokser...
Przyjął ciosów to Gołota czy Adamek a nie ta mizeria, typ po prostu bredzi..
Wilczewski ma taką dykcję, zawsze tak mówił a wy od razu z niego robicie nieszczęśliwego, "bo za dużo na głowę przyjął". Pamiętam jak o Wawrzyku, który się jąka też tak mówiono (!!!). To dziecinada.
I dlaczego niby Wilczewski "bredzi"? Powiedział coś kontrowersyjnego, głupiego, nieprawdziwego?
Kiedy Wilczewski rozpoczynał trenerkę to każdy się cieszył, że będzie kolejny trener w Polsce. Szczególnie, że facet ma profesjonalne podejście i chce się tego fachu uczyć. Potem rzucono hasło, że "już nie jest fajny" i mamy owczy pęd, żeby go krytykować. Kto obserwuje reakcje kibiców w dłuższym okresie czasu ten to zauważa. I dochodzimy do momentu, gdzie nagonka jest taka, że wystarczy że delikwent otworzy usta a już jest krytykowany, nie ważne co powie.