SOŁDRA WRÓCIŁ DO WILCZEWSKIEGO BY UZBROIĆ SIĘ NA KOSTECKIEGO
Jak wiadomo już 8 listopada podczas gali Polsat Boxing Night powracający na ring Dawid Kostecki (39-1, 25 KO) skrzyżuje rękawice z Andrzejem Sołdrą (10-1-1, 5 KO). Ten drugi również powróci, tylko do byłego trenera - Piotra Wilczewskiego. Ta dwójka ma przeciwstawić się faworyzowanemu "Cyganowi" na ringu w Krakowie.
Wilczewski poprowadził Sołdrę do wygranej nad Lorenzo Di Giacomo pod koniec 2013 roku. Potem ich drogi się rozeszły, choć z przyczyn niezależnych od nich. Andrzej trafił pod skrzydła swojego imiennika - Andrzeja Liczika, notując bilans 1-1. Teraz w obliczu starcia z Kosteckim powraca jednak na treningi do Dzierżoniowa.
- Faworytem oczywiście jest Kostecki, ale tylko teoretycznie. Wszystko zweryfikuje ring. Andrzej jest bardzo zmotywowany. Widzę to na treningach i w codziennych rozmowach - nie ukrywa jego nowy/stary szkoleniowiec.
Dawid ostatni raz boksował dwa i pół roku temu. Jego karierę przerwał pobyt w więzieniu, ale pomimo tak długiej przerwy to właśnie on wydaje się wyraźnym faworytem tej konfrontacji. W obozie Sołdry nikt nie nastawia się nawet, że długa przerwa "skaleczyła" Dawida i wszyscy szykują się na jego najlepszą wersję.
- Wcale nie jest powiedziane, że ta przerwa wpłynęła na niego niekorzystnie. Nawet nie nastawiamy się na to, że Kostecki wyjdzie do ringu gorzej przygotowany niż przed odsiadką - powiedział Wilczewski.
Przypomnijmy, iż Andrzej rywalizować będzie z Dawidem w umownym limicie 77,3 kilograma na dystansie ośmiu rund. W głównej walce wieczoru Tomasz Adamek (49-3, 29 KO) skrzyżuje natomiast rękawice z Arturem Szpilką (16-1, 12 KO).
Im mocniej Sołdra zacznie tym lepiej dla niego, bo i tak całego dystansu nie wytrzyma.