ŚWIERZBIŃSKI O WALCE Z MENDYM I PROKSA vs SULĘCKI
Już 22 listopada w Białymstoku odbędzie się jubileuszowa, 25. gala grupy Dariusza Snarskiego pod nazwą "Wschodzący Białystok Boxing Team konta Europa". A podczas niej Robert Świerzbiński (14-3, 3 KO) podejdzie do walki o mistrzostwo świata federacji WBF wagi średniej. Rywalem Polaka będzie wymagający Patrick Mendy (15-8-1, 1 KO) urodzony w Gambii. "Shy" jest świadomy wyzwania i zamierza dać z siebie wszystko.
- Walka z pewnością będzie ciężka, więc przygotowania rozpocząłem już w lipcu. Rywal jest bardzo wymagający, doświadczenie z walk takimi pięściarzami jak Czudinow, Nielsen, czy Magomedow z pewnością mu pomoże. Toczył też walki na dystansie mistrzowskim, ja takiej okazji nie miałem. Nie zamierzam jednak tanio sprzedać skóry, przygotuję się na sto procent i dam z siebie wszystko - powiedział "Shy".
Podopiecznego Dariusza Snarskiego zapytaliśmy o świetnie zapowiadający się pojedynek pomiędzy Grzegorzem Proksą (29-3, 21 KO), a niepokonanym Maciejem Sulęckim (18-0, 3 KO). Na poprzednim Polsat Boxing Night Świerzbiński został skonfrontowany z tym drugim i przegrał wysoko na punkty. W swojej karierze miał również okazję sparować z "Super G", zatem jego typ na ten pojedynek ma znaczenie.
- Moim zdaniem będzie to wyrównana walka. Boksowałem z Maćkiem, nieco go zlekceważyłem, w ringu zaskoczył mnie szybkością, mobilnością. Grzegorz z pewnością jest faworytem, jednak nie skreślałbym Sulęckiego, który dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi i walcząc na dystans może sprawić problemy mu ogromne problemy - dodał pięściarz grupy Wschodzący Białystok Boxing Team.