CRAWFORD: BĘDĘ JAK WŚCIEKŁY PIES
Mistrz WBO w wadze lekkiej Terence Crawford (24-0, 17 KO) gwarantuje wielkie emocje podczas zaplanowanej na 29 listopada gali w Omaha. Amerykanin zmierzy się tego dnia w swoim rodzinnym mieście z Meksykaninem Raymundo Beltranem (29-6-1, 17 KO).
- To zaszczyt ponownie walczyć przed moimi kibicami, zwłaszcza w okresie świątecznym. Beltran uważa, że mam coś, co należy do niego – pas mistrza świata. Twierdzi, że powinien był go zdobyć w starciu z Rickym Burnsem. Również uważam, że był wtedy lepszy. Pas mam jednak ja, nie on. Będę go bronić jak wściekły pies, odpowiem ogniem na ogień. Zobaczymy, jak bardzo Beltran będzie chciał mi odebrać ten tytuł. Moja wola zwycięstwa jest poza konkurencją. Raymundo nie będzie już tak odważny jak z Burnsem. To będzie wielkie show, nikt nie będzie zawiedziony – powiedział czempion podczas wtorkowej konferencji prasowej.
W trakcie spotkania z mediami rezonu nie brakowało też pretendentowi.
- Crawford jest utalentowanym zawodnikiem, szanuję go. Dla mnie to szansa na to, aby zaistnieć w bokserskim świecie. To będzie pojedynek mistrza z mistrzem. Nie chodzi nawet o pasy. Crawford jest dobry, ale ja jestem w stanie dostosować się do każdego i będę gotowy na wszystko, co zaprezentuje w ringu. Wierzę w siebie, nadchodzi mój czas – stwierdził.
Pojedynek Crawford-Beltran będzie główną atrakcją zawodów w Omaha. Wcześniej kibicom zaprezentują się m.in. mistrz IBF w kategorii piórkowej Jewgienij Gradowicz (19-0, 9 KO) oraz Jayson Velez (22-0, 16 KO).
Beltran to też bardzo dobry bokser, ale raczej bez szans.
Fajna gala się szykuje, szkoda, że sporo czasu do niej.