MALIGNAGGI: KHAN I THURMAN TRUDNIEJSI DLA FLOYDA NIŻ PACQUIAO
Bokserscy kibice liczą na to, że dojdzie jeszcze do walki Floyda Mayweathera Jr. (47-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO), ale zdaniem Paula Malignaggiego jego rodakowi nie brakuje równie ciekawych, a nawet ciekawszych rywali.
- Inteligentny fan boksu wie, że Keith Thurman i Amir Khan stanowią dzisiaj dla Mayweathera większe zagrożenie niż Pacquiao. Ci, którzy jednak nie do końca rozumieją boks i dają się zwieść mainstreamowi, zawsze będą zafascynowani tym pojedynkiem, to on zagwarantuje największą widownię. Moim zdaniem to dla Floyda łatwa walka. Naprawdę uważam, że Thurman czy Khan stanowiliby dużo większe zagrożenie dla perfekcyjnego rekordu Mayweathera – powiedział były mistrz świata dwóch kategorii wagowych.
LEONARD: TU NIE CHODZI O PIENIĄDZE
Jednocześnie 33-letni "Magik", który ostatnio regularnie komentuje walki dla telewizji Showtime, podkreślił, że Mayweather najlepsze dni ma już za sobą.
- Jego czas na szczycie rankingu P4P chyba dobiega końca. Trzeba go docenić za to, czego dokonał. Porównywanie go do Ray Robinsona czy Raya Leonarda jest śmieszne. W wieku, w którym znajduje się Mayweather, żaden z nich już się nie liczył. Naprawdę trzeba docenić Mayweathera. Ma już jednak swoje lata i z pewnością będzie coraz gorszy – stwierdził.
Mayweatherowi pozostały do stoczenia dwie walki w ramach ogromnego kontraktu z Showtime. Gdy umowa zostanie wypełniona, Amerykanin prawdopodobnie zakończy bokserską karierę.
Zgadzajac sie z Pauliem co do Khana i Thurmana, to jednak walka z Pacquiao jest potrzebna historycznie i tez bylaby duzym wyzwaniem dla obecnego Floyda. Pac wciaz ma mase energii, przemieszcza sie wciaz bardzo szybko i wciaz potrafi atakowac nieprzewidywalnie z roznych plaszczyzn. Szybkie tempo i ruch przez trzy minuty kazdej z rund niekoniecznie odpowiadaloby 38-letniemu Floydowi, choc jest oczywiscie faworytem. Poniewaz do walki z Pac Manem raczej nie dojdzie, to chcialbym zawodnikow wytypowanych przez Pauliego. Najpierw Khan, a potem Keith - ten drugi moglby w tzw miedzyczasie stoczyc jeszcze wieksza walke.
Floyd w tym wieku ma niecale 50 lat, Robinson prawie 200.
W ogole nie ma porownania (oczywiscie absolutnie nie umniejszam zaslug Floyda).
Wracajac do potencjalnych przeciwnikow Floyda, pisalem juz wielokrotnie, ze bardziej niz walki z pacquiao w tym momencie, chcialbym zobaczyc TBE z Keith Thurmanem czy Dannym Garcia. Te pojedynki sa tymi, ktore dadza nam najwieksza doze rywalizacji. Moze wiec Mayweather w wojej jubileuszowej walce, czyli tej piedziesiatej postanowi dac Pacquiao wyplate tak temu potrzebna.
I dobrze powiedział.
Moneyowi pasowałby styl Dannego i zrobiłby go do zera. Czym Garcia mógłby go zaskoczyć? Keith to już inna sprawa ale on potrzebuje dużej walki. Jeśli taką stoczy to zapewne Floyd go weźmie.
@conceptofpower
Moneyowi pasowałby styl Dannego i zrobiłby go do zera. Czym Garcia mógłby go zaskoczyć?"
Tak to teoretycznie wyglada I moim faworytem bylby oczywiscie Floyd, aczkolwiek z Dannym jest ta smieszna sprawa, ze jest on zawsze niebezpieczny a do tego rowniez walczy inteligentnie I konsekwentnie, wiec do ostatnich minuy takiego pojedynku moglibysmy liczyc na cos niespodziewanego.
Zgadzam sie jednak z toba, ze pod wzgledem stylow, Garcia to idealny przeciwnik na zaliczenie kolejnego zwyciestwa przez TBE
...Jesli Floyd sie jakos znaczaco nie postarzeje w ciagu roku to walka skonczy sie najprawdopodobniej jak z Canelo. "
Prawdopodobnie masz racje, aczkolwiek to i tak lepsza opcja z Thurmanem i Garcia niz z Khanem IMHO. Walka z Amirem musialaby sie odbyc w UK, gdyz u nas Khan jest skonczony. Mial swoje szanse ale niestety ich nie wykorzystal tak, by zagwarantowac by mu one mogly zainteresowanie publiki w potencjalnej walce z Floydem. Mysle jednak, ze taki pojedynek w UK sprzedalby sie bardzo dobrze. Pytaniem jest jednak zasadniczym, czy Mayweather chcialby walczyc tam I czy SHO chcaloby zaryzykowac taki przekaz?
Bo jest groźny i nie nadaje się na ppv?
mimo wszystko walka z Khanem wydaje mi sie najbardziej perspektywiczna z biznesowego punktu widzenia. Mayweather z Hattonem wykrecil niezly wynik PPV "
Tak, tylko ze Hatton byl wowczas uwazany za powazna przeszkode na drodze mayweathera a Khan ma u nas teraz opinie "cieniasa" co z pewnoscia nie pomoze mu w odniesienu do numerow z PPV. Raz jeszcze, walka Mayweather - Khan tylko w UK. U nas nie ma to zadnego sensu.
pewnie masz racje ale tu na forum praktycznie nikt nie bierze pod uwage wymienia się różnych bokserów ale jakoś nikt o Lucassie nie wspomina a dla mnie to jeden z lepszych jak nie najlepszy zawodnik tej kategorii
dlaczego nikt nie bierze pod uwagę Mathysse jako potencjalnego rywala Moneya jak i Paca? "
Bardzo prosta odpowiedz: generuje zbyt malo $ a jest cholernie niebezpiecznym piesciarzem. Witamy w swiecie bokserskiego biznesu, gdzie opinie fanow czesto sa pomijane, gdyz nie maja finansowego sensu.
tak wiem pieniądze okey ale wymienia się Khana którego w moim odczuciu Lucass bez problemów pokonuje z Thurmanem było by już ciężej tak wogóle właśnie Thurmana bym zobaczył w niedługim czasie w walce z Mathysse Keith potrzebuje dużej walki przed potencjalną walką z Moneyem a taką był by z pewnością ich pojedynek
Thurmana bym zobaczył w niedługim czasie w walce z Mathysse Keith potrzebuje dużej walki przed potencjalną walką z Moneyem a taką był by z pewnością ich pojedynek"
100% zgody. ja rowniez z wielka przyjemnoscia zobaczylbym na poczatku 2015 bpojedynek Thurman-Matthysse. IMHO - rewelacja.
Pacquiao zawsze pasował Mayweatherowi. To byłaby łatwa walka dla niego, bo styl robi walkę. Mayweatherowi nie pasują duzi, ciężcy, ale robiący dużą presje zawodnicy, coś ze stylu brawler/slugger. Dlatego miał problemy z Maidana, ODLH. Pacquiao w wagach piórkowych mógł być klasyfikowany, jako taki brawler/slugger. Obecnie w półśredniej Pacquiao to boxer-puncher. Pacquiao jest za mały, za lekki w półśredniej żeby być zagrożeniem dla Mayweathera. Pacman nie miałby tyle mocy, aby spychać go na liny. Stylowo by mu bardzo odpowiadał. To byłaby powtórka walki Mayweather-Marquez. Dlatego Malignaggi ma racje, inteligenty kibic widzi takie rzeczy i wiedział o tym od dawna. To gadanie o wyrównanej walce brało się raczej z dużej liczby fanów Pacquiao, u ekspertów ta walka zawsze miała faworyta u Mayweathera. Oby do niej doszło to wszyscy przejrzą na oczy. Piszecie że Garcia pasowałby Mayweatherowi co jest prawdą, bardzo analogicznie pasowałby też właśnie Pacquiao. "
Bardzo rozsadnie analitycznie napisany komentarz. Pelna zgoda.
Sposobów na sprawienie klopotu Moneyowi jest wiecej. "
W historii walk Floyda znajdziemy kilka elementow, ktore moga pozwalac nam na snucie teorii tyu: "sprawienie klopotu Floydowi jest wiele", ale fakty wskazuja iz to tylko teorie gdyz w praktyce pokonanie Floyda bedzie zalezalo od tego jak dlugo "matka natura" bedzie dla niego laskawa? Nie przypuszczam, ze tak dlugo jak dla Hopkinsa, ale nie widze tez nikogo na horyzoncie, kto moglby pokonac TBE dzisiaj. Z pewnoscia nie Khan ani Pacquiao i to glownie ze wzgledu na styl.
Pacman to jeden z najlepszych bokserow jezeli chodzi o mobilnosc lateralna, czyli szybkie "zachodzenie" w prawo albo lewo. Do tego ma silny cios oraz bardzo szybkie rece. Te elementy by sprawialy Floyd klopoty. Przy bocznym ustawieniu korpusu u Floyda, zachodzenie pozwala na duzo lepsze katy uderzen.
Khan to szybkosc, ale tez pykacz ze szklana szczeka. Thurman jest silny, twardy oraz wytrzymaly, ale troche za "prosty" na Floyd.
Walka Pacman - Floyd powinna sie odbyc ze wzgledu na fanow. Obaj sa juz na fali opadajacej, ale opadaja mnie wiecej w tym samym tempie.
Matthysse to świetny, bardzo groźny pięściarz. Oprócz tego, że się go unika, to jest on z kategorii niżej (super lekkiej, czy junior półśredniej jak kto woli). Nie ma warunków fizycznych. Z Manny nie byłoby źle. Pacquiao jest sporo szybszy, za to Lucas bije bardzo mocno. Z Mayweatherem i Thurmanem ma warunki za słabe. Floyd by go wypykał na dystans, w półdystansie zaklinczował. Thurman jest za wielki, za szybki, za silny. Z dystansu by go zlał.
Pacquiao zawsze pasował Mayweatherowi. To byłaby łatwa walka dla niego, bo styl robi walkę. Mayweatherowi nie pasują duzi, ciężcy, ale robiący dużą presje zawodnicy, coś ze stylu brawler/slugger. Dlatego miał problemy z Maidana, ODLH. Pacquiao w wagach piórkowych mógł być klasyfikowany, jako taki brawler/slugger. Obecnie w półśredniej Pacquiao to boxer-puncher. Pacquiao jest za mały, za lekki w półśredniej żeby być zagrożeniem dla Mayweathera. Pacman nie miałby tyle mocy, aby spychać go na liny. Stylowo by mu bardzo odpowiadał. To byłaby powtórka walki Mayweather-Marquez. Dlatego Malignaggi ma racje, inteligenty kibic widzi takie rzeczy i wiedział o tym od dawna. To gadanie o wyrównanej walce brało się raczej z dużej liczby fanów Pacquiao, u ekspertów ta walka zawsze miała faworyta u Mayweathera. Oby do niej doszło to wszyscy przejrzą na oczy. Piszecie że Garcia pasowałby Mayweatherowi co jest prawdą, bardzo analogicznie pasowałby też właśnie Pacquiao.
*
*
Skoro tak, to zasadnicze pytanie - DLACZEGO DO TEJ PORY NIE WALCZYŁ Z TYM TAK ŁATWYM PRZECIEŻ Pacquiao?
Mayweather nie lubi wiekszych od siebie i do tego szybkich.
Sparzył się na De La Hoyi, wziął Maidanę, bo myślał, że to tępy kołek. Ten może na nogach nie jest za szybki, za to ma szybkie ręce, znacząco poprawił warsztat bokserski i prze do przodu i... dupa.
Z kim Mayweather walczył podobnym szybkością do niego ostatnimi laty?
Z nikim.
A są Khan, Pacquiao, Thurman, był Bradley.
Brook nie jest tak szybki, ale jest świetny w defensywie,dobre warunki, bardzo mocno bije - zbyt niebezpieczny,to najlepiej o nim nie wspominać.
To poczekaj do walki, bo być może stanie się faktem. Pacquiao będzie mu leżał i nie ma to związku z sympatiami. Większość ekspertów w od różnieniu od kibiców tak widzi tę walkę. Pacquiao będzie wpadał z głową na kontry. Już Bradley mógł w rewanżu z nim wygrać, wygrywał do polowy walki, po czym pękł i walczył inaczej. Bradlye miał walkę na stole, przegrał na życzenie. Pacquiao lepiej wypadlby z Maidana, Cotto itp. Bo styl robi walke, z Mayweatherem zestawienie mega premiuje Mayweathera, jak ktos tego nie rozumie to niech ogląda szachy. Pacquiao w 147 to nie jest brawler/slugger, jest za maly, za slaby, za lekki. Talentem swoim daje sobie rade w półśredniej, ale jak wyjdzie do Mayweathera, ktory jest tak samo utalentowany albo i bardziej to przegra.
No to odpowiesz mi na to pytanie z Data: 30-09-2014 18:40:12? Czy widząc swoją kompromitację udajesz, że nie widzisz?
A ten, z którym na 100% pobije się wszelkie rekordy czeka i... nic.
W dodatku wg fanów Mayweathera koleś zupełnie bez szans, zupełnie niegroźny dla Floyda.
Wobec tego, czemu płaczka nie chce z nim zawalczyć?
Bo... nie chce dać zarobić Arumowi...
No, tylko pęknąć ze śmiechu.
Oczywiście fani Floyda łykają to jak święte słowa swojego bóstwa.
A cy ktoś kiedyś zastanawiał się ile taki Arum ma pieniędzy? Pewnie nie mniej niż Floyd.
Z samego tego powodu ten argument jest najgłupszy z głupich.
Już pal licho walkę z Pacmanem. Obie strony mają swoje za uszami i nie ma w tej sprawie lepszych. Jeśli jednak chodzi o argument ppv to jest to jednak prawdziwe. Floyd nie weźmie kogoś z kim ppv nie będzie opłacalne. Uwierz mi, jeśli taki Brook lub Matthysse przyciągnie dużo fanów to walka taka się odbędzie. Czemu mówi się o walce z Garcia? Bo on ma wielu fanów, którzy wykupią ppv. U Floyda jest czysta kalkulacja i nie ma się co oszukiwać, że pieniądze nie grają roli, ale pieniądze muszą się zgadzać co do ryzyka.
Większość z was źle ocenia etapm kariery Floyda. Chłop co miął udowodnić to już udowodnił. Nie liczcie na to, że u schyłku kariery Money będzie brał ciągle najlepszych i najtrudniejszych rywali. Jego resume i tak robi wrażenie. Teraz na wyrobionej marce może brać nawet kelnerów. Swoje zrobił i udowodnił wcześniej. Przynajmniej ja tak to widzę.
*
Ja się nie przyjmuje tym co mówi większość, nie chce mi się Tobie tłumaczyć rzeczy, które w tak zwanym kręgu są oczywiste. Nie mam na to czasu. Ty musisz poczekać do walki, My nie. Na ten czas pisz sobie dalej komentarze. Ring weryfikuje.
"Floyd nie weźmie kogoś z kim ppv nie będzie opłacalne." Margarito, Williams, Pacquiao (sam mówiłeś wcześniej, jaki to łatwy przeciwnik, czyli Floyd nie będzie musiał nic udowadniać), Bradley, Z Brookiem i Thyrmanem już daję sobie spokój, ale to byłby hit PPV (oczywiście odpowiednio wypromować)
"Chłop co miął udowodnić to już udowodnił." Właśnie o to chodzi, że nie udowodnił, a mówi, że udowodnił.
Mieni się najlepszym pięściarzem, numerem 1 p4p, a najlepszych nie pokonał. Nawet z Twoich słów wynika, że pokonał tylko najlepiej opłacalnych (chociaż ja twierdzę wyżej, że nie).
To bzdury. Byli bardziej opłacalni, atrakcyjni od Guerrero czy Ortiza.
Po co ich wybrał? Dla odpoczynku?
Nie potrzebował, walczył rzadko.
Koniec
Jak widać, Paulie Malignaggie, Naazim Richardson i wielu wielu innych uważa, że nie udowodnił tego, co mówi.
Koniec
Teraz to nie wiem o co ci chodzi. Jeśli o ten fragment "Porównywanie go do Ray Robinsona czy Raya Leonarda jest śmieszne." to nie wiem czy Paulie tak powiedział. Na dwóch stronach zagranicznych nie widziałem o tym wzmianki. Może to słabe tłumaczenie?
*
Ja się nie przyjmuje tym co mówi większość, nie chce mi się Tobie tłumaczyć rzeczy, które w tak zwanym kręgu są oczywiste. Nie mam na to czasu. Ty musisz poczekać do walki, My nie. Na ten czas pisz sobie dalej komentarze. Ring weryfikuje.
Jeśli myślisz, że powoływanie się na anonimowy „krąg” dodaje mocy twoim argumentom, czy przykrywa ich brak, to rozczaruję cię, ale nie. Pisanie w liczbie mnogiej również nie wzmacnia twoich opinii. Nie pisz więc, że ring weryfikuje skoro wiesz przed weryfikacją. Weryfikuje „krąg”, a w ringu dzieją się rzeczy oczywiste.
Podsumowując twój wpis, to skoro nie masz wiedzy, którą mógłbyś podeprzeć swoje tezy, to lepiej trzymaj się „kręgu wyznawców”, gdzie z góry wiadomo że Pacquiao nie ma szans, żeby wygrać z Floydem, bo styl mu nie pozwala, że Floyda „trzeba go spychać na liny”, bo innego sposobu nie ma, że „Bradley wygrywał do połowy walki, a potem pękł a już miał walkę na stole” i podobne nonsensy. Albo przyprowadź z „kręgu” kogoś, kto ma coś więcej sensownego do napisania o boksie.
Zgodzę się, że wybór Ortiza był niedorzeczny.
- "Nie mówiłem, że Pacman to łatwy przeciwnik." Faktycznie.
Pomyliłem Cię z "Karnim"
- "Floyd nie walczył tylko z najlepiej opłacalnymi rywalami. Pokaż mi innego zawodnika z takim resume? Jaki inny zawodnik miał na rozkładzie tylu panujących mistrzów bądź zawodników którzy po walce z Floydem mistrza zdobyli?"
Bernard Hopkins. Końcówki nie rozumiem.
- "Money jak już kogoś brał to rywal był w gazie i po mocnej wygranej. Nie ma sensu tego dyskredytować."
Shane Mosley (pokonał wprawdzie Margarito, ale to był cień Antonio. To samo Cotto), ODLH, Baldomir, Gatti, Bruseles (zawsze tylko solidny), DeMarcus Corley (przegrał z Judahem. Jego można wybaczyć, był solidnym rywalem), Philip Ndou (tylko przeciętny, skazany na przegraną)
Dalej mi się nie chce.
- "Guerrero wziął bo był tymczasowym mistrzem WBC czyli pretendent nr.1 do paska na którym Mayweatherowi najbardziej zależy a że Floyd walczy rzadko to co z tego? Od kiedy Bob nim nie steruje sam sobie dyktuje warunki i robi co chce. Można go nie lubić za zachowanie ale do chuja nie można mu odmówić osiągnięć w boksie. Pokaż mi innego boksera z takim rozkładem. Który miał tylu mistrzów na rozkładzie?"
Nikt mu osiągnięć w boksie nie odbiera,. Niby jest powiedzenie "Nie ważne z kim nie wygrałes, ważne kogo pokonałeś".
Niby racja, ale jeśli się aspiruje do najlepszego pięściarza ever,czy ogólnie, to jest jeszcze wstawka "Nie ważne kogo pokonałeś, ważne z kim nie walczyłeś".
Mówiłem już z kim nie walczył Mayweather.
Ma mnóstwo tych mistrzów, czy też posiadaczy pasa, ale w dużej większości można znaleźć jakieś "ale".
Takich prawdziwych wyzwań było nie za wiele. W niższych kategoriach miał przewagę warunków fizycznych, także tam większość z góry skazana była na porażkę (Diego Corrales to było wyzwanie).
W wyższych kategoriach w ruch weszła ścisła selekcja, analizy itp i albo ktoś z innej wagi, albo pasujący stylem, albo przestarzały. Kto się nie łapał, był odstawiany na bok (Margarito, Williams)
i tak jest do dzisiaj.
Floyd wolał Ortiza, czy Guerrero po "znaczących zwycięstwach" nad mocno pompowanym Berto.
...Guerrero wziął bo był tymczasowym mistrzem WBC czyli pretendent nr.1 do paska na którym Mayweatherowi najbardziej zależy...
*
*
Floyd zawsze (może nie zawsze, ale od dłuższego czasu) deprecjonował wartość pasów. Oczywiście jeśli miał to być użyteczny mu argument, to nie.
ghost
Jak widać, Paulie Malignaggie, Naazim Richardson i wielu wielu innych uważa, że nie udowodnił tego, co mówi.
Koniec
Teraz to nie wiem o co ci chodzi. Jeśli o ten fragment "Porównywanie go do Ray Robinsona czy Raya Leonarda jest śmieszne." to nie wiem czy Paulie tak powiedział. Na dwóch stronach zagranicznych nie widziałem o tym wzmianki. Może to słabe tłumaczenie?
*
*
Je to odpowiedź na Twoje słowa:
Rezjjel89 Data: 30-09-2014 23:50:01
...Większość z was źle ocenia etap kariery Floyda. Chłop co miął udowodnić to już udowodnił...
"We believe in Amir and believe he is ready," Khan's promoter Richard Schaefer said. "These are big plans."
He added: "I've had conversations with Mayweather and his adviser Al Haymon and they are definitely open to a fight with Amir Khan, absolutely."
Po walce Khana z McCloskeyem(już po zwycięstwach nad Maidaną, Malignaggim czy Kotelnikiem) przed walką z Judah.
A to akurat prawda. Był nawet gotów oddać pas Pacquiao, żeby z nim nie walczyć.
Ten Twój fragment kompletnie o niczym nie świadczy
nie ma sensu się rozwodzić.