MANSOUR WRÓCI 8 LISTOPADA W BETHLEHEM
Mocno bijący amerykański ciężki Amir Mansour (20-1, 15 KO) wróci na ring 8 listopada. Jego rywalem na gali w Sands Caisno Resort w Bethlehem będzie Kameruńczyk Fred Kassi (18-2, 10 KO).
42-letni Amerykanin, który w ostatnich latach kilkakrotnie rzucał wyzwanie Tomaszowi Adamkowi, zaboksuje po raz pierwszy od czasu kwietniowej porażki ze Steve’em Cunninghamem. Najbliższy rywal Mansoura będzie z niższej półki, ale "Hardcore" bynajmniej go nie lekceważy.
- Zawsze wchodzę do ringu z nastawieniem, że oto stoi przede mną najtrudniejszy rywal w karierze, przygotowuję się więc z całych sił – powiedział.
Kassi to pięściarz z Afryki, ale przez całą zawodową karierę boksuje w Stanach Zjednoczonych. Jedynych porażek doznał na punkty w 2009 i 2010 roku w starciach z Lionelem Butlerem i Kendrickiem Relefordem.
- Z tego, co wiem, Kassi to niewygodny, śliski zawodnik, który może sprawić problemy każdemu. Amir, z takim treningiem, jaki mu funduję, może być jednak spokojny – stwierdził szkoleniowiec Mansoura Howard Mosley.
Walka Mansour-Kassi będzie głównym wydarzeniem gali w Bethlehem. Wcześniej dojdzie m.in. do ciekawie zapowiadającego się pojedynku w wadze półciężkiej z udziałem Rosjanina Wasilija Lepikina (16-0, 9 KO) i Brazylijczyka Jacksona Juniora (15-1, 13 KO).
Właśnie niedawno się zastanawiałem co z nim
Z tym "bardzo dobry" to trochę według mnie przesadziłeś. Amir jest średniakiem z mocnym ciosem. Ja w Nim nic nadzwyczajnego nie widzę,ot taki osiłek bez techniki