MAYWEATHER BAŁ SIĘ MARGARITO?
Jeden z najwybitniejszych trenerów Naazim Richardson nie chce już oglądać walki Floyda Mayweathera (47-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO). - Żeby usatysfakcjonować publiczność, musieliby stoczyć lepszą i dwa razy dłuższą batalię od tej Haglera z Hearnsem. Nie mają już tego w sobie - ocenia szkoleniowiec.
- Nie chcę oglądać ich walki. Kocham obydwu. Kiedy będzie po wszystkim, ludzie zaczną gadać. Żeby usatysfakcjonować publiczność po takim czasie oczekiwania, walka musiałaby być lepsza i dwa razy dłuższa niż Hagler-Hearns, a wszyscy wiemy, że to się nie wydarzy. Oni nie mają w sobie czegoś takiego, może Pacquiao kiedyś to miał, ale już nie - mówi Richardson.
PACQUIAO: ŻAL MI FLOYDA, MODLĘ SIĘ ZA NIEGO
Słynny trener dodaje, że przebieg pojedynku zawsze go fascynował i zmieniał już swoje osobiste przemyślenia na ten temat. - Był czas, kiedy byłem przekonany, że Pacquiao to wygra. Potem byłem pewien, że to Floyd zwycięży. Teraz wiem za to, że jeśli Floyd pokona Pacquiao, to ludzie powiedzą, że walczył z nim dopiero po tym, jak ten został znokautowany - dodaje.
Richardson nie uważa, by Mayweather bał się starcia z "Pacmanem". - Mówimy o gościu, który ma bilans 47-0. Mam zawodnika, który dopiero wygrał pierwszą walkę, a już myśli, że zawojuje cały świat. Jaką pewność siebie musi mieć Floyd, skoro zbudował rekord 47-0? - pyta retorycznie.
SUGAR RAY LEONARD O MAYWEATHER-PACQUIAO
Na sam koniec Naazim dochodzi jednak do wniosku, że "Money" zawsze unikał innego zawodnika - twardego jak skała Antonio Margarito (38-8, 27 KO), dawnego trzykrotnego mistrza świata wagi półśredniej, który u szczytu formy palił się do walki z Mayweatherem, ale Amerykanin nie chciał o tym słyszeć.
- Zawsze wiedziałem, że Floyd nigdy nie zawalczy z Margarito. Jeżeli nie umiesz uderzyć, a mam tu na myśli naprawdę mocny cios, to nie masz czego szukać z Margarito. Nie pokonasz go, bo on cały czas będzie szedł do przodu. To ostatni znany mi zawodnik, o którym mogę powiedzieć, że był gotowy umrzeć w ringu - kończy Richardson.
Teraz czekam na głosy oburzenia... :-) i próby tuszowania prawdy.
Floyd na punkty i tyle.
Krzych Data: 30-09-2014 05:10:52
To by było Floyd-Gatti II, z tym że Margarito pewnie by przetrwał do końca i może ze dwa razy choć musnął rękawice Floyda, co się Gattiemu, przy całym szacunku dla niego, nie udało.
*
*
Tak tak - to by było... A dlaczego by było, a nie było? Bo Floyd miał zbroję pełną. Tyle
jakich wyzwań unikał Floyd?
jakich najgroźniejszych rywali omijał?
kogo osłabiał wagą?
o wypalonych weteranach mówisz o kim?
komu dobierał rękawice?
przeanalizujmy na podstawie ostatnich powiedzmy 15 walk. słucham konkretów:-)
https://www.youtube.com/watch?v=EP2hHWgFXfA
Sprawa z rękawicami o ile pamiętam wyszła tylko ostatnio z Maidaną. Wg mnie to akurat miało znaczenie zerowe.
Co do weteranów to może Mosley był już nieco wypalony. Kto inny?
Takie przypadki zdarzają się każdemu, więc nie widzę podstaw do szalonej krytyki. Raczej incydenty i tyle.
Z tego co pamiętam, to Ty niedawno pisałeś, że walce z Castillo nie było wałka, bo werdykt mógł iść w obie strony.
To był wał jak ch...j. Każdy,kto jest obiektywny i ma pojęcie o boksie, wie, że tę walkę mógł zwyciężyć tylko jeden pięściarz - Jose Louis Castillo.
W obie strony to mógł iść werdykt z drugiej walki, kiedy walka z Floydem i Cortezem to było dla Jose już za wiele.
Tak że żegnam
spodziewałem się takiej odpowiedzi po Tobie. również żegnam.
Trzeba być mega zaślepiony, aby mówić o Floydzie, że unika wyzwań, 99% orga krzyczało, że nigdy nie wyjdzie do rudego bo ten jest młody, duży i silny. Wyszedł, pobił 11 do 1, tak więc wiesz ;) Na werdykty to akurat Floyd ostatnio może narzekać, 114:114 z Alvarezem czy bliskie werdykty dwóch walk z Maidaną
Margarito, Williams, Pacquiao, Bradley, Khan, Brook, Thurman - z tymi pięściarzami nigdy nie zawalczył, z niektórymi nigdy nie zawalczy (jedynie Khan wchodzi w rachubę).
Pacquiao: Porażka z Marquezem I,III,IV, pływanie po ciosie Bradleya bez ciosu, walki z wysuszonymi trupami (Cotto, De la hoya, Margarito),wybór Algierego...
Fani Pacmana czemu nie dacie go na Gołowkina, Alvareza czy choćby Garcię, który łatwo kończy lewym sierpowym mannego???
Zamiast tego pchacie Floyda choćby na Gołowkina, który sparuje z półciężkimi.
LOGIKA FANÓW PACQUIAO NA BOKSER.ORG..
Wszyscy wspominają Castillo, a zapominają o tym, ile razy Pacquiao dostał od Marqueza, którego Floyd wciągnął nosem po 2 letniej przerwie, tego to nie pamiętacie.
Kto tu mówi o Pacquiao?
LOGIKA NIEZBYT ROZGARNIĘTYCH I NIEUMIEJĄCYCH W TEMACIE.
Mayweather słusznie się bał.
Kogo unikał? Osobiście słyszałem o Margarito i Williamsie(z racji jego świetnych warunków fizycznych i niewygodnego stylu, wielkiej aktywności), dodatkowo niesmak związany z wyborem Maidany zamiast Khana(mimo że kibice Mayweathera woleli Khana jako jego rywala). Z Pacquiao nie do końca wiadomo jak jest, z Gattim zawalczył bardzo późno(ale to i tak nie ma nic do rzeczy). Kolega ghost wymienił Brooka czy Thurmana ale to chyba jakiś mało udany dowcip.
Kogo osłabiał wagą? Alvarez bardzo mocno zduszony, dodatkowo waga z walki z Marquezem na cholerną niekorzyść Marqueza(tak samo jak i warunki fizyczne ale to nie ma nic do rzeczy). Zresztą umownego limitu z Marquezem Mayweather i tak nie dotrzymał.
Wypaleni weterani - Mosley, Gatti też był na końcu swojej drogi tak samo jak Oscar De La Hoya, to samo Sharmba Mitchell.
Rękawice - to chyba ktoś wymyślił jakieś bzdury, poza walką z Maidaną nie było żadnych kontrowersji.
Jedyną kontrowersyjną decyzją sędziowską w przypadku walk Mayweathera była pierwsza walka z Castillo - Castillo wygrał ją wyraźnie i wtedy Mayweather dostał prezent. Inne przytaczane tutaj walki(De La Hoya, Maidana I, Cotto, Castillo II) to były wygrane Mayweathera, jedne mniej drugie bardziej wyraźne ale bez kontrowersji i nie wiem po co ktoś je tutaj przytacza.
Generalnie nie wiem kto zaczął tę dyskusję, przecież taką samą "laurkę" jak powyżej mógłbym wystawić Filipińczykowi czy Alvarezowi.
boksfaner - Każda walka Pacquiao z Marquezem poza ostatnią mogła iść w obie strony, zapisywanie każdej z nich Marquezowi to przesada, tak samo nie wiem po co wypominasz pływanie po ciosach Bradleya(w takim razie wspomnimy o otrzymanych ciosach przez Floyda od Mosleya). Dodatkowo sprytnie wymieniasz Hattona czy Cotto jako wysuszonych trupów a tymczasem Cotto ważył 1 funt mniej podczas walki z Pacquiao niż w swojej poprzedniej walce(Clottey), Hatton tyle samo z Pacquiao co z Malignaggim(140 lbs). Wysuszonym trupem to można nazwać De La Hoyę bo to gówno warta wygrana.
Mayweather gładko pokonał Marqueza tak łatwo, bo styl Marqueza mu zwyczajnie pasował, warunki fizyczne były po jego stronie, umowny limit(którego Floyd nie dotrzymał) także na jego korzyść. A teraz walki Marqueza. Czy jemu najlepiej nie walczy się z zawodnikami pokroju Pacquiao a więc ciągła ofensywa i pressing, dodatkowo Meksykanin ma lepsze warunki.
A wybór Algierego - wypominałbym to Pacquiao wtedy, gdy organizowałby sobie walki sam(tak jak Mayweather). Sama zaś walka z Chrisem nie będzie dla Pacquiao taka łatwa jaka może się wydawać.
Jak mógłbym porównać Mayweathera i Pacquiao - Mayweather to zawodnik kompletny, zwyczajnie dużo lepiej wyszkolony, który z każdym stylem jest sobie w stanie poradzić(czego nie można powiedzieć o Pacmanie, stąd też biorą się jego porażki) co nie oznacza tego, że Pacquiao nie mógłby Floyda pokonać. W mojej opinii, 4-5 lat temu ta walka spokojnie mogłaby iść na korzyśc Mannego, mając w pamięci trudności Floyda w walkach z zawodnikami takimi jak De La Hoya, czy Zab Judah(pierwsze trzy rundy), którzy nie zostawiali Mayweatherowi chwili spokoju, wykorzystywali każdy najmniejszy błąd, po prostu ciągły pressing, Mayweather nie mógłby sobie pozwolić na błąd. Jako że Pacquiao był od De La Hoyi i Judaha szybszy, lepiej wywierał pressing, świetnie składał kombinację na górę i dół, dodatkowo jest to mańkut, bije praktycznie z każdej płaszczyzny - jestem w stanie stwierdzić że Pacquiao pokonałby Mayweathera w latach 2008-2010, może jeszcze w roku 2011 - już w walkach z Mosleyem, Marquezem czy Bradleyem widać było, że Mannemu brakuje już trochę tego gazu, tej wyobraźni w ofensywie. Dla mnie dzisiaj ta walka nie ma już większego sensu(nie wiem czyją winą że do walki nie doszło, trochę bardziej obwiniam Mayweathera chociaż Arum i pośrednio Pacquiao przykładali temu rękę głównie w 2009) - Mayweather jest już słabszy niż kiedyś, wyrównane walki daje mu jednowymiarowy Maidana, nogi nie chodzą tak jak chodziły(Floyd chce ale tego nie uniknie i nie ukryje), Pacquiao miewa już co najwyżej przebłyski dawnego geniuszu i tej świetnej ofensywy(ostatnio widziałem ją w niektórych etapach walki rewanżowej z Bradleyem) - na dzień dzisiejszy z racji stylów Mayweather wygrałby z Pacquiao, czego DLA MNIE raczej nie zrobiłby 5 lat wstecz. Z kim powinien walczyć Mayweather? NA PEWNO nie z Garcią bo to mismatch(łatwa dla Mayweathera walka), Thurman niesprawdzony na najwyższym poziomie tak samo jak Brook więc może wejście Mayweathera na rynek brytyjski i walka z Khanem?
A wybór Algierego - wypominałbym to Pacquiao wtedy, gdy organizowałby sobie walki sam(tak jak Mayweather). Sama zaś walka z Chrisem nie będzie dla Pacquiao taka łatwa jaka może się wydawać.
Co jest dla Ciebie żartem odnośnie Brooka, Thurmana?
Brook zdobył pas (jak Maidana z Bronerem. Teraz kontuzje - fakt, ale w ogóle nie był brany pod uwagę.
Thurman za mało doświadczony, za mało znany, nie zasłużył?
Gdyby do tej walki doszło,z Mawyeathera nie byłoby co zbierać - tym by zasłużył.
Thurmana momentami stopował co najwyżej niezły Soto Karass a Ty tu mówisz o Floydzie :) Nikt z nim nie bierze walki bo on po prostu nie jest jeszcze zbyt znany. To na razie nie ta liga chociaż już niedługo się to zmieni.
Brook pokonał Portera ale to było nie dawno i nie było w ogóle tematu walki Brooka z Mayweatherem więc o jakim unikaniu Kella przez Floyda mówiłeś?
Sam nie jestem zwolennikiem Mayweathera ale Ty to już kolorujesz rzeczywistość.
*
*
Myślałem że on to pisze o Pacquiao :D
Jak Mayweather mający najlepszy resume ma złych i dobieranych rywali to cała reszta boksu na jego tle to jakas mega porazka. Tych wszystkich weteranów bral pozniej po Mayweatherze Pacquiao. Rekord Pacquiao to jest przecież Mayweather bis do tego zrobiony przez pacmana jako catchweight champions. O czym mowa. Wiadomo ze Maywetaher nie jest ideiny i cos tam da sie znaleźć jak na kazdego, bo nie da sie walczyc ze wszystkimi, ale mimo to ciagle i tak ma najlepszy rekord i najlepszych rywali. Sedziowie nigdy mu nie pomagali, bo jedyne kontrowersje to Castillo. Maidana 1 i 2, Alvarez, ODLH tam gdzie wygrywa obiektywnie wysoko Mayweather sędziowie punktują pod jego rywali. Rewanz z Maidana nakręcili sędziowie, bo tam niemal wszyscy eksperci widzieli wygraną Mayweathera.
http://www.forum.bokser.org/thread-1861.html
To samo było z Alvarezem. To samo było z ODLH gdzie tej walki nie da się wypunktować dla ODLH, niemal same wiatraki.
Było dwóch bardzo znanych: Williams, Margarito. Czemu ich nie wziął/
Jak się jest naiwniakiem przygłupem, to można szukać powodów, że odpoczywał, miał inne plany i tym podobne głupoty.
Mayweather po prostu się bał, że straci swoje hołubione zero w rekordzie.
Mówiłem to już i powtórzę. Thurmana - wystarczy go tylko dobrze wypromować. Już jest dość znany. Poza tym Amerykanin, niepokonany, król nokautu. Zareklamować jako najtrudniejszego rywala Floyda w karierze, niepokonanego króla nokautu - sto razy większe zainterEsowanie niż Khanem, Maidaną, czy Guerrero razem wziętych.
Jak ktoś jest naiwniakiem, debilem, to niech przynajmniej nie wciska innym kitów, że ten mało znany, nie zasłużył itp.
Brook też ma pas.
Khan, kiedy miał pas, był na topie, to ściemniaczowi nie pasował, tylko po obnażeniu przez Petersona, demolce od Garcii, nagle zasłużył. Bo bez pasa, i mocno porozbijany.
Ja rozumiem, że można być czyimś fanem Ale nie do tego stopnia,żeby robić z siebie publicznie kretyna.
Manny wywodzi się z junior muszej/muszej, Mayweather z superpiórkowej, lekkiej, to jest różnica pięciu, sześciu kategorii wagowych - nie te warunki, nie ta waga.
Pacquiao nie mógł walczyć z tymi samymi rywalami co "Płaczka". Trochę czasu mu zajęło dochodzenie do wagi welter.
Qrva! Ileż można czytać te idiotyzmy?
ghost
Thurmana momentami stopował co najwyżej niezły Soto Karass a Ty tu mówisz o Floydzie :) Nikt z nim nie bierze walki bo on po prostu nie jest jeszcze zbyt znany. To na razie nie ta liga chociaż już niedługo się to zmieni.
Brook pokonał Portera ale to było nie dawno i nie było w ogóle tematu walki Brooka z Mayweatherem więc o jakim unikaniu Kella przez Floyda mówiłeś?
Sam nie jestem zwolennikiem Mayweathera ale Ty to już kolorujesz rzeczywistość.
*
*
Thurman się Karassem bawił. A jesus Soto Karass z całą pewnością bije mocniej od Floyda "Packi" Mayweathera. Więc jak masz tak pier...lić, to lepiej nic nie pisz.
Tyel w temacie
Takich rywali Mayweather powinien brać pod uwagę, a nie leci do junior średniej, bierze ociężałego Alvareza, który od dłuższego czasu ledwie robi junior middlewight, każe mu zrzucić jeszcze dwa funty i... wtedy może walczyć. Teraz Khan. Rozbity, obnażony, bez żadnego paska.
Wcześniej był Bradley - bardzo znany i popularny w USA, z pasem - cisza na jego temat.
Prawda jest taka, że to bokser bardzo szybki, bardzo twardy, świetny na dystans, świetny w półdystansie. Stoczył dobrą walkę z Mannym, Prowodnikowem, radził sobie świetnie z wyższymi przeciwnikami - był po prostu za groźny,zbyt ryzykowny.
Nikt nie mówi, że wszyscy ci rywale by Mayweathera pokonali, ale to by byli prawdziwi przeciwnicy, z którymi walka przyniosłaby emocje.
Przed walkami z Midaną naczytałem się mnóstwa opinii, jakby to Floyd pastwił się nad powolnym Maidaną i robił co chciał.
I co? Pierwszą walkę przejebał(oczywiście nie w oczach fanów). W drugiej też problemów narobił.
Jakim cudem Khan nie jest w USA znany? Już po świetnej walce z Maidaną Khan zyskał wielki rozgłos w USA. Potem w jego resume walki z Petersonem, Garcią czy Judahem czy Collazo. Khan w amerykańskich mediach był już po walce z Barrerą w UK. To jego kibice woleli zobaczyć zamiast Maidany przeciwko Mayweatherowi.
Thurman NIE JEST na tyle znany i NIE WALCZYŁ z na tyle dobrymi rywalami żeby dostać walkę z Mayweatherem. Khan ma na swoim rozkładzie Maidanę, Malignaggiego, Judaha czy Collazo, Guerrero to mistrz dwóch kategorii wagowych(z interimami czterech) a za sobą zwycięstwa nad Berto(swego czasu mocno promowany na antenie HBO), Katsidisem czy Casamayorem. Co ma Thurman? Zwycięstwa nad anonimem ze Słowenii? Męczarnie z Chavesem? Rozbicie niezłego Karassa czy starego Diaza? Co ty do cholery chcesz w ogóle porównywać?
Musisz w końcu zrozumieć, że Thurman wygląda super ale na tle rywali których wyżej wymieniłem. Nie wiadomo co by się działo jakby zawalczył z rywalami z najwyższej półki. I przyjrzyj się jeszcze raz walce z Karassem, bo tam Thurman zdecydowanie przeważał ale wyłapał(zwłaszcza pierwsza runda) trochę niepotrzebnych ciosów. Dodatkowo męczarnie z Chavesem, w którejś z wcześniejszych walk deski z amerykańskim journeymanem. A ty chcesz go wysyłać na mistrza defensywy..
Brook ma pas, ale rozgłos w USA zyskał DOPIERO PO WALCE Z PORTEREM. Ta walka była niedawno i dopiero teraz można mówić o Brooku jako potencjalnym rywalu Mayweathera. Piszesz że Floyd przed nim ucieka, a ten gość jeszcze nie tak dawno strasznie męczył się z przeciętnym Carsonem Jonesem. Niemniej umiejętności ma świetne.
I co ma do rzeczy to że Karass bije mocniej od Mayweathera. A jaka jest różnica w umiejętnościach defensywnych Karassa a Mayweathera? Widocznie bardzo ciężko Ci zrozumieć, że najpierw Thurman musiałby Mayweathera trafić..
Alvarez w trakcie walki z Mayweatherem miał bardzo dobry rekord, niezłe resume - Mosley, Trout czy Cintron to dobre nazwiska, dodatkowo stoi za nim cała meksykańska widownia, warto wspomnieć o jego młodym wieku. A teraz wyobraźmy sobie że przeciwko Thurmanowi Floyd sprzedałby 1,5 mln ppv, haha..
A Bradley to nazwisko dobre i jako potencjalnym rywal dla Mayweathera byłby dobry, tu się jeszcze jestem w stanie zgodzić.
A teraz na youtube, najpierw karteczka, długopis i punktuj pierwszą walkę Mayweather vs Maidana(walka bliska ale Maidana jej nie wygrał), potem postudiuj Thurmana(wpierw walka z Chavesem, potem Karass).
Nie chciałem tutaj nikogo pouczać bo nie jestem od tego ale jak walisz takie bzdury i na dodatek się sadzisz to rada dla Ciebie jest tylko jedna..
ps. Bliżej mi do bycia antyfanem Mayweathera niż do bycia jego fanem.
A może Khan W końcu znnay. a może Garcia (ma dwa pasy), a może ktoś z junior średniej? Nie ma tam pola do popisu, ale może Trout.
A zaślepieni fani wniebowzięci, bo ich idol tak nie unika wyzwań.
Smkechu kupa.
Mayweather sonie kpi z kibiców. Traktuje jak idiotów (i wcale mu się nie dziwię).
Zrobił sondę. Ale nie zrobił sondy pt "Z kim mam zawalczyć z welter" (żeby uniknąć głosów typu Gołowkin, czy np Hopkins). Zrobił sondę inną, pozwolił kibicom wybrać, ale...
spośród dwóch, wybranych przez siebie "Khan, czy Maidana". Ponieważ kibice nie spisali się po jego myśli i wybrali Khana, a ten chciał Maidanę, to... olał ich i wybrał Maidanę. A kibicom, jako kretynom łykającym wszystko, wcisnął kit, że głosowanie niesprawiedliwe, bo angielscy kibice Khana... za dużo oddali głosów.
Teraz Khan to już wypalona, przebrzmiała gwiazda.
Nie mam ochoty debilom tłumaczyć rzeczy oczywistych.
I Brook i Thurman tacy są.
Brook to Amerykanin, w grę wchodzi tylko walka w Stanach, więc Thurman kibiców na pewno przyciągnie sam z siebie.
Brook to Anglik. Anglicy to zapaleni kibice boksu, więc nawet do USA zjadą.
Kto ma jeszcze zdanie, że walka z Thurmanem, czy Brookiem jest bez sensu, bo za mało znani, ten nie ma pojęcia o czym mówi.
A ten no name Słoweniec, to bardzo twardy Dejan Zaveck, bo z tego co widze, nie wiesz o kim mowa (z Jackiewiczem walczył dwukrotnie)
To, że Karass bije mocniej, to napisałem do twojego:
parlae Data: 30-09-2014 15:47:59
ghost
Thurmana momentami stopował co najwyżej niezły Soto Karass a Ty tu mówisz o Floydzie :)"
Bo to znaczy, że jeśli nawet Karrass stopował Keitha, to nie znaczy, że wata Mayweather też by to robił, e swoją tubką.
Na koniec - Tak tak Thurman jest słaby, bo z kim on walczył?
Identyczne głosy bokserskich analfabetów słyszę o Gołowkinie - bo kogo on pokonał, i o Kowaliowie...
Thurman vs Chaves https://www.youtube.com/watch?v=3holq-hCMM8
Thurman vs Karrass https://www.youtube.com/watch?v=KoFNgzKsiI4 - nie mogę znaleźć całej walki, więc takie dłuższe fragmenty.
A teraz na youtube, najpierw karteczka, długopis i punktuj pierwszą walkę Mayweather vs Maidana(walka bliska ale Maidana jej nie wygrał)
*
*
Podałem tu swoją punktację, więc nie ma sensu podawać drugi raz.
A że, jak się okazało, kompletny idiota mówi, że Maidana walki nie wygrał, to tylko co najwyżej przekonuję mnie, że było odwrotnie. Tak jak w walkach Thurmana z każdym jak do tej pory przeciwnikiem. On ich po prostu demoluje.
Chaves, Karrass, Zaveck to jedni z najtwardszych pięściarzy nie tylko w welter, ale w ogóle.
Thurman się po nich przejechał. Zatłukł (oprócz Zavecka)
Napisałem trochę sporo, ale dlatego, że więcej nie mam zamiaru odzywać się do laika, który wie, że dzwonią, ale nie bardzo wie , w którym kościele. Szkoda mi czasu na samozwańczych ekspertów, błaźniących się po dłuższej wymianie zdań.
1. Szkoda, że zniżyłeś się do tego poziomu, żeby wspominać cokolwiek o rodzinie. Zmartwię Cię jednak, matoła nie znalazłem ani w rodzinie, ani przed lustrem. Znalazłem go w Twojej osobie. Niemniej jednak o tej pory z mojej strony koniec wycieczek personalnych.
2. To chyba nie do mnie.
3. Na razie ta wypalona, przebrzmiała gwiazda od początku współpracy z Virgilem Hunterem zanotowała trzy zwycięstwa, ostatnie dwa w pełni przekonujące(a Collazo to dobry bokser). Niestety ostatnio widziałem zdjęcia, na których trochę mu się przytyło.
4. Brook i Thurman są niepokonani i z dobrym ciosem - to prawda. Tyle tylko, że ich rozgłos w Stanach nie jest aż tak wielki, bo ich dotychczasowi rywale nie byli z tej naprawdę najwyższej półki(poza Porterem w przypadku Brooka). O ile Brook po zwycięstwie nad Porterem może aspirować do walki z Mayweatherem, o tyle Thurman potrzebuje zwycięstwa z kimś z naprawdę najwyższej półki. Przecież Thurman w przeciągu roku, po zwycięstwie nad kimś znaczącym może aspirować do walki i wtedy zgodzę się z Tobą. Teraz absolutnie nie. Błyszczy nad drugoligowcami, a takich już było wielu.
5. Twoja poprawka.
6. Gdzie ja napisałem, że Thurman słabo wypada na tle niezbyt solidnych rywali? Były męczarnie z Chavesem, gdzie do momentu przerwania walki Chaves wygrał 3-4 rundy, trochę oklepał dół Thurmana. Potem nokaut. Z Karassem napisałem, że wyraźnie przeważał, pierwsze dwie rundy Thurman zebrał trochę niepotrzebnych ciosów, od czwartej rundy jednostronna bitka.
Zaveck solidny bokser, ale czy w Stanach ktoś go pamięta? Bo mówimy przecież o kontekście walki z Mayweatherem a więc konieczności pokonania zawodników z dobrymi nazwiskami. Czy Zaveck pokonał kogoś z ścisłej czołówki? Zagościł na dłużej w amerykańskich stacjach? Nie wygląda na to. Dlatego właśnie noname.
Może i Mayweather ma tubkę(szkoda tylko że ta tubka położyła na deski Hattona czy Marqueza) ale ma przy okazji nadal świetną defensywę. A Karass..no cóż :)
A mi Gołowkina i Kowaliowa nie wypominaj, jeśli znajdziesz mój post na ich temat, wtedy mi o tym przypomnij. Jeśli wydedukowałeś sobie, że uważam Thurmana za słabego, ze względu na niski poziom dotychczasowych rywali to wybij to sobie z głowy. Jest niesprawdzony na najwyższym poziomie, dlatego mam podstawy przypuszczać, że nie da sobie z Mayweatherem rady.
7. Widziałem :) Mam tą przypadłość, że rzadko oglądam walki na żywo. Wolę na chłodno kilka dni później. O walce z Karassem napisałem wyżej. Chaves - rundy 1,3,7 Chaves, ósma też mogła być dla niego.
8. Nigdzie nie pisałem, że Thurman był w opałach..
9. Ba, nawet jego walkę z pewnym Polakiem o tytuł transmitowano u nas :)
10. Na całe szczęście tych "kompletnych idiotów" sugerujących zwycięstwo Mayweathera jest na całym świecie dużo, dużo więcej od takich jak ty. Czy Thurman przejechał się po Karassie? Zgoda. Po Chavesie? to była wyrównana walka z dobrym nokautem.
11. Spoko. Jestem tutaj od 2008 roku i jakoś do tej pory jesteś pierwszym który uważa mnie za laika czy samozwańczego eksperta :) Zresztą ja się za takiego nie uważam.
Musisz zrozumieć jedną podstawową rzecz. Na walkę z Mayweatherem trzeba sobie zasłużyć, czy Ci się to podoba czy nie(mnie nie), niezależnie od czyichś umiejętności. Brook jest dobry, pokonał Portera, jest sprawdzonym na najwyższym poziomie. Nadal to mało w porównaniu do ostatnich rywali Floyda.
Thurman również jest dobry, ale póki co niesprawdzony na najwyższym poziomie. Jeden, dwóch rywali z najwyższej półki i w przypadku zwycięstw Keitha śmiało może z Mayweatherem próbować.
Powtarzając głupoty wypowiadane przez Mayweathera, robisz z siebie podobnego głupka.
Amir Khan pokonał Maidanę, Judaha, Malignaggiego, Kotelnika - mimo to nie zasłużył. Kiedy dostał wp...dol od Garcii, obnażył go Peterson, wtedy nagle "zasłużył". Mayweather zaczął go poważnie brać pod uwagę, jako rywala.
Dlaczego? Dla mnie odpowiedź jasna.
Margarito, Williams, Pacquiao, Bradley - czym oni sobie "nie zasłużyli"? Tym, że pokonywali światową czołówkę?
Bez komentarza.
To samo będzie z Thurmanem. On już dziś zafundowałby Mayweatherowi ciężkie KO. Im więcej pokona tych czołowych pięściarzy, tym bardziej nie dostanie walki, bo tym bardziej będzie wiadomo, że zafunduje Mayweatherowi ciężkie KO.
To wszystko są bzdety, na które łapią się naiwniacy.
Koniec tematu z mojej strony, bo tu już nie ma dyskusji, tylko ukazywanie niekumatym całego paradoksu, wybiegów i głupich nielogicznych tłumaczeń pana mieniącego się numerem 1 p4p.
Co do Thurmana - nie ma jakichkolwiek przesłanek na temay potencjalnego ciężkiego KO, skoro o ile pamiętam Mayweather nawet nigdy nie leżał na deskach. Już raz nawet walczył z niepokonanym ofensywnym bokserem o nazwisku Hatton, który miał go ciężko znokautować. Kto inny leżał :)
Skoro koniec to koniec. Polecam jednak trochę zejść na ziemię bo odnoszę wrażenie, że kto inny jest tu niekumaty.
Ps Gdyby Thurman znokautowałby Mayweathera to wręcz skakałbym z radości.
Obnażył słabości, czyli słabą defensywę, nieumiejętność walki w zwarciu, półdystansie.
Koniec, bo nie jestem od tumaczenia debilom rzeczy oczywistych.
Może jakiś nerwosol kolego bo Ci nerwy puszczają, raz kończysz raz nie :)