ABRAHAM: TERAZ STURM LUB STIEGLITZ
Opromieniony kolejną wygraną Arthur Abraham (41-4, 28 KO) czeka teraz na zwycięzcę zaplanowanej na 8 listopada walki pomiędzy Felixem Sturmem a Robertem Stieglitzem. 34-latek dał tym samym jasno do zrozumienia Paulowi Smithowi (35-4, 20 KO), którego w sobotę zwyciężył na punkty, że rewanżu prędko nie dostanie.
- Chętnie bym się ponownie zmierzył z Paulem, to na pewno byłaby kolejna ekscytująca walka. Zgadzać musiałyby się jednak wszystkie okoliczności. Obecnie bardziej interesujący jest dla mnie pojedynek ze Sturmem lub Stieglitzem – powiedział mistrz WBO w wadze super średniej.
Smith zaczął mówić o rewanżu zaraz po usłyszeniu werdyktu sędziów punktujących starcie w Kilonii. Wszyscy wskazali wysokie – zdaniem wielu za wysokie – zwycięstwo pochodzącego z Armenii, a boksującego pod niemiecką flagą zawodnika.
- Muszę podkreślić, że darzę Abrahama wielkim szacunkiem. To wielki mistrz i stoczyliśmy znakomity pojedynek. Myślę jednak, że sędziowie grubo się pomylili. Długo czekałem na tę szansę, chciałem sprawiedliwej oceny, ale jej nie otrzymałem – stwierdził zawiedziony Anglik.
Niekoniecznie. Szanse są mniej więcej równe. A wszystko zależy przecież też od tego, kto rozdaje karty.
Abraham vs Stieglitz to już by nie było niestrawne, to już by było do porzygania. Niestety "durni niemieccy kibice" i tak to pewnie kupią.