CZAKIJEW: DROZD NIE PROSIŁ O RADĘ
Rachim Czakijew (19-1, 14 KO), ubiegłoroczna ofiara Krzysztofa Włodarczyka (49-2-1, 35 KO), przyznał, że Grigorij Drozd (38-1, 27 KO) nie prosił go o żadne rady przed sobotnią walką z Polakiem. - Grigorij nie jest małym chłopcem, widział naszą walkę i wszystko na ten temat wie - powiedział mistrz olimpijski z Pekinu.
Czakijew boksował z "Diablo" w czerwcu ubiegłego roku. Dobrze zaczął i rzucił nawet mistrza na deski, ale po pewnym czasie opadł z sił i sam skończył na macie.
Zobacz: DIABLO: WRÓCĘ Z PASEM
- Za bardzo się wtedy spieszyłem, brakowało mi doświadczenia na zawodowych ringach. Zachowywałem się jak amator. Wyprowadzałem za dużo ciosów, niepotrzebnie biłem długimi seriami. W połowie walki byłem już wyczerpany. Drozd musi wyciągnąć wnioski z moich błędów – stwierdził młodszy z Rosjan.
Pochodzący z Tobolska zawodnik zaznacza jednak, że nawet jeżeli jego rodak będzie lepiej przygotowany niż on, o zwycięstwo z Włodarczykiem nie będzie łatwo.
- Krzysztof to duża zagadka, trudno ją rozwiązać. Ma bardzo szczelną gardę, twardo stoi na ziemi, w każdej chwili może podkręcić tempo, w najmniej oczekiwanym dla rywala momencie. To będzie bardzo interesujący pojedynek, prawdziwy test dla obu pięściarzy – oznajmił.
Czakijew podkreślił też, że cały czas celuje w pas WBC, którego nie udało mu się zdobyć przed rokiem. Chce rewanżu z Polakiem, ale jeżeli w sobotę tytuł zmieni właściciela, równie chętnie przystąpi do walki ze swoim krajanem.
Zobacz: WIELU SIĘ BOI WŁODARCZYKA
- Nie rezygnuję z walki o ten pas, mogę walczyć z Drozdem. Nie widzę nic złego w tym, że w ringu spotyka się dwóch Rosjan. Dzięki takim walkom można wyłonić najlepszego. Na razie skupiam się na moim pojedynku o mistrzostwo Europy z Fragomenim, potem wrócę do tego tematu – powiedział.
Transmisję z sobotniej gali w Moskwie przeprowadzi Polsat Sport. Początek o 18:00.
no dobrze, ale gdy by się nie rzucił jak zwierze na Diablo, to by nie sprawił mu największego lania. Tylko i wyłącznie dla tego miał przewagę na początku - bo się właśnie na niego rzucił i Diablo musiał się cofać. Gdy by nie był tak aktywny, pewnie skończyło by się podobnie z tym, że bez większych szkód u Krzyśka - Czakiujew padał po ciosach, nie ze zmęczenia.
Zgadzam się w 100 %, Czakijew walczył w założeniu "wóz albo przewóz".
mądre słowa
Cóż, szacunek dla Krzysztofa za to, że po takim laniu nie złamał się fizycznie ani psychicznie jak Bowe po walkach z Gołotą, tylko stał się jeszcze pewniejszy siebie, co zapowiada dobrą prognozę.
*
*
Czym się miał załamać, w końcu wygrał przed czasem z bardzo groźnym przeciwnikiem.
Raczej się podbudował, jak już.
Byłoby fajnie, ale ja staram się ugasić zapędy, niektórych, którzy już świętują zwycięstwo Krzysztofa przed walką, nie chcę by było wielkiego rozczarowania, ja się liczę z tym, że pas może zostać w Rosji a Putin jutro będzie otwierał szampana...
Zgadza się. Matematycznie było to nie możliwe żeby Rachim przełamał Krzysia samemu nie dając się złamać. Chyba, że Krzysiu przegrałby sam ze sobą, a jednak w tej walce był w najlepszej formie psychicznej w karierze. Realizował swój matametyczny plan, który ustalili z trenerem Łapinem i rachunek się sprawdził.
http://postimg.org/image/i889o48rf/
Dlatego ciekawi mnie , w której rundzie wysiądzie mu na tyle kondycja, żeby Diabeł dobrał mu się do skóry?
Martwi mnie natomiast fakt, że Diabeł miewa prawie w każdej walce (mniejsze lub większe) rozcięcia- a że walka w Rosji, to żeby się sędzia z lekarzem za bardzo nie pośpieszyli z TKO przy byle krwawieniu. Co to dla Riabińskiego sypnąć paroma rublami dla ringowego i "wraća".
Szczelna garda i rękawice przy twarzy podczas każdego ataku ruskiego "Pięknisia", żeby nie dać im pretekstu do zatrzymania walki!!!
A to dobre ;)
Może jakby Harnas wyszedł z łykiem, no ewentualnie z małą kuszą skitraną gdzieś między nogami to by miał większe szanse na zwycięstwo.
Zgadza się, on nie miał siły dalej walczyć, co nie zmienia faktu, że taka była taktyka Łapina i Krzysiek zrealizował ją w 100%
Drozd to całkiem niezły zawodnik, dosyć późno o nim słychać, ale lepiej późno niż wcale. Zapowiada się fajna walka. Na pewno Krzysiek będzie musiał uważać do końca walki na to, żeby nie zostać trafionym serią ciosów i nie zaliczyć przypadkiem TKO. I świadomie piszę do końca walki zamiast do 12 rundy, bo raczej to nie potrwa 12 rund.
na konkurencji masz diablo i kolodzieja a tu masz cale wazenie :
http://news.sportbox.ru/Vidy_sporta/Boks/Professionalnyj/spbvideo_NI482448_Oficialinaya-ceremoniya-vzveshivaniya-pered-boem