STIVERNE WYLECZYŁ KONTUZJĘ, JEST GOTOWY NA WILDERA
Ryan Burton, boxingscene.com
2014-09-24
Mistrz WBC królewskiej kategorii, Bermane Stiverne (24-1-1, 21 KO) zapewnia, że po jego kontuzji nie ma już śladu i jest gotowy na starcie z obowiązkowym pretendentem, Deontayem Wilderem (32-0, 32 KO). Przetarg na ten ekscytujący pojedynek miał odbyć się 12 października, jednak został przełożony.
- Czuję się świetnie, po kontuzji barku nie ma śladu. Jestem gotowy na kolejne wyzwania i chcę Wildera. Jeśli do walki nie dojdzie przed końcem roku, uznam to za absurd. Będę jednak cierpliwy, czekałem już nie raz, jestem w tym dobry. W mojej karierze miałem już przerwy, kolejna niczego nie zmieni - powiedział Stiverne.
Pod koniec wywiadu przeprowadzająca z nim wywiad zapytała go kto jest obecnie najlepszym pięściarzem świata bez podziału na kategorie poza nim samym.
Kliczko powiedział że bez wątpienia Deontay Wilder.
Gdy niepocieszona redaktora zaczęła dopytywać o Floyda Mayweathera , Kliczko umiejętnie wybrnął z sytuacji nie dając rozmówczyni satysfakcji , która nie usłyszała od niego tego co chciała usłyszeć.
wilder
pick one
byc moze nie zrozumial pytania i myslal ze chodzi o wage ciezka.
Tak czy siak Kliczko sparowal z Wilderem- to juz drugi bokser po Haye'u ktory naprawde dobrze wypowiada sie o Wilderze.
Kto wie co zobaczymy z Stiverne'm
Być może źle zrozumiał pytanie. Nie potrafię sobie wyobrazić by Władimir nawet jak tak ceni go w ciężkiej ominął tyle zawodników z niższych kategorii i postawił Deontaya tak wysoko.
Trudno nawet uwierzyć by to była szczera opinia... Może po prostu szykuje podwaliny pod mega walkę z Wilderem. Cóż Stiverne może mu te plany zmienić...
Stiverne go zdemoluje
Sądzę, iż Twoje sentencje nie są poparne racjonalnymi faktami i przesłankami. Arreola został pokonany przez mniejszego od siebie i słabo bijącego Adamka, a sam powiedział, że po walce miał gębę jak Shrek. Po walce z Adamkiem, Arreola nie jest tym samym zawodnikiem, stoczył kilka walk na przetarcie, wyglądał imponująco na tle bumów, aczkolwiek dostał walkę z pierwszym mocnym rywalem Stiverne i przegrał bezdyskusyjnie...lol...
Adamek rozbił biednego Crisa i ten do dziś do siebie dojść nie może...
A taka mała zagwozdka dla ciebie. Jak 100 razy sieknę cię żyletką po twarzy to będziesz wyglądał lepiej niż jak jednorazowo cichnę cię po niej nożem? A no właśnie...
Ja odbieram to tak, iż większość niedowartościowanych użytkowników wydaje takie osądy, gdyż nienawidzi Wildera za to iż pobił kobietę i Charlie Zelenoffa i za wybór dotychczasowych rywali, życzą mu z całego serca porażki ze Stiverne'm i "pęknięcia balonika medialnego" przez co sami już uwierzyli, iż ich marzenia na 100 % się urzeczywistnią. Ja jestem o wynik walki spokojny, niski, gruby i wolny Stiverne nie ma żadnych szans z wysokim, silnym i szybkim Wilderem...lol...
Właśnie, Adamek pokłuł Chrisa tyle razy żyletką a Wilder by go tyle samo razy (chociaż nie, bo Arreola padłby w pierwszych 4 rundach) pokłuł mieczem. Co to za porównanie?
...Arreola nie jest tym samym zawodnikiem, stoczył kilka walk na przetarcie, wyglądał imponująco na tle bumów, aczkolwiek dostał walkę z pierwszym mocnym rywalem Stiverne i przegrał bezdyskusyjnie...lol......
*
*
To identycznie jak Wilder :-)
I podobny los go czeka w konfrontacji z prawdziwym ciężkim.
Po tym co Stiverne pokazał z Austinem, który jest wrakiem boksera jakoś wątpię iż na tle Wildera wypadnie lepiej. Wilder przynajmniej wszystkich swoich rywali nokautował w 1 rundzie co świadczy o tym, iż ma najmocniejszy cios w heavyweight...lol...
Nie wszystkich w pierwszej.
Nie ma co się licytować. T
(kur... coć mi się wysyła przypadkowo, sorry)
Cóż, nie będe musiał udawać, gdyż naprawdę mnie nie będzie - będę odbierał wypłatę a potem z niej korzystał...lol...
"Po walce z Adamkiem, Arreola nie jest tym samym zawodnikiem"
Sugerujesz że Adamek rozbił Arreolę? Ekhmm. Dodam że Arreola po tamtej walce zanotował postęp choćby w podejściu do trenowania...
Co do bzdur które piszesz jakoby tylko hejterzy nie dostrzegali geniuszu Wildera napiszę ostatni raz jego ocenę i co o tym decyduje (uwierz mi że nie to co prywatnie tam wyrabia- to interesuje tylko Ciebie w kontekście oceny go jako pięściarza co udowadniasz podniecając się tym jak zniszczył tego gostka...)
Wilder to kolejny wysoki pięściarz z grupy tych którzy mieli zawładnąć HW i pokonać K2.
Price który był nawet lepszy technicznie to dobitny przykład że daleko im do braci Klitschko i pokładanych nadziei w "kolosach z mocnymi ciosami"/
Wilder ma wspaniale nabity rekord ale jak to napisał podajże Andrewsky skąd opinie że jego cios jest jakiś kosmiczny? Bije mocno ok tego mu nie odmówię ale wystarczy popatrzeć na walkę z Gavernem czy Firthą by wiedzieć że ktoś odporny nie padnie rażony jak piorunem. Te twoje zachwyty jakby bił najmocniej to tylko podejrzenia na podstawie rekordu. A ja jestem przekonany że wiele zawodników mogłoby takowy mieć gdyby dać im rywali Deontaya...
Co więcej. Jest on wysoki ale przy tym szczupły. Jest w miarę szybki tylko pytanie czy silny również.
Technicznie to słaby pięściarz. Jego lewy prosty to raczej odganiacz much. Przy prawym często się odsłania. Gubi się pod presją i dodatkowo jeszcze przyjmuje ciosy od takiego Gaverna który przygotowywał się 3 dni...
W ataku jest destrukcyjny ale nie tak jak to widzisz. Nie każdy jest Zelenofem czy jak mu tam. Przykład Gaverna który dostał kilka pełnych prawych i nie padł jak rażony do pewnego momentu. Co dopiero ktoś taki jak Stiverne gdzie szczęka jest co najmniej solidna i nie rozbita.
Atak Wildera jest groźny ale również dla niego samego. Stiverne świetnie kontruje. Zobaczymy czy Deontay się na coś nie nadzieje.
Do tego podejrzenia co do szczęki. Pływał w kasku po ciosach jakiegoś przeciętnego boksera. Na zawodostwie prowadzony bardzo podejrzanie ostrożnie.
Mamy prawo myśleć że to balon.
Są ku temu wszelki powody.
Mam nadzieję że po walce to ty będziesz się tłumaczył bo to twoje uwielbienie jest tak samo durne jak i opinie że Wilder pływał po lewym Firthy...
Najsłabiej przygotowany w karierze Wilder SPECJALNIE dał powalczyć kilka rund Gavernowi by sprawdzić się przed walką ze Stiverne'm. Czuł szacunek i sympatię do Gaverna, z którym sparował dlatego nie chciał go miażdżyć w 1 rundzie. Ponadto Gavern to bardzo dobry, twardy i niedoceniany pięściarz, dał wyrównaną walkę Wachowi zanim przegrał przed czasem.
Ech...
Jason Gavern wydaje się być sympatycznym człowiekiem z którym można by się napić piwa ale pięściarzem jest on średnim w topowej formie. Bardzo średnim. A jak ma na przygotowania 2 dni...
No cóż...
Jest tak wd mnie i ja to widzę tak.
Mamy na przeciwko siebie wysokiego, szybkiego, dość surowego technicznie mocno bijącego pięściarza z podejrzaną szczęką vs silnego, świetnie kontrującego, mniejszego, również mocno bijącego i technicznie lepszego pięściarza z sprawdzoną mocną szczęką. Jak dla mnie co najmniej 70/30 dla Stiverna.
Ale na tym zakończę temat tej walki. Może od czasu do czasu da się jeszcze coś ciekawego odkryć i podyskutować. Temat wyczerpany. Który obóz ma rację przekonamy się dopiero po walce. Wtedy albo przyznam że się pomyliłem albo przy piwku ocenimy tu co jednak za wady Wildera ujrzały światło dzienne w owym starciu.
Pozdrawiam.
I mniej bzdur proszę pisać odnośnie mojej osoby.
To 10 to na wałek i cud :-)
A jakież ja bzdury pisze odnośnie Twojej osoby? Pisałem w tym temacie tylko o tym jak widzę walkę z Wilderem.
W każdym razie pisz pan poważnie a problemów z tym że wierzysz w Wildera mieć nie będę bo i nie mam. Twoja kasa twoje ryzyko i twoja sprawa.
Pozdrawiam.
90/10 to byłoby z Władimirem. Stiverne jednak od Władimira dzieli przepaść. Te 25/30% szans Wilder ma. Ale jak już pisałem. Znaków zapytania jest cała masa. Sensownych podejrzeń też. Wszystko okaże się w ringu.
Wialder nie am obrony i nie ma cierpliowsci , zerowe doswiadczenie , zbyt duzo minusów zeby myslec o tytule
no i ten dobro rywali po deskach od journeymena tez daje do myslenia
Bo popierałeś mnie, w dwójkę razem zwalczaliśmy hejterów Kliczków i pisaliśmy rozsądnie w tym temacie, ale już tak bardzo na ich obronie mi nie zależy, radź sobie tam sam.
Zresztą sam dobrze wiesz co wyrabiałeś. I nadal wyrabiasz...
Zgodzę się z Milanem. Walka z Gavernem mimo wszystko ukazała pewne kwestie z nieco innej strony. A gdzie Gavern a Bermane...
Cóż.
Nic tylko czekać na weryfikację opinii poszczególnych osób. 2 stawiają na Wildera w 100%. Inne na Stiverna.
Zobaczymy.
Donxx.
Twoje podejście też nie do końca się ma do sensu pisania. Gdyby tak każdą walkę traktować nie mielibyśmy o czym pisać. Wiele aspektów daje do myślenia w przypadku Wildera i mamy prawo podejrzewać go o pewne sprawy. Narciarz panowie.
jest wysoki i szybki ale to że ma same nokuty nie robią aż takiego wrażenia , Szczęke ma jak dla mnie pdejrzaną .
co Do Stiverne może nie jest demonem szybkości ale ma równiez mocny noktującu cios , niezłą technike i dobrym jest kontrbokserem. Wilder mimosame wygrane przed czasem nie wlaczył więcej niż 5 runf
Nie skreślam Wildera ale podobnie jak undeadog widzę Stiverne jako go jak wyraznego
oprócz tego ma twardą szczęke.
może się mylę ale ja widze jak Stiverne nokautuję Wildera
ale walka zwerifikuję wszystko.
jeśli jakimś trafem wygra Wilder pokona Stiverne uznam że myliłem co Wildera
1.Jak dwóch poważnych facetów rozmawia to się nie wtrącaj.
2.To, że Ty płakałeś po tym jak ghost Cię dzisiaj ośmieszył i wygarnął Ci prosto z mostu nie znaczy, że ja mam płakać :D
Do dnia dzisiejszego Denotay nie przeszedł żadnego poważnego testu, a niestety bez takiego ciężko jest cokolwiek wywnioskować. Facet walczył z zawodnikami klasy C czy D, dostał jednego klasy B+ (Scott) w dziwnych okolicznościach (eliminator po porażce przez KO, what the fuck?), a następnie w dziwnych okolicznościach z nim wygrał ( waga najwyższa w karierze, w teoretycznie najważniejszej walce w karierze, torba na głowie na wadze, KO w pierwszej rundzie po ciosie, który znów wzbudza wątpliwości). Jest prowadzony w zastanawiający sposób, 32 walki i zero wyzwań, żadnego odpornego zawodnika, żadnego mocno bijącego zawodnika prezentującego odpowiedni poziom.
Wiemy, że ma: mocne uderzenie, szybkość, bardzo dobre warunki, ale jednocześnie odsłania się w ataku, a do tego jest chaotyczny w ofensywie.
Nie wiemy jak z : odpornością na ciosy, z kondycją, czy nogi (patyczkowate) wytrzymają.
Stiverne jest znacznie bardziej zweryfikowanym zawodnikiem.
Wiemy, że ma: mocne uderzenie, szybkie ręce, odporny łeb, świetne kontry, przyzwoitą obronę i kondycje by wytrzymać 12 rund (w mało porywającym tempie), ale jednocześnie jest mało mobilny, ma zastoje w trakcie walki, mało operuje przednią ręką, przez co jest dla zawodnika walczącego asekuracyjnie, punktującego jabem, walczącego mądrze z dystansu dość łatwym oponentem do wypunktowania.
Mamy sporo niewiadomych po stronie Wildera, a ocena jego szans jest zależna w głównej mierze od tego czy ktoś myśli, że niewiadome zostaną zweryfikowane pozytywnie dla Wildera, czy też myśli, że niewiadome zostaną zweryfikowane negatywnie.
Ja uważam, że szczęka Wildera jest krucha (bez powodu nie pompowali mu rekordu na takich a nie innych zawodnikach) i prędzej, czy później Stiverne go trafi, kontrując przestrzelone ataki Wildera. Stiverne kilkukrotnie w dwóch walkach wstrząsnął solidnie Arreolą, a następnie go znokautował, a nie sądzę by Wilder był w połowie tak odporny jak Chris.
Obstawiam wygrana Stiverne przez KO, nie wykluczam KO na Stivverne, ale wydaje mi się to dalece mniej prawdopodobne zakończenie.
Szczerze mówiąc wolałbym by wygrał Wilder, najlepiej przez KO w późniejszych rundach i przyjęciu kilku mocnych ciosów, bo taki scenariusz pozwoliłby nam na zweryfikowanie bumobija w wielu kluczowych aspektach. Wilder przy swoich warunkach, szybkości , sile ciosu, do tego przyzwoitej odporności na ciosy i przyzwoitej kondycji (zakładając, że takowe by miał) stanowiłby nieporównywalnie większe zagrożenie dla Władka niż Stiverne.
Data: 24-09-2014 23:08:52
@Milan
1.Jak dwóch poważnych facetów rozmawia to się nie wtrącaj.
2.To, że Ty płakałeś po tym jak ghost Cię dzisiaj ośmieszył i wygarnął Ci prosto z mostu nie znaczy, że ja mam płakać :D
co zrobił chłopcze ? ten chamski post miał mnie ośmieszyc ? jak ci zaimponował to brawo , masz nowego kolege choc nie ciesz sie za bardzo bo on długo w jednym miejscu nie siedzi , jakos ma chlopaka problemy z aklimatyzacja i go nikt nie rozumie , cos jak TY
broniłem K2 a teraz mnie nie lubisz chlip chlip chlip heheh
Nie ma co owijać w bawełnę, Malik Scott w "walce" z Wilderem się podłożył. Pompują, pchają na siłę tego Wildera, znęcał się tylko nad kelnerami, to trzeba mu było dać kogoś znanego, na pewnym poziomie.
Pompowany Scott był idealny.
Lewis wiele rzeczy mówił, Kliczko wszystkich chwali, nawet Leapai'a, Haye podobnie.
Tak jest po prostu poprawnie.
Od tych pochlebstw umiejętności i klasy bokserowi nie przybędzie.