MAIDANA: LUDZIE PŁACĄ ZA BOKS, A NIE UCIEKAJĄCEGO MAYWEATHERA
Marcos Maidana (35-5, 31 KO) wrócił już do Argentyny po niedzielnej porażce z Floydem Mayweatherem Jr (47-0, 26 KO). Podczas spotkania z tamtejszymi mediami nie miał wiele dobrego do powiedzenia na temat swojego rywala.
- Nie widziałem jeszcze walki, ale będąc w ringu czułem, że wygrywam. Obejrzę ten pojedynek, aby się przekonać, jakie popełniłem błędy i dlaczego to on został wskazany zwycięzcą. Wszedł do ringu tylko po to, żeby biegać. Jest jak gazela. Ludzie płacą, ponieważ chcą zobaczyć boks, a nie uciekającego Mayweathera – stwierdził "Chino".
Zobacz: THURMAN DLA MAIDANY?
Maidana, który ma za sobą bardzo pracowity rok, zamierza teraz odpocząć z żoną i dziećmi. Na ring zamierza wrócić w 2015 roku. Ma nadzieję, że uda się zorganizować ciekawą walkę w Argentynie, gdzie po raz ostatni boksował w grudniu 2012.
Bardziej denerwuje mnie ta "walka" w zwarciu, przy linach, gdzie Mayweather stosuje szereg fauli, a arbiter nic.
Jeden pięściarz trzyma drugiego, tamten go leje góra-dół, a arbiter rozdziela. Oczywiście bez żadnego upomnienia .
A najbardziej chyba żałosne było w ostatniej walce, kiedy Bayless kilkukrotnie wręcz prosił Floyda, żeby łaskawie puścił Maidanę po komendzie STOP.
Wg mnie też Maidana wygrał pierwszą walkę. Rundy 1-5, 8, 12 z czystym sumieniem dałem jemu.
W rewanżu zmienili taktykę,zmienili ringowego i... karawana jedzie dalej
W każdym temacie piszesz tak "kontrowersyjnie " jak byś prosił o dyskusje ... Moralnie wygrał? Heh zero komentarza ten moment o Wladku w innym temacie też nie skomentuje a co do Maidany chyba temat został wyczerpany taktykę mial inna i gorsza pytanie tylko czy to wina chino i trenera czy Floyda klinczy i sędziego
Bo wszyscy chcą na żywo zobaczyć jak przegrywa!
Gość został ośmieszony w 12 rundzie, tak jak pisałem. Maidana nie był gotowy na wygraną. Jedyną szansą na pokonanie Moneya, to rzucenie się na niego i bardzo wysokie tempo walki.
Zawodnik, który stanie na przeciw Moneya musi odebrać mu wiarę w umiejętności, ale nie faulami, tylko nieustającą presją. Do tego trzeba mieć szybkie ręce i nogi, bo mocno bijący są za wolni.
Odebrać mu wiarę w umiejętności? Nie uważasz ze to juz za wysoki poziom na takie "akcje" zwłaszcza ze Money to typ zawodnika który potrafi zmieniać taktykę w trakcie walki jeśli coś mu nie idzie a nie opuszczenie rak i załamka bo jest trudno
Jak walczył Ali z Foremanem ? to się nazywa cwaniactwo ringowe i jest od początku, tak walczyło dużo wielkich bokserów.
Co do gadania Maidany, to strasznie bredzi.. jak by nie wiedział nic o boksie. Pewnie jak by sam walczył z kimś silniejszym fizycznie od siebie, a sam miał mega technikę i obrony to też by nie pchał się do bijatyki. Floyd walczy jak prawdziwy profesor i leje ich wszystkich po mordach, że aż się potem musza napłakać
Ja go cenię, ale pozostał trochę niesmak, że nie dał rewanżu Oscarowi lub unika Pacquiao od lat.
Jedyną szansą na pokonanie Moneya, to rzucenie się na niego i bardzo wysokie tempo walki.
*
*
Jeszcze tylko żeby sędzia nie przeszkadzał i nie przymykał oczu na ewidentne faule atakowanego.
PS Castillo pokazał, że można to zrobić (pokonać) inaczej.
Walka zupełnie mi się nie podobała, Floyd stracił ringową agresję, był strasznie defensywny, kiedyś mimo świetnej obrony potrafił zaatakować, w tej walce tego nie było. Money dał pokaz świetnej defensywy, gdyby na jego miejscu był Rigo, to usłyszelibyśmy o nudnym kubańczyku nie znającym realiów boksu zawodowego, ale był Floyd, czyli mieliśmy pokaz geniuszu bokserskiego :-)
Swoją drogą po tej akcji prawy na prawy pod koniec 3 czy 4 rundy FLoyd był solidnie naruszony, gdyby to stało się w przeciwnym narożniku to do swojego szedłby chyba po linach.
Jak walczył Ali z Foremanem ? to się nazywa cwaniactwo ringowe i jest od początku, tak walczyło dużo wielkich bokserów.
*
*
Właśnie to mnie denerwuje,e gdy gwiazda, pupil fauluje ewidentnie, to nazywa się to cwaniactwem ringowym.
Ali dość często faulował, ale nie tak ewidentnie, nie tak często, nie robił z tego sposobu na zwycięstwo, czy sposobu na defensywę.
No i Ali miał argument w ręce...
Mayweather w welter nie ma ciosu. A jakość uderzenia jest przecież bardzo ważna w boskie, w punktowaniu, w ocenianiu.
Czemu w opinii przeważającej większości Prowodnikow wygrał z Algierim? Bo bił mocniej, był niebezpieczniejszy, jego ciosy robiły wrażenie.
Mayweather co -kazał Maidanie walczyć w innych rękawicach, bo w swoich bije za mocno.
Co do stylu, to (mówiłem to już) Jest taki Rigondeaux, który walczy bardzo podobnie, ale jemu nikt nie musi pomagać, nie musi pomagać sobie faulami i wpływaniem na sędziego. Jego zwycięstwa, ani styl nie podlegają dyskusji.
Mało się mówiło o faulach Bronera w walce z Maidaną. A przecież było tam ich mnóstwo. Tych odepchnięć rywala chociażby. Sędzia to widział, bo reagował, ale... tylko reagował słownie, po cichu, żeby nie robić wielkiego halo.
Maidana wygrał z nim bardzo wyraźnie. Wyraźnie tak, że zwałkować się nie dało. Dlatego nikt już o tym nie wspomina.
I dalej tylko co nieliczni mówiliby, że faulował, że sędzia nie reagował,że to gówno, nie zwycięstwo.
Innym by to nie przeszkadzał, nie mieliby pretensji, mówiliby, że to i tak nie miało wpływu itd.
Można być pewnym że gdyby Klinczko był Amerykańcem tamtejsi marketingowcy zrobili by z niego pół-boga skoro nawet takiego flojdzika nazywa sie tam "geniuszem" ;))) "Dyszel" Kliczki nazywany by został zapewne "legendarnym dyszlem" itp. ;) To jest właśnie potęga dzisiejszych mediów, jednego się za usypiający styl walki krytykuje a drugiego wynosi na piedestał.
Data: 18-09-2014 12:52:32
Walka zupełnie mi się nie podobała, Floyd stracił ringową agresję, był strasznie defensywny, kiedyś mimo świetnej obrony potrafił zaatakować, w tej walce tego nie było. Money dał pokaz świetnej defensywy, gdyby na jego miejscu był Rigo, to usłyszelibyśmy o nudnym kubańczyku nie znającym realiów boksu zawodowego, ale był Floyd, czyli mieliśmy pokaz geniuszu bokserskiego :-)
Bardzo dobra wypowiedź, cieszę się że nie tylko ja dostrzegam pewne związki przyczynowo skutkowe :)
Data: 18-09-2014 12:06:13
Kto Moneya nie ceni to cenić go nie będzie, szkoda wchodzić w polemikę :)
Coś jest napewno na rzeczy bo skoro do tej wielu nie olśnił (albo inaczej - wielu nie kupuje tego co stara się narzucić amerykański marketing) to raczej marne szanse by się to kiedyś zmieniło (tymbardziej że lata lacą i swój prime ma dawno za sobą).
Kliczko natomiast jest nie do zniesienia przez to wieszanie się na przeciwnikach, to zupełnie inny typ pięściarza, którego po prostu ciężko się ogląda.
Data: 18-09-2014 14:03:16
No ale nie porównujmy Floyda do Kliczko. Przecież te akcje, zejścia, przepuszczanie lewego prostego na milimetry i kontra bezpośrednim prawym - to w powtórkach wygląda momentami jak sceny z Matrixa i ja to oglądam z zafascynowaniem.
Jedne i drugi styl jest nudny do tego nie pozbawiony brudnych zagrywek a czegoś takiego kibic nigdy nie pokocha. Jest jeszcze jedna rzecz wspólna miedzy tymi bokserami : ich walki są niemal całkowicie pozbawione emocji bokserskich. Przyznam szczerze że np na walce Pięknisia z emerytowanym Mosleyem zwyczajnie usnąłem bo emocji było tyle co na rybach.
"Przecież te akcje, zejścia, przepuszczanie lewego prostego na milimetry i kontra bezpośrednim prawym - to w powtórkach wygląda momentami jak sceny z Matrixa i ja to oglądam z zafascynowaniem. "
Podobnie jak i ja ;)
Po pierwsze jest bardzo dobrym bokserem, technicznym wypełniającym taktykę w 100% i mającym plan B i C i potrafiącym go wdrożyć w czasie walki. Bardzo dobrze pracuje w defensywie i nie przyjmuje na głowę
a to sprawi, że jako starszy człowiek będzie mógł się ciszyć z wydawania kasy na siebie, a nie na lekarzy.
Małe faule to takie hmm wyrafinowanie? Ale jak można być hipokrytką jak maidana którego lubiłem, który sam mocno fauluje, a jak zostanie przytrzymany przedramieniem (wielu myli pojęcia że FMJ bije łokciem) to od razu skarży się sędziemu albo się mści.
Może Floyd jest przemęczony? Zobaczcie, że jak na mistrza i perfekcjonistę przystało, on cały czas jest w treningu.
Data: 18-09-2014 14:30:11
Matys
"Przecież te akcje, zejścia, przepuszczanie lewego prostego na milimetry i kontra bezpośrednim prawym - to w powtórkach wygląda momentami jak sceny z Matrixa i ja to oglądam z zafascynowaniem. "
Podobnie jak i ja ;)
To dobrze że znaleźliście jakiś sposób by coś wynieść z tych walk Floyda ;))) Ja też lubie czasem zobaczyć akcję na replay'u ale jednak nic nie zastąpi emocji w bezposrednim przekazie na żywo (pod warunkiem oczywiście że bokser jest w stanie te emocje zapewnić hehe)
Data: 18-09-2014 14:47:31
jakoś nie nudzi ludzi ten styl.
To dlaczego nawet na orgu tyle osób pisze ze jednak NUDZI ? :) Nie zakłamuj faktów.
Data: 18-09-2014 14:47:31
Może Floyd jest przemęczony? Zobaczcie, że jak na mistrza i perfekcjonistę przystało, on cały czas jest w treningu.
Nie w tym rzecz. Jego po prostu wiek już dopada. Nie każdy może być geniuszem Hopkinsem :)
Co do Hopkinsa - on tez fauluje, klinczuje i pokazuje jakim konkretnym cwaniakiem jest. Tak się walczy
Ty jestes chyba idiota. Floyd przegralby z kretesem z 10x wszechstronniejszym Sugarem Ray Leonardem a takze poleglby z lepsza wersja Pacquiao prime- Duranem.
Nie wspominam nawet 183 cm Sugara Raya Robinsona bo to bylaby deklasacja- Floydzik by sie staral ale wygladaloby to jak Pietrzykowski Clay z Olimpiady w Rzymie 1960
Ponawiam pytanie, o skarbnico wiedzy bokserskiej. Jak punktuje się według Ciebie ciosy w nerki i dlaczego jest różnica w wadze między dniem ważenia, a dniem walki? Ustaliłeś, kto certyfikuje te wagi?
z duranem SRL walczyl (2 pierwsze walki) w welter i w tej kat. wagowej mysle mowiac ze duran i srl byli by w stanie rozlozyc floyda
gdybam co do SRL, Duran, Benitez, Pryor
Wiek już go dopada, ale i tak leje gości. Nigdy nie był bokserem co się otwiera i leci na jak Pacman. On walczy defensywnie, ale jest bardzo dokładny i nie wali ciosów na pałę. Trafia przeciwników, wciąga ich do swojej gry i ich ogrywa. Ale być może nie dla każdego taki boks (znajda się i tacy, co krytykują postawę Alego w walce z Foremanem) Dla mnie jest to kawał boksu i tyle. Tak samo nie rozumiem tego ogólnego oburzenia, że Rigo jest nudny. Wg mnie ma konkretny styl - wystarczy zobaczyć walkę z Donaire. Obaj tam dali mega walkę
Co do Hopkinsa - on tez fauluje, klinczuje i pokazuje jakim konkretnym cwaniakiem jest. Tak się walczy
*
*
No i właśnie tutaj jest ta różnica zdań.
W ogóle śmiać mi się chce, kiedy czytam, że Floyd leje gości.Dobre :-)
Czym leje?
Może leje na gości, ale na pewno nie leje.
O to właśnie chodzi - boks to nie jest gra. Boks to jest sztuka, sztuka walki.
Mayweather zrobił z tego gierkę. Wciągnął w nią sędziów i robią sobie jaja z kibiców.
Oczywiście jest to pięściarz świetny, wybitny, nie powiem. Ale to, w jakim stylu wygrywa, te faule itd, to śmiech na sali.
Maidana to nie jest jakiś głupek, to nie jest jeździec bez głowy, jak próbują robić jego i innych fani Mayweathera. To jest właśnie żałosne - kiedy bokser zaatakuje śmiało, bez respektu, z animuszem, to fani Floyda mówią, że atakuje chaotycznie, że chce zrobić bójkę itd.
Niestety (dla nich) taki jest właśnie boks - to jest bójka, to jest sztuka walki. Floyd był w tym dobry w mniejszych wagach, kiedy miał cios, nie musiał tak często faulować. W tej chwili to bardziej pozer, który klepie, zamiast zadawać ciosy, przy animuszu swoich fanów.
http://www.youtube.com/watch?v=oDrUnG_umS4
ps. jak uważasz, że np Canelo nie został zlany przez FLM to radzę zobaczyć jeszcze raz tę walkę.
Data: 18-09-2014 19:01:08
Powtórzę, że "faule" i brudne zagrywki w zwarciu nie zapoczątkował FMJ, tylko wielu zajebistych pięściarzy przed nim. Z resztą np taki Maidana też do świętoszków nie należał.
Ci plujący jadem i doszkujący się wszędzie podstępu tego nie zrozumieją.
Floyd w pierwszej walce to w ogóle faulował Maidanę?Przecież to MM celował kolanem,tłukł w nieprzepisowe miejsca w tył głowy i poniżej pasa a nawet wykręcał rękę.Jakich to fauli dopuścił się Money?
Ja podobnie jak kilku innych lubię boks Mayweathera.Dziś już jego boks się postarzał a on walczy inaczej,ale gdy był młodszy to był dla mnie jedynym z najdoskonalszych bokserów jakiego przyszło oglądać.
W tej chwili to bardziej pozer, który klepie, zamiast zadawać ciosy, przy animuszu swoich fanów.
Hejt boksera i żal że są tacy co mu kibicują.xD
Jakby cię tak czysto klepną twardzielu to byś stracił świadomość.xD Twoja ignorancja sięga zenitu.Jak tak klepie to dlaczego nikt nie idzie bez gardy,bez respektu przecież to nie ciosy,to klepanie.Po czym Canelo skakała głowa,co odczuł Cotto albo wytrzymały Guerrero?Co stopowało Maidane?Klepnąć to można dziewczynę w tyłek a nie się na ringu.
Ktoś kiedyś, zapewne w dobrej wierze, nazwał boks szermierką na pięści.
Na pierwszy rzut oka wydaje się to trafne porównanie.
Jest tylko pewna, zasadnicza różnica.
W szermierce są określone miejsca, w które należy trafiać przeciwnika. Nie ważne w jakim stylu, jak mocno itd, aby trafiać.
W boksie też są określone miejsca, w które należy trafiać. Jednak tutaj niezmiernie ważna jest też jakoś tych trafień. Ich siła, wymowa, wrażenie, jakie robią na przeciwniku.
W boksie, żeby nie mówić, że wyrządza się wręcz krzywdę przeciwnikowi, to na pewno ciosami się go osłabia, przynajmniej powinno.
Na tym polega ten sport, taka jest różnica między nim a szermierką.
O tym niektórzy zapominają (i nie odnoszę tego do Mayweathera, przynajmniej nie tylko do niego)
12 runda z Maidaną. Mayweather tylko ucieka. Może jest pewien zwycięstwa, a może jest już zmęczony walką, ciosami Maidany. Takie uciekanie w boksie to również faul, a raczej zagranie nieprzepisowe.
O ile sędzia być może odebraniem punktu karać go nie powinien, o tyle upomnienie powinien dać. Przynajmniej, żeby to jakoś wyglądało.
Na tym przykładzie, ale to dość częsty przypadek, że pewny zwycięstwa bokser w ostatniej, a nawet wcześniej tylko ucieka.
Ale brednie wyzej. Tak wciagnal sedziow ze w rewanzu w ktorym wygral z 9-10 rund na 12 sedziowie punktuja pod Maidane.
*
*
Maidana wygrał rundę 3 (za ten najmocniejszy, najgroźniejszy cios w walce), 4, 6, 12.
Być może jeszcze 9, nie pamiętam już tej rundy.
To tak na pewno.
Trudno powiedzieć jak walka by wyglądała, gdyby Bayless nie rozdzielał momentalnie, gdy tylko walka zaczynała się w zwarciu, gdyby nie klincze i trzymanie Floyda (faule ewidentne). Gdyby nie jego panoszenie się w ringu, dyrygowanie i sugeroanie sędziemu, co i kiedy ma robić, no i temat rękawic pozostanie zapewne tajemnicą (na ile osłabiły siłę ciosu Maidany).
Dlatego z fanatykami Mayweathera raczej nie dyskutuję.
Po prostu kiedy patrzę np na Rigo, Pacquiao itp i na Floyda w akcji, to...
widzę tylko ściemniacza, płaczkę rozkapryszonego wręcz gówniarza.
zgadza sie widzisz tylko to, dlatego jesteś hejeterem