ARREOLA: JEST FORMA, JUŻ TYLE NIE PIJĘ
Chris Arreola (35-4, 31 KO), który przed kilkoma tygodniami przeszedł operację łokcia, powoli szykuje się do kolejnych występów. Amerykanin pragnie wrócić do czołówki wagi ciężkiej i w tym celu ograniczył nawet spożycie alkoholu.
- Jestem w niezłej formie, już tyle nie piję. Od czasu do czasu napiję się w domu, ale nie za dużo. Nie mam już takich ciągot – mówi 33-latek.
"Koszmar" w ostatniej walce boksował o wakujący pas WBC z Bermane’em Stiverne’em (24-1-1, 21 KO). Przegrał wówczas przez techniczny nokaut w szóstej rundzie.
- Pogodziłem się z porażką. O wszystkim zdecydował jeden cios, taka jest waga ciężka. Co innego, gdybym zbierał lanie przez kilka rund – powiedział.
Między liny Arreola chciałby wrócić w listopadzie. Gotowy jest na największe wyzwania, a jednym z pięściarzy, z którym najchętniej by zaboksował, jest David Haye (26-2, 24 KO).
- Nikogo się nie boję, mogę walczyć z każdym. Jeżeli ktoś ma dwie ręce, jestem gotowy się z nim bić. Co niby może mi się stać? Zostałem już znokautowany, ch*j z tym. Budzisz się i wszystko jest w porządku. Walka z Haye’em na pewno byłaby ciekawa. Nie lubię tego, że Haye zapewnia sobie pojedynki mistrzowskie gadaniem, a nie występami w ringu – stwierdził Amerykanin.
Pompowali go.
On ma 33 lata - wygląda na 15 więcej.
Ale od Haymakera w formie przed kontuzja dostaje baty
Ja Arreole z checia zobaczylbym z Furym...
Za kołnierz nie wylewa , lubi dobrze zjeść oraz się zabawić...
Do wypitki...do wybitki
do momentu nokutu nie walczył zle z Stiverne miał przewage ale dostał ko.Mistrzem świata nie będzie ale Kilka ciekawych walk z czołówką może jeszcze dać!
:F