POWTÓRKA Z ROZRYWKI
Trzynastego września 2014 roku w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas dobiegł końca dwuodcinkowy serial pt. "Mayweather – Maidana". Po pierwszym, bądź co bądź obiecującym spotkaniu wszyscy fani "sweet science" z niecierpliwością oczekiwali następnego epizodu. Podejrzewam, że dzisiejsza część tej opowieści sprawiła Wam, podobnie jak mi, pewien zawód.
Dwaj główni aktorzy dzisiejszego widowiska w Mieście Świateł - Floyd "Money" Mayweather (47-0, 26 KO) oraz Marcos "El Chino" Maidana (35-5, 31 KO) zaoferowali widzom spektakl na przyzwoitym poziomie, choć z całą pewnością nie były to ich najlepsze występy. Nagrodę za najlepszy czarny charakter otrzymał ode mnie sędzia - Kenny Bayless, który przynajmniej moim zdaniem był zbyt nadgorliwy i zostawił swój ślad na obrazie całego widowiska.
Zobacz też: FLOYD ROZWIAŁ WĄTPLIWOŚCI
Od początku walki Amerykanin tańczył niczym John Travolta w "Gorączce sobotniej nocy", zaś Maidana był jak byk na hiszpańskiej corridzie. Byk okazał się być mniej chaotyczny niż w pierwszym pojedynku, a Travolta wyglądał, jakby przed chwilą skończył dodatkowy kurs tańca. Mayweather w dalszym ciągu jest w mistrzowskiej formie – nie sądzę, że straci ten błysk w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. Dla niepozornego pięściarza z dalekiej Argentyny przygoda po starciu z mistrzem się nie kończy, a wręcz przeciwnie – dopiero zaczyna.
Jednego możemy być pewni – trzeciej walki nie będzie. Najbardziej prawdopodobnym z biznesowego punktu widzenia przeciwnikiem dla króla PPV wydaje się być Amir Khan (29-3, 19 KO). W walkę z Mayweathera z Pacquiao już nie wierzę. Prawdę mówiąc, jeżeli Floyd Mayweather Jr będzie w dalszym ciągu potrafił tak tańczyć jak dziś, to nie widzę nikogo, kto mógłby odebrać zero w rekordzie najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe. W myśl zasady "przegrać z Floydem to nie wstyd", uważam też, że Marcos Maidana również nie będzie mógł narzekać na brak ciekawych ofert. Mimo że w ringu zwycięzcą okazał się być tylko jeden, obaj mają prawo czuć się wygrani. "Pretty Boy" dla Maidany okazał się być zasłużoną wypłatą życia, a Argentyńczyk dla Mayweathera upragnionym numerem czterdzieści siedem. Karuzela kręci się dalej.
Floyd nie stal w miejscu to dlatego :]
Maidana to "glupi" bokser :D
O ile niegdyś Floyd na tle takich oponentów wyglądał jak błyskawica, o tyle już na tle Marcosa tak dużej przewagi nie widzę. Poza tym Floyd w dwóch walkach z Marcosem zebrał sporo więcej niż z poprzednmi rywalami. Z Khanem zapewne ze spokojem wygra, ale z Pac'iem moim zdaniem miałby bardzo ciężko. Można sobie obskakiwać takiego byka jak Marcos, ale Pacman porusza się bardzo szybko, kombinacje wyprowadza bardzo szybko, bije precyzyjnie w różnych płaszczyznach, nogi chodzą świetnie. Dla Floyda byłaby to ciężka walka, w której byłby faworytem, ale moim zdaniem nieznacznym.
Mam nadzieję, że wyniki sprzedaży PPV będą slabe, bo może to zmusić SHO do przyciśnięcia Floyda.
Z Guerrero finansowo gala plecy, z Canelo wielki strzał, pierwsza gala z Maidaną w plecy, jeśli rewanżowa będzie w plecy, to może coś zacznie się dziać.
Mowiac to, mam teraz juz odpowiedni material do analizy rewanzu Mayweather - Maidana. Tak jak wiekszosc w branzy, przewidywalem przebieg tego pojedynku w sposob, jaki w praktyce zaserwowal nam Floyd wczoraj. Nie bylo w tej walce nic niepotrzebnego z jego strony a raczej znakomity pokaz pracy nog, skutecznosci i inteligencji ringowej. Maidana nie mial w tej walce nawet najmniejszych szans by Floyda czymkolwiek zaskoczyc. Walka z pewnoscia nie byla widowiskowa, ale z pewnoscia interesujaca a dodatkowe smaczki w postaci nieczystych zagran, glownie ze strony Argentynczyka, pozwolily docenic prace sedziego ringowego, ktory z pewnoscia dostal doskonale poinstruowany przez komisje na co zwracac uwage. Przyznam sie, ze 12 runda nie spodobala mi sie wcale...lol...
Floyda nie pokona nikt, oprocz czasu. IMHO Floyd to najlepszy piesciarz w historii boksu zawodowego bez podzialu na kategorie wagowe.
Floyd najlepszy w historii? Odważna teza. Na pewno jest jednym z najlepszych w historii, jeśli bierzemy pod uwagę jego dokonania oraz umiejętności. A co z takimi pięściarzami jak Roy Jones Jr., Sugar Ray Leonard, Duran, Hearns, Ali czy Hopkins? Czy Floyd twoim zdaniem jest aż tak dobry, by stawiać go najwyżej w historii?
"Maidana nie mial w tej walce nawet najmniejszych szans by Floyda czymkolwiek zaskoczyc"
Szczególnie ten czyściutki prawy pod koniec 3 rundy był zupełnie przewidywalny :-) Floyd solidnie się zachwiał, ledwo krzesełko znalazł na przerwę. Odczuł to bardzo wyraźnie.
"IMHO Floyd to najlepszy piesciarz w historii boksu zawodowego bez podzialu na kategorie wagowe."
Jednak ikoną pokroju M. Ali czy M. Tysona nie zostanie nie sądzisz? Czegoś mu jednak brakuje i nie kupią tego żadne pieniądze. Respektu.
Otrzymal scisle wskazwki od komisji stanowej i znajac dokladnie przebieg pierwszej walki, mysle iz Bayless wykonal znakomicie swoje zadanie, nie dopuszczajac Maidany do zbyt duzej ilosci fauli.
cop
"Maidana nie mial w tej walce nawet najmniejszych szans by Floyda czymkolwiek zaskoczyc"
Szczególnie ten czyściutki prawy pod koniec 3 rundy był zupełnie przewidywalny :-) Floyd solidnie się zachwiał, ledwo krzesełko znalazł na przerwę. Odczuł to bardzo wyraźnie. "
W ciagu 12 rund w boksie zawsze takie sytuacje moga sie wydarzyc. Mowiac jednak o przebiegu calej walki, Maidana jednak wydawal sie bezradny a Floyd ponownie udowodnil, ze w rewanzach jest zawsze lepszy.
Wczorajsza walka była po prostu nudna, a sądząc po reakcjach kibiców na hali, to nie jest to tylko moja opinia.
cop
Floyd najlepszy w historii? Odważna teza. Na pewno jest jednym z najlepszych w historii, jeśli bierzemy pod uwagę jego dokonania oraz umiejętności. A co z takimi pięściarzami jak Roy Jones Jr., Sugar Ray Leonard, Duran, Hearns, Ali czy Hopkins? Czy Floyd twoim zdaniem jest aż tak dobry, by stawiać go najwyżej w historii? "
Kazdego z wyzej wymienionych bardzo cenie (jak zreszta jeszcze paru innych) i z pewnoscia mozna by bylo polemizowac o kolejnosci. Subiektywnie rzecz ujmujac, Floyd jest u nie tak wysoko gdyz nie tylko ze jego rekord jest tak wspanialy, to na dodatek walczy widowiskowo w wiekszosci przypadkow. Wczorajszego rewanzu jednak do takich walk bym nie zaliczyl.
"W ciagu 12 rund w boksie zawsze takie sytuacje moga sie wydarzyc"
Nie twierdzę, że tak nie jest, ale jak widzisz jednak czymś go zaskoczył. Pozatym sporo Floyd jabów zlapał, refleks powoli moim zdaniem Money traci, Maidana nie jest szczególnie szybki, a Money w obu walkach sporo przyjął, zdecydowanie więcej niż zbierał kiedyś.
Dla mnie the best ever to był Roy Jones Jr., ale to oczywiście tylko moja opinia."
I w takiej opinii nie ma niczego niewlasciwego. Oceniajac jednak piescairzy, zawsze doceniam umiejetnosc zejscia z ringu w odpowiednim momencie kariery. Roy zrobil duzy blad rozmieniajac sie na drobne.
cop
"W ciagu 12 rund w boksie zawsze takie sytuacje moga sie wydarzyc"
Nie twierdzę, że tak nie jest, ale jak widzisz jednak czymś go zaskoczył. Pozatym sporo Floyd jabów zlapał, refleks powoli moim zdaniem Money traci, Maidana nie jest szczególnie szybki, a Money w obu walkach sporo przyjął, zdecydowanie więcej niż zbierał kiedyś"
Mysle, ze wiek jest tutaj tym elementem, o ktorym zapominac nie mozemy. Styl Floyda zawsze bazowal na refleksie, szybkosci, dynamice i precyzji, wiec naturalnie pewien spadek widzimy, aczkolwiek jak patrzylem na jego prace nog to jest to wciaz prawie ten sam piesciarz jakiego ogladalismy dekade temu
Widziałem ich pierwszą walkę, widziałem i drugą.
W 2 Jak Marcos szedł do ringu to aż się przestraszyłem, że walki nie będzie....miał taką minę jakby mu ktoś umarł albo zwiódł wszystkich.....dokładnie sprzedał walkę !
I tak ta walka wyglądała
A cyrk z ugryzieniem ? miało to na celu zakończenie walki przed czasem. Większość z was pewnie miała rękawice na ręce, ja nie wiem jakim cudem można odczuć ugryzienie... i to jeszcze w palce i z ochraniaczem na zęby ?
cios poniżej pasa też pewnie ustawiony.
Kpina jak dla mnie
Marcos wiedział że nie wygra więc nawet specialnie się nie przygotowywał..i poszedł na układ
ale To tylko moja teza
Top 20 Fights
Floyd Mayweather Jr.
by cop
2001 vs Diego Corrales KO 10
2001 vs Carlos Hernandez UD 12
2001 vs Jesus Chavez KO 9
2002 vs Jose Luis Castillo UD 12
2002 vs Jose Luis Castillo II UD 12
2003 vs Phillip N’Dou KO 7
2004 vs DeMarcus Corley UD 12
2005 vs Arturo Gatti KO 6
2006 vs Sharmba Mitchell KO 6
2006 vs Zab Judah UD 12
2006 vs Carlos Manuel Baldomir UD 12
2007 vs Oscar De La Hoya SD 12
2007 vs Ricky Hatton KO 10
2009 vs Juan Manuel Marquez UD 12
2010 vs Shane Mosley UD 12
2011 vs Victor Ortiz KO 4
2012 vs Miguel Cotto UD 12
2013 vs Robert Guerrero UD 12
2013 vs Saul Canelo Alvarez MD 12
2014 vs Marcos Maidana MD 12
flojd najwiekszy w historii ,chyba największy kurczak "
Dlaczego "kurczak"???
A ja uważam, że walka była ustawiona....."
Floyd ma zbyt duzo do stracenia by "bawic sie" w takie rzeczy. Ponadto, gdy z nim rozmawiasz, doskonale czujesz iz on wierzy w to, ze nikt go nie pokona bez wzgledu na okolicznosci, wiec nie sadze by nawet mysl o jakimkolwiek "ustawianiu walki" zawitala kiedykolwiek w jego glowie...
Od wewnętrznej strony rękawicy można odczuć, tam jest praktycznie tylko skóra, bez wyściółki ale też wątpię w te ugryzienie. Coś tam mogło się stać i Floyd mógł to uzać za ugryzienie, ale uważam, że jest to mało prawdopodobne.
najszybsze rece i najszybsze serie jakie kiedykolwiek widzialem w wagach welterweight- middleweight, najlepsza praca nog jaka kiedykolwiek widzialem, niebywala lekkosc ruchu, swoboda, wspaniale czucie dystansu. Sugar niczym Ali mogl stac bez gardy i prawie niezauwazalnym odchyleniem w odpowiednim momencie uniknac kilaku ciosow rywala.
W moim przeczuciu Sugar zalatwilby Floyda w podobny sposob w jaki Cassius Clay zalatwil Zbigniewa Pietrzykowskiego w Olimpiadzie w Rzymie. Krótko:
To Floyd tak jak Ziggy, bylby tutaj nizszy o okolo 7 cm, to Floyd tak jak Ziggy mialby wolniejsze rece, to Floyd mialby minimalnie gorsza prace nog, oraz to Floyd tak jak Ziggy byl piesciarzem zachowawczym, genialnym w obronie, ktory jednak polowac na rywala nie lubi. I tutaj wlasnie Floyd tak jak Ziggy zostalby zmuszony do polowania na wyzszego o 7 cm, szybszego na nogach, o szybszych rekach SRR. Floyd bylby krotko mowiac w takim polozeniu w jakim byl Ziggy w walce z Cassiusem. A wiec dalby dobra walke, ale przegraną. Oczywiscie nie porownuje Pietrzykowskiego do Floyda, porownuje pewne wspolne fundamentalne, kreujace caly obraz walki mianowniki obu walk- Clay- Pietrzykowski do hipotetycznej walki- Floyd- SRR.
Floyd na pewno przejdzie do historii jako jeden z najlepszych. Ale tak naprawdę trudno wskazać jednego konkretnego pięściarza, który był najlepszy ze wszystkich."
Oczywiscie. Mozemy polemizowac kto jest tym #1, ale kazdy z nas moze miec calkowicie innego piesciarza na mysli, gdyz trudno jest definitywnie to wymierzyc. Boks zawodowy to "sweet science" ale niestety ranking nie sa zadna nauka scisla, iwec opieramy sie tylko na naszych subiektywnych wrazeniach.
Dlaczego "kurczak"???
kurczak -chicken. Ty amerykanin chyba powinieneś zajarzyć
A cyrk z ugryzieniem ? miało to na celu zakończenie walki przed czasem. Większość z was pewnie miała rękawice na ręce, ja nie wiem jakim cudem można odczuć ugryzienie... i to jeszcze w palce i z ochraniaczem na zęby ?"
Nigdy nikt mnie nie ugryzl. ale jestem calkowicie przekonany, ze mozna odczuc ugryzienie bardzo wyraznie. Czy Maidana go ugryzl, czy tez tylko byla to jakas zagrywka psychologiczna Floyda, tego nie jestem pewny, ale z pewnoscia jak patrzymy uaznie na zblizenie tego momentu widac iz jest to bardzo prawdopodobne.
Ale popatrz na to z drugiej strony. Czy Ali byłby nazywany 'the greatest' gdyby nie rumble in the jungle lub thrilla in manilla? Czy Leonard byłby ikoną gdyby nie walki z Hearnsem/Duranem/Haglerem? Czy tak samo Floyd może być uznawany za najlepszego, skoro nie walczył z innym najlepszym?
conceptofpower
Dlaczego "kurczak"???
kurczak -chicken. Ty amerykanin chyba powinieneś zajarzyć "
Rozumiem, al zadalem pytanie dlaczego wlasnie Floyda nzywasz "chicken"??? Nie sadze, zeby bal sie on wejsc do ringu i walczyc, wiec?
@cop
Ale popatrz na to z drugiej strony. Czy Ali byłby nazywany 'the greatest' gdyby nie rumble in the jungle lub thrilla in manilla? Czy Leonard byłby ikoną gdyby nie walki z Hearnsem/Duranem/Haglerem? Czy tak samo Floyd może być uznawany za najlepszego, skoro nie walczył z innym najlepszym?"
Owszem, ja rowniez zaluje, ze w swoim czasie do walki z Pacquiao nie dozlo. Tak samo jak zalowalem, ze Roy Jones Jr. nie zawalczyl z Dariuszem Michalczewskim. Takie historie sie niestety zdarzaja w boksie i traca na nich z pewnoscia fani, ale nie sadze iz to moze deprecjonowac pozycje danego piesciarza do tego stopnia, ze zaczynamy sie zastanawiac nag jego realna pozcja w swiecie boksu.
Może chodziło mu, że jest kurą znoszącą złote jaja ....:
lol....dobre...
Ja nie mówię, że walka ustawiona bo bał się przegranej.
Walka ustawiona bo miał wypaść bardzo dobrze, a Marcos miał mu to umożliwić poprzez odejście od strategii z pierwszej walki.
Floyd gdyby wypadł dziadowo jak w 1 walce to jego akcje poszłyby ostro w dół, a na to sobie nie może pozwolić.
I nie mówcie mi że takie rzeczy nie są mozliwe...bo do dzisiaj jest pełno takich walk np Ali-Liston i do dzisiaj nie wiadomo jak było.
Floyd przetańczył ewidentnie 3 rundy nie zadając w nich praktycznie ciosów, a 9 rund człapał na nogach.
i te 320 ciosów lol.
Dobra w środkowej wewn. części rękawicy jest mało materiału i może nawet przez otworki być widać skórę.
Ale proszę was haha ugryźcie się w to miejsce ;p bo ja nie potrafię, a Floyd i tak mówił że w palce.
Poprostu brakowało juz pary i trzeba było kończyć walkę...
Poza tym jeśli Floyd zawalczy z Khanem, to stawiam hajs na Pakistańczyka..."
Watpie, by do tej walki doszlo. Widze kolejnych przeciwnikow Floyda w taki sposob: Keith Thurman, Danny Garcia a na zakonczenie kariery Manny Pacquiao.
Twój cytat:"Tak samo jak zalowalem, ze Roy Jones Jr. nie zawalczyl z Dariuszem Michalczewskim..."
Ja również.
Brakuje mi też walki Lennox vs Bowe na zawodowym ringu.
Nie sadze, zeby bal sie on wejsc do ringu i walczyc, wiec?
no oczywiście ze sie nie bał,szczególnie małego filipinczyka,zresztą 12 runda dzisiejszej walki dobitnie pokazuje jaki z niego bohater ringu
Jako najlepszy przyklad prawdziwych jaj w boksie zawodowym
Rocky dal niesamowity przyklad tytanicznej pracy, determinacji i serca. Boksera ktory biega po 15 mil dziennie, ktory mial kondycje na 25 rund (i to wcale nie przesada) napieprzania sie na pelnym gazie, ktory determinacja, serduchem i niezlomna wiara w zwyciestwo moglby obdarowac cala dzisiejsza czolowka wagi ciezkiej nigdy nie mozna lekcewazyc- w zadnej erze, mimo ze dzis boksuja wieksi fizycznie. Rocky zawsze wychodzil bez usprawiedliwien- no excuses, po wygrana, bez usprawiedliwien ze "dalem z siebie wszystko" jak to robi wielu leni typu Arreola. TYLKO wygrana.
No coz- dla mnie jest on niedoscignionym przykladem prawdziwych jaj i prawdziwej determinacji
Khan? To tylko złudne nadzieje.
Coś ala Władimir.
Nie przepadam za Mayweatherem ale mimo wszystko ,myślę że odejdzie niepokonany.
Co nie zmienia wiele faktów.
Floyd wiecej tanczyl, nie zostawal za dlugo przy linach stad Maidana mial trudniej zeby sie do niego dobrac i tyle. Nie siejmy teorii spiskowych ;)
Brakuje mi też walki Lennox vs Bowe na zawodowym ringu. "
To fakt, jak rowniez walka z Tysonem byla zbyt pozno, ale to wcale nie umniejsza chwaly Lewisowi, ktorego zawsze bardzo wysoko cenilem.
conceptofpower
Nie sadze, zeby bal sie on wejsc do ringu i walczyc, wiec?
no oczywiście ze sie nie bał,szczególnie małego filipinczyka,zresztą 12 runda dzisiejszej walki dobitnie pokazuje jaki z niego bohater ringu "
lol...nie sadze iz to jakakolwiek forma strachu. Temat Pacquiao-Floyd byl tutaj juz werowany wielokrotnie, wiec nie ma sensu sie powtarzac. Nie sadze by do walki nie doszlo, gdyz ktorykowiek z nich sie bal...lol...
Nie! Lepsze wytłumaczenie to duma czy Tv które wolały zmarnować okazję życia...
Lol
ECh!!!!!!!!!11
Oczywiscie to w kwestii the best ever, ale jesli chodzi o moich ulubionych bokserow: zawsze to jest Rocky Marciano i Muhammad Ali"
Z pewnoscia tych w takich rozwazaniach nikt nie moze pominac. Jakby na to nie patrzec, ustlajac pierwsza dziesiatke The Best Ever, widze w niej tylko naszych piesciarzy.
"gdyz ktorykowiek z nich sie bal...lol..."
Nie! Lepsze wytłumaczenie to duma czy Tv które wolały zmarnować okazję życia..."
Masz racje, starch to ten element, ktory zdominowal process...lol...
Floydowi brakuje nokautującego ciosu "
Problemy Floyda z dlonmi sa bardzo istotne w tym wszystkim...
Nie no przecież napisałem. Obrazili się na siebie i tym samym zrezygnowali z 50 mln $$$. Lub o więcej...
Duma też swoje zagrała...
Lol.
Idiota./
:O
Ale żal... Ta wali lekko ze względu na dłonie...
A wcześniej to kosił niczym Władimir.
Idiota."
A ja Andre :-)
A wcześniej to kosił niczym Władimir."
Problemy z dlonmi mial niemalze od poczatku swojej kariery. Ponadto wymienianie Wladim ira w kontekscie polemiki o wielkim Floydzie jest obrazaniem Mayweathera.
Bardzo sprytne. Była taka moda w gimnazjach i podstawówkach w Pl.
Czyżbyś znał te klimaty man?
Szkoda mi czasu na basenowego potwora.
Trzymaj się.
Twój cytat:"Problemy Floyda z dlonmi sa bardzo istotne w tym wszystkim..."
Podobnie jak Roy'a i Hameda.
Więc nie miał genetyki. Zresztą to takie głupkowate wymówki że szok///
Floyd mocnego ciosu nie ma i nie miał i tyle. Ma przeciętny.
Tłumaczenie tego problemami z dłońmi to szukanie wymówek dlaczego król nie potrafi nikogo znokautować. To typowe dla psychofanów. Cóż...
A co do Władimira. Cóż. Nie potrafiłeś wykazać różnić między Rigo a Floydem. To samo tyczy Włada a np Warda itd. Jesteś zwykłą szują której opinie dyktuje coś z góry.
Pozdrawiam.
Z całą pewnością można bez większych kontrowersji uznać Floyda za największego "defensora" w historii tej dyscypliny "
Jak rowniez piesciarza o regularnie bardzo wysokiej skutecznosci procentowej.
"Problemy z dlonmi mial niemalze od poczatku swojej kariery"
Więc nie miał genetyki. Zresztą to takie głupkowate wymówki że szok///
Floyd mocnego ciosu nie ma i nie miał i tyle. Ma przeciętny."
Nikt tutaj nie pisze, ze Floyd ma zabojczy cios. Wspomnialem tylko o jego znanych problemachz dlonmi, ktore sa w tym wszystkim istotnym elementem. Nikt zadnych wymowek nie szuka, gdyz niby po co?
Jesteś zwykłą szują której opinie dyktuje coś z góry."
lol...Powaznie...lol...
Frustracka zawsze przejawia sie u ludzi slabych w formie jaka zaprezentowales...
conceptofpower"Jak rowniez piesciarza o regularnie bardzo wysokiej skutecznosci procentowej"-Maywather jawi mi się jako perfekcyjnie zaprogramowana do walki defensywnej maszyna.a z "
Mam o nim identyczna opinie, aczkolwiek jak zwrocisz uwage na walki takie jak te z Corralesem czy hattonem, mozna zauwazyc te agresywna wersje Floyda, ktory potrafil dac fanom satysfakcje wystepem "z zebem agresora"
Nie potrafiłeś wykazać różnić między Rigo a Floydem. To samo tyczy Włada a np Warda "
To niby do mnie???
Twój cytat:" Co by się zatem działo gdyby to nie Maidana ale np Roberto Duran w swoim prime stanął w ringu na przeciw Floyda?"
Ciekawe jak by tak zamiast Maidana dać Hearns'a.
Ale by była jatka...
Hearns.. 185cm wzrostu i 198cm zasięgu
Floyd... 173cm wzrostu i 183cm zasięgu
Maidana 170cm wzrostu i 175cm zasięgu
Podałem przykład Hearns'a,ponieważ trochę mi przypomina tym siłowym stylem i nokautującym ciosem Maidana.
https://www.youtube.com/watch?v=kZdLJAYzV9M
Mnie się bardzo podoba boks Maywathera i to co przedstawia sobą w ringu a co do słabego ciosu to wydaje się ,że w niższych kategoriach ,które są chyba dla niego bardziej "naturalne" często kończył pojedynki przed czasem. "
Nigdy wielkim puncherem Floyd nie byl, ale taki nokaut jak ten na Ortizie mi sie podobal...lol...
właśnie wróciłem z Harrisburga,więc:
oglądałeś walkę bo taki zawodowiec jak Ty olałby "imprezkę",żeby obejrzeć swego idola,więc teraz za przeproszeniem pierdolisz ,bo poczytałeś branżowe pisma,posłuchałeś ekspertów i bezczelnie przedstawiasz kompilację opinii,jaką swoją,"błyskotliwą",analizę "fachowca". Co bystrzejsi na tym forum,już z Tobą nie polemizują,pozerze,a Ci co to jeszcze robią są tu bardzo krótko i dają się łapać na Twój bełkot. Nawet ja temu ulegam,(czasami),dlatego zaszczycam Ciebie tym postem. Jeżeli faktycznie znałbyś się na pięściarstwie to nie deprecjonowałbyś np. Kliczki,albo kubańskich bokserów,a tak jesteś tubą amerykańskich mediów bez własnego zdania.
oglądałeś walkę bo taki zawodowiec jak Ty olałby "imprezkę",żeby obejrzeć swego idola,więc teraz za przeproszeniem pierdolisz ,bo poczytałeś branżowe pisma,posłuchałeś ekspertów i bezczelnie przedstawiasz kompilację opinii,jaką swoją,"błyskotliwą",analizę "fachowca"..."
Nie bardzo nawet rozumiem ten atak i czemu niby mialby on sluzyc. Najwyrazniej jednak sugerujesz iz klamie, co samo w sobie jest juz smieszne. Do reszty sie nie bede nawet odnosil, gdyz prawde mowiac nie ma do czego. Moge tylko zasugerowac, ze skoro masz taka opinie o mojej wiedzy dotyczacej boksu zawodowego, naprawde nie musisz czytac moich komentarzy.
Twój cytat:"LennoxLewisLion tylko należy pamiętać ,że Maidana przy Hearnsie to anemiczny słabiak."
Twój cytat:"No i technicznie też słabiak..."
No właśnie.
Tym bardziej ciekaw jestem jakby tak zamiast Maidana wstawić dla Floyda Hearnsa...oj działo by się ,działo...:-)
P.S. Kapitalny Highlight!
Dzięki!
Zgadzam sie calkowicie- warto wreszcie przeczytac kogos madrze patrzacego znajacego historie, rozumiejacego boks od glebszej warstwy
Warto pamietac, ze Sugar Ray Robinson boksowal niewiele lat przed Duranem, itp. Byc moze laikom to, ze byly to walki glownie w czarno bialym obrazie, mowi, ze nie nalezy go w ogole porownywac z dzisiejszymi czasami, co jest niestety klasycznym syndromem laikow i dyletantow w kwestiach boksu.
Sugar Ray Robinson zrobilby zarowno Durana, Sugara Ray Leonarda jak i Floyda.
Sugar Ray Leonard pokonuje Floyda- bo Floyd jest za malo wielowymiarowy do kogos tak wszechstronnego. SRL to zawodnik ulepszony w porownaniu do Floyda- obrona bardzo niewiele gorsza, ale wszystkie pozostale cechy bokserskie lepsze.
Duran- daje ostra walke i prawdopodobnie wygrywa.
Sugar Ray Robinson zrobilby zarowno Durana, Sugara Ray Leonarda jak i Floyda..."
Tego typu rozwazania (zakladam, ze piszesz prime vs prime), sa zawsze czysto spekulatorskie i calkiem mozliwe iz nawet moglbys miec racje, ale jakby ktos napisal, ze to wlasnie Floyd pokonalby pozostalych, rowniez mialo by to taki sam wywdzwiek. Porownywania bokserow z poprzednich epok bokserskich jest zawsze bardzo trudne a opinii jest tyle, ilu specjalistow sie wypowiada.
Przyklady Holmesa i Foremana ktorzy bili sie w latach 70, powrocili w latach 90 jako brzuchaci podtatusiali Panowie i obijali takich kozakow i cwaniakow jak Briggs (mimo ze Forema nieslusznie przegral) czy takich bykow jak Mercer pokazuja tylko, ze te 10-20 lat z jednej ery do drugiej naprawde nie znaczy nic. To jedynie dyletanci mysla, ze skoro jest czarno bialy obraz, to to juz "co innego" i "dawna era". No ale dzieci prowadzic za raczke po areałach boksu mi sie nie chce.
Pomiedzy tymi 20 latami miedzy Robinsonem a Duranem czy SRL naprawde ludzie nie stali sie inni, nie uroslo im kilka konczyn, ani wczesniej nie mieli mniej itp xD. To jest 20 lat. Jesliby ktos poznal troche zalozenia ewolucji biologicznej to rozumialby, ze 20 lat to jest okruch i nie ma to zadnego znaczenia.
SRR pokonuje SRL i Durana, SRL natomiast pokonuje Floyda. Oczywiscie mowimy o walce neutralnej, anie tej, gdzie Floyd jest kochaną gwiazda i z miejsca punktuje mu sie rundy za to ze sie nazywa Floyd Mayweather.
Wielu laikow niestety tak ma, ze punktuja po 12-0 dla Floyda niemal dlatego, bo mysla, ze to bedzie oznaczac, ze znaja sie na boksie xD
Floyd jest dobry i tyle, po prostu jest dobrym pięściarzem, to nie żaden geniusz, superman, mega gwiazda, tbf czy primo ultimo. Aż rzygać się chce jak co niektórzy broniący go przed krytyką "niewiernych" dali by se za niego ślepo obciąć wacka lub stawiają go sobie w kapliczce na piedestale jako mentora, boga i ch.. wie kogo jeszcze gotowi są zrobić mu loda ślepo wierząc że "on" jest bogiem boksu a innowiercom pragną wydrapać oczy ot tak z zawiści bo go nie cenią tak jak oni by tego chcieli ale spoko luz tolerancja przede wszystkim nieprawdaż?! Hłeh hłeh ;)
Widze, ze jestes "wielkim fanem" Floyda i cieszysz sie, ze jest on gwiazda tego biznesu o formacie jakim nigdy nie snilo sie nawet jakiemukolwiek innemu bokserowi.
Floyd jest dobry i tyle, po prostu jest dobrym pięściarzem, to nie żaden geniusz, superman, mega gwiazda..."
Same bledy w tym fragmencie. Floyd jest wlasnie geniuszem ringu i mega gwiazda na skale o jakiej nikt wczesnie nawet nie mogl pomyslec. Nie pisze tego, poniewaz lubie to co robi w ringu, a stwierdzam tylko fakty potwierdzone statusem jaki wypracowal sobie Floyd w ciagu kariery. Nie wiem jak w Polsce, ale u nas pienoadze nie rosna na drzewach i by zarabiac tyle co Floyd w ringu i poza nim, trzeba byctym wlasnie "supermanem"...
Szczerze mowiac to nie rozumiem czemu Floyd zarabia az tyle pieniedzy, ale tlumacze to sobie w ten sposob, ze sa to cale pieniadze Amerykanow- przeznaczone na boks. Gdyby Amerykanie mieli gwiazdy w HW np to te pieniadze by sie podzielily na wielu bokserow, itp, i Floyd nie zarabialby takich pieniedzy
A tak, z uwagi na to ze Amerykanie maja ogolnie obecnie zla sytuacje jesli chodzi o bokserow, to Floyd jako ta duma Ameryki- ogrywajacy wszystkich Mexicano itp jest tym za co Amerykanie chca placic
Szczerze mowiac to nie rozumiem czemu Floyd zarabia az tyle pieniedzy..."
Widze, ze nie rozumiesz a tlumaczyz to sobie bardzo blednie. Nasz rynek bokserski jest machina biznesowa do robienia pieniedzy i nie tylko Floyd je zarabia, aczkolwiek zdecydowanie zdominowal wszystkich innych. Spojrz odrobine obiektywniej na ilosc talentu boksujacego w US a moze dostrzezesz, iz tlumaczac sobie to w taki sposob, niestety ale popelniasz blad.
Floyd nie jest geniuszem, to raczej zaprogramowany na odpowiednie zachowanie robot..."
No coz, tego jeszcze nie widzialem tutaj...lol...
Gwiazda moze byc- moze byc nawet drugim Bieberem, mnie interesuje poziom sportowy."
Poziom sportowy w boksie zawodowym jest tylko jednym z elementow calej struktury, wiec koncentrowanie sie tylko na tym jest kolejnym bledem. Kto niby ma oceniac ten "poziom sportowy"????
Twój cytat:"... by zarabiac tyle co Floyd w ringu i poza nim, trzeba byctym wlasnie "supermanem"..."
Tym bardziej,że boks jest sportem mało popularnym w USA.
A ,tak na marginesie ,ile zarabiają gwiazdy futbolu,baseball czy też koszykówki i hokeja? Więcej od Floyda?
Pytam z ciekawości,Ty powinieneś wiedzieć ,jak mniemam.
Data: 14-09-2014 22:54:21 No coz, tego jeszcze nie widzialem tutaj...lol...
Widocznie jescze "u was" nie widziałeś wielu innych rzecz lol
Na którym miejscu umiejscowił byś boks pod względem popularności w USA?
Szczerze mowiac malo wiem o kwestiach biznesowych co do boksu w USA- bo mnie to nigdy nie interesowalo i nie interesuje, dlatego nie podwazam tutaj tego co piszesz @conceptofpower. Zapewne wiesz lepiej tutaj- i nie pisze tego z zadnym sarkazmem.
Ale z drugiej strony czy pieniadze Amerykanow przeznaczane na boks to studnia bez dna? wydaje mi sie, ze nie, wiec gdyby mieli dzis gwiazdy w HW pokroju Tysona czy Holyfielda, to zwyczajnie te pieniadze by sie podzielily i Floyd by nie zarabial tyle ile zarabia. No ale mozliwe ze sie myle, gdyz jak pisalem nie znam sie na tym kompletnie
A ,tak na marginesie ,ile zarabiają gwiazdy futbolu,baseball czy też koszykówki i hokeja? Więcej od Floyda?
Pytam z ciekawości,Ty powinieneś wiedzieć ,jak mniemam. "
Oczywiscie wielkie gwiazdy NBA, MLB czy NFL zarabiaja pieniadze zblizone do sum jakie zarabia Floyd, ale co jest interesujace, pisze sie o tym w taki sposob, ze to co Floyd zarobil np. w ciagu jednej nocy wczoraj, to jest caloroczna pensja wielkich gwiazd z wyzej wymienionych lig... ma to troche pokretne znaczenie.
No poziom sportowy oceniaja mniej lub trafniej sedziowie..."
Tak powinno byc w idealnym swiecie, ale wszyscy wiemy, ze takowy nie istnieje. Boks zawodowy to machina do robienia pieniedzy a sedziowie sa jej czescia, wiec i te oceny sa w duzej mierze uzaleznione od wielu innych elementow niz tylko stricte sportowych.
Jaki jest sens porównania bokserów, którzy nigdy nie walczyli w tych samych czasach? Można się tak kłócić w nieskonczoność bo i tak nie będzie możliwości by to zweryfikować"
Dokladnie to probowalem wskazac w swoich wczesniejszych komentarzach. Mozemy to oczywiscie traktowac jako zabawe ale z pewnoscia nic wiecej.
Według mnie gdyby Mayweather nie poczuł tego, to by nie zwrócił uwagi na to że był ugryziony..."
jak ogladam uwaznie powtorke tej akcji w zwolnionym tempie, to zdecydowanie cos tam sie w tym momencie dzieje, co wyglada jakby Maidana gryzl, ale Floyd go spychal w tym czasie do dolu i blokowal jego glowe, wiec dokladnie trudno to powiedziec. Nie bylo to takie oczywiste ugryzienie jak slynna akcja Tysona w rewanzu z Holyfieldem czy Goloty z Samsonem Po'uha...lol...
Ugryzł Floyda, czy nie ugryzł?
A czemu nikt nie zapyta skąd ta głowa Maidany w ręce Floyda, który być może go tam dusił, bądź wkładał palec w oko? Czemu Bayless nie zareagował wcześniej? Czemu pozwalał na takie faule Moneyowi?
Floyd ściska Maidanę za łeb, być może dusi go po ryju, sędzia nie reaguje (albo zbyt późno reaguje), a większość fanów bokserskiegochama "Ugyzł naszego Floyda, czy nie ugryzł?"
Druga walka od pierwszej różniła się tym, że... był inny sędzia.
O ile Weeks pozwalał na walkę w zwarciu/półdystansie, o tyle Bayless absolutnie nie.
O ile Weeks pozwalał na faule Mayweatherowi, nie reagował na faule w odpowiedzi Maidany, widząc co Floyd wyprawia, o tyle Bayless widział tylko faule Maidany (ta szopka z ciosem poniżej pasa, to taka "rehabilitacja" z kompromitację z odjęciem punktu)
Kiedyś Wic Drakulich sędziował walkę Floyda bezstronnie. Odebrał chamowi nawet punkt.
Więcej nigdy już jego walk nie sędziował, a walka ta, to... pierwsza potyczka Maywethera z Castillo, przegrana bez żadnych wątpliwości.
Ludzie to mają nasrane w głowach.
Ugryzł Floyda, czy nie ugryzł?
A czemu nikt nie zapyta skąd ta głowa Maidany w ręce Floyda, który być może go tam dusił, bądź wkładał palec w oko? Czemu Bayless nie zareagował wcześniej? Czemu pozwalał na takie faule Moneyowi?
Floyd ściska Maidanę za łeb, być może dusi go po ryju, sędzia nie reaguje (albo zbyt późno reaguje), a większość fanów bokserskiegochama "Ugyzł naszego Floyda, czy nie ugryzł?"
A to Maidana ma pięć latek i nie może nic powiedzieć, tylko forumowicze mają go bronić? Po pierwszej walce nie mógł zwrócić uwagi na pracę sędziego? Ja jako widz nie mogę wychwycić ewentualnych fauli ze strony Mayweathera, bo nie jestem w skórze Maidany i nie czuję, żebym był podduszany czy ściskany.
Btw, widać było po Maidanie że był nieźle zamyślony i kilka razy pomylił narożniki. Też kibicowałem Maidanie, niestety Floyd był za szybki, ciężko było go trafić i unikał ryzyka.