JOSHUA: LICZYŁEM NA OSIEM RUND
Anthony Joshua (8-0, 8 KO) zaliczył w sobotę kolejne szybkie zwycięstwo, choć Konstantin Airich (21-10-2, 17 KO) stawiał mu opór nieco dłużej niż dotychczasowi rywale. Mistrz olimpijski z Londynu przyznał, że chciał boksować jeszcze dłużej, przez pełne osiem rund, jednak najmniejszej ochoty nie miał na to przeciwnik, którego w trzecim starciu przed kolejnymi ciosami uchronił arbiter.
- Nie spieszyłem się, boksowałem ekonomicznie, cieszyłem się walką. Teraz chodzi przede wszystkim o zdobywanie doświadczenia. Mam coraz lepszych rywali, nie ma się więc co spieszyć, nie można robić tego samego, co robiło się cztery czy pięć walk temu. Liczyłem na osiem rund, bo rywal był wytrzymały. Trafiłem go kilkoma bardzo dobrymi ciosami. Większość z moich dotychczasowych przeciwników by się po nich złożyła, ale on stał i je przyjmował. Kiedy się jednak obrywa, kwestią czasu jest nokaut. Wystarczyło trochę skorygować kąt, zmienić siłę. W końcu go trafiłem bardzo soczystym uderzeniem – mówił po walce 24-latek.
Joshua ma powrócić na ring w przyszłym miesiącu. Podczas zaplanowanej na 11 października gali w Londynie zmierzy się prawdopodobnie z Denisem Bachtowem (38-9, 25 KO).
Poczekamy na większe wyzwania, ale coś z niego będzie.
Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to przypuszczam że szybko zdobędzie jakiś pas, oczywiście po odejściu Władimira.
To byloby na tym etapie niezle wyzwanie a i nauka na przyszlosc takze.
Oczywiscie faworytem Joshua
A jak mu może pójść z Bachtovem... Ze 4-5 rund i koniec. Bachtov z Charrem wytrzymał 5 rund więc raczej więcej z Joshuą nie ugra.
*
Oglądałeś tę walkę? To obejrzyj.
Bachtow nabawił się kontuzji ręki w piątej rundzie. Nie był gorszy w tej walce.