MAYWEATHER ZROBIŁ SWOJE I ZNÓW WYPUNKTOWAŁ MAIDANĘ
Obaj przed walką tryskali pewnością graniczącą z pychą. Smaczku tej rywalizacji dodawał fakt, że dla Floyda Mayweathera Jr (47-0, 26 KO) był to dopiero drugi rewanż w całej jego karierze. Ale Marcos Rene Maidana (35-5, 31 KO) skończył jak niegdyś Jose Luis Castillo, czyli został wypunktowany. Tym samym lider rankingów P4P obronił tytuł mistrza świata federacji WBC/WBA kategorii półśredniej oraz WBC junior średniej.
W ostatnich tygodniach trenerzy Argentyńczyka i Manny'ego Pacquiao przekonywali, że Floyd "stracił nogi". On natomiast jakby chcąc zadać kłam tej teorii rozpoczął pojedynek pięknym tańcem. Obskakiwał rywala i kąsał lewym prostym, a gdy temu udawało się przycisnąć go do lin, odchyleniem tułowia przepuszczał bomby challengera. W drugiej rundzie błyskawicznie skontrował go lewym sierpem oraz bezpośrednim prawym. Marcos przegrywał, jednak czekał i polował na odpowiedni moment.
No i doczekał się, na swoje nieszczęście równo z gongiem kończącym trzecią odsłonę. W akcji prawy na prawy trafił w szczękę i Floyd wyraźnie się zachwiał. To dodało Marcosowi animuszu i tuż po przerwie ruszył z lawiną ciosów. Champion dał się mu wyszumieć przez dwie minuty, by samemu przejąć inicjatywę w końcówce. Ostry pressing Maidany przyniósł efekty w szóstej rundzie. Nawet taki geniusz defensywy jak Floyd parę razy się pogubił i dał trafić. Jak na wielkiego mistrza przystało potrafił jednak szybko pozmieniać coś w swoim boksie i siódma odsłona znów toczyła się pod jego dyktando.
Wszystkie emocje to jednak nic w obliczu ósmej rundy. Najpierw Mayweather pięknie przepuścił atak przeciwnika i serią kilku uderzeń skarcił przy linach. Maidana w odpowiedzi dwukrotnie trafił prawą ręką.Gdy temperatura powoli opadała, Floyd nagle wyskoczył z klinczu niczym z katapulty i zaczął uskarżać się na coś. Nie było wiadomo o co chodzi, lecz powtórki pokazały dokładnie całą prawdę. Otóż Argentyńczyk... ugryzł go w lewą rękawice! Tuż po przerwie rzucili się na siebie niczym bestie i nawet Mayweather odpuścił sobie boks techniczny na rzecz chwilowej bójki. Szybko opanował emocje, wrócił do tańca i pięknych kontr, co tylko dodatkowo rozsierdziło Maidanę. Za drugie popchnięcie w krótkim odstępie sędzia ukarał go ostrzeżeniem.
Maidanie wymykało się zwycięstwo, dlatego dążył do chaotycznej bitki. Jego ciosy pruły powietrze, zaś "Piękniś" pokazywał swój kunszt. Przed ostatnim starciem Mayweather był pewny wygranej, stąd przez trzy minuty ograniczył się do unikania walki i bezpiecznie dla siebie przetańczył do ostatniego gongu. A po nim sędziowie ogłosili swój werdykt - 115:112 i dwukrotnie 116:111, oczywiście na jego korzyść.
Mam za swoje. Przegapiłem pierwszą walkę a druga nawet nie była warta obejrzenia.
Ja już się pogodziłem i radzę wszystkim się z tym pogodzić. W przedziale wagowym Floyda bez wysyłania go na Gołovkina czy Hopkinsa nie ma pięściarzy którzy by go pokonali.
Nie ma i nikt tego nie zrobi.
Choć widać oznaki starzenia, spadek refleksu itd to nikt do końca kariery go nie pokona.
Technicznym boksem się nie da bo to geniusz a by go rozbić trzeba by mieć ogromną siłę by ewentualne klincze rozrywać z dużym impetem i dalej nawalać. Do tego kondycja.
Nie ma takiego zawodnika. Jest najlepszy i tyle.
A że jest jaki jest, walczy jak walczy to ma i dużo tych mniej "przyjaznych" kibiców.
Sam chciałbym zobaczyć go pokonanego ale to niemożliwe.
Kto by to nie był przegra i to co najwyżej w takim stylu jak dziś Marcos Maidana. Efektu z pierwszej walki już raczej nikt nie powtórzy.
To że przegra każdy to wiadomo :) Tylko kto teraz wygeneruje jakiś dobry zarobek . Czyżby wycieczka na wyspy do Szklanego Amira z punktu biznesowego to teraz chyba najlepsza opcja . Ewętualnie walka z cyklu science fiction z Pacmanem :)
Punktacja jak ta oficjalna na SHO, 4 i 9 dla Maidany, 10 remisowa 9-9, 12 do interpretacji,reszta dla Floyda.
117-110/116-111 punktowane pod Maidanę. W sumie zgadzam się w pełni z punktacją na grafice.
jestem mega zawiedziony, dawno nie żałowałem zarwanej nocki (ostatnio przy Alvarez-Floyd, ale tam chociaż Garcia z Matthysse uratowali sytuację).
Z plusów:
- defensywa Floyda, parę fajnych akcji na przyspieszeniu, dobra kontrola walki przez większość rund
- Maidana w rundzie czwartej
z minusów
- Maidana w pozostałych rundach. Okej, miał nie spuchnąć na półmetku, trzeba było rozłożyć siły. Ale takie ciapowate podchodzenie do kogoś takiego jak floyd az prosi sie o kontrę i ucieczkę
- przygotowanie Maidany - to ma być pełne osiem tygodni obozu? To nie było tak, że floyd nagle stał się nie wiadomo jak lotny na nogach, bo w czwartej rundzie dało się go przyszpilić, to dałoby się i w innych rundach. Nie wiem co to miało być. No i spodziewałem się frontalnego ataku, a tu wyszła lipa
- taktyka Maidany - kurde, pierwszy raz od lat coś komuś wyszło przeciw Floydowi, czyli Maidana urwał 5-6 rund w maju i zamiast to powtórzyć to jakieś zbieranie się jak pies do jeża i ogólny szajs
- nie było grzmotów - za grzmoty odpowiedzialny byl Maidana a i Floydowi wypomnieć trzeba ten zapowiadany nokaut, oczywiście trzeba to było traktować z przymrużeniem oka bo fizyki/natury się nie oszuka,ale nie widać było by Floyd szukał tego nokautu
- dwunasta runda jako kwintesencja całej walki, nuda, szajs i w ogóle. Floyd zrobił to samo co z Guererro - wygrywał wyraźnie walkę i odpuścił zupełnie ostatnie starcie biegając po ringu niczym Lara Wink
No ale lara to jest nudziarz, amatorskie skażenie i w ogóle post-komunizm, a Floyd to mega-gwiazda amerykańskiego marketingu więc można mu to wybaczyć Wink
Ogólnie spodobał mi się sędzia, Bayless dość szybko rozwiązywał klincze (Floyd umiejętnie z nich korzystał, ciężko narzekać na niego że zabijał sport tymi zagraniami, skoro jest ogólne przyzwolenie na nagminne stosowanie tego typu zagrań, ktore ponoć w regulaminie figurują jako faule).
I podobała mi się publika, która przecież zapłaciła za bilety więc miała prawo oczekiwać grzmotów Tongue
Nie no, bekę mam z tych Amerykanów i innych będących na trybunach,bo gwiżdżą na tego Floyda (domyślam się ze gwizdali na tego defensywnego biegacza, a nie na prącego do przodu, choć żałośnie w swym staraniu, Maidanę) a i tak za pół roku zrobią kolejny rekord ppv, obecności w hali itd. itp.
Ogółem kiczata ta walka, wiadomo że przy Floydzie to nie można się spodziewać Bóg wie czego i żeby była jasność, jego uniki (choć i Maidana pokazał mu parę myczków), kontry i sposób poruszania lubię i fajnie mi się ogląda, to jednak oczekiwałem duuuuużooo więcej i po nim (zapowiedzi, ponoć lepsza forma) i po Maidanie (ten to w ogóle...ech...)
Sedzie ringowy caly czas przerywal walke takze nie bylo zadnej plynnosci w walce. Moj wynik 116:112 Floyd. Maidana nie wykazal "dzikiej" agresji, ale tez za bardzo nie mogl bo jego prawa reka byla caly czas przytrzymywana w poldystansie. Jak bokserzy chca lepiej zrozumiec jak wyglada bokser, ktory ma swietna lateralna prace nog oraz obrone, to musza sobie podpatrywac "Money."
Ogolnie walka byla atrakcyjna a wynik sprawiedliwy. Moj wynik to 116:112 dla Floyd. Floyd pewnie przejdzie na emeryture z rekordem 50-0-0.
Floyd od dawna cierpi na brak rywali. Miał jednego ale już na to nie czas. Przegapili sprawę.
Gogolius.
Zgodzę się z prawie wszystkim.
Nie zgodzę się z pozytywną oceną sędziego. Przesadzał i tyle. Nie puścił prawie żadnej akcji, nie widział przytrzymywania itd.
Co do Maidany to do półmetka miałem nadzieję że zaraz się zacznie. Niestety Marcos nie tylko przespał początek ale praktycznie całą walkę.
Dobra...
Szkoda czasu.
Floyd odejdzie jako niepokonany i trzeba mu oddać że jest bokserem genialnym.
Gdyby był np choć trochę słabszy dawno ktoś by go zdominował.
Cieszę się jedynie że Marcos sobie zarobił. Tyle.
1. Ile razy zawodnicy łapali swojego przeciwnika za ręce, by nie mógł zadawać ciosów?
2. Ile metrów każdy z nich przebył do przodu, a ile do tyłu?
i z innej beczki
3. Po ilu trzymaniach przeciętny zawodnik ( pomijając Kliczkę ) dostaje ostrzeżenie?
4. Jak wyglądałaby punktacja, gdyby uczciwie odjąć Flojdowi Pajacowi punkty za trzymanie i unikanie walki?
3. 4. Kto kiedy dostaje ostrzeżenie to jest w dużej mierze kwestia interpretacji sędziego ringowego. Odejmuje się jeden punkt tylko w tej rundzie w ktorej sędzia mu go zabrał. (minus 1) W tej walce nie dało się odjąć obiektywnie Mayweatherowi punktu na pewno nie za te cofanie się i bicie z kontry, za to się punktu nie zabiera. Ewentualnie mozna bylo Mayweatherowi zabrac za ten cios ponizej pasa. Co do punktacji i tak by to niewiele zmieniło nawet z odjętym punktem Maywetherowi czy bez zabrania Maidanie i tak wygrałby to na kartach Mayweather. Sędziowie i tak punktowali to korzystnie dla Maidany.
Niestety, mentalne januszeboksu tak odbierają sweetscience i nic nie poradzisz. Jak nie ma lania po pyskach do upadłego to nie ma sensu oglądać xD
To jak Floyd napluł im w ryje łapiąc za czubek głowy i brodę, rozchylając usta i wpluwając im odchrząkniętą flegmę prosto do buzi tą ostatnią rundą to już poezja i dla takich chwil warto odwiedzać bokser.org xDD Te wszystkie "hurr durr, ale przecież on uciekał zamiast iść na wymianę, hurr durr przecież powinien był dać szanse Maidanie i się z nim napierdzielać cios za cios w ostatniej rundzie bo za dużo zarabia" to jest po prostu dałn do potęgi entej xDD Proszę, nasmarujcie zadki jak już wstaniecie po alkoholowym rzucie z dzisiejszej nocy:
http://img.sadistic.pl/pics/a03070ca7286.jpg
ostatnia runda pokazala styl tego nudziarza mayweathera
*
*
*
Przełknij najpierw XDD
Ktoś w innym miejscu już napisał, że ostatnią rundę powinni pokazywać w całości jako reklamę przed kolejnymi walkami Floyda sprzedawanymi w systemie PPV.
tEGO PAJACA SIĘ NIE DA OGLĄDAĆ.
dLA MNIE mayweather to co najwyżej Champion of the Wał
NietrzezwyTomasz, powiem więcej. Floyd pluł w ten sposób przez całe 12 rund. Tylko w poprzednich 11 trochę wolniej uciekał więc dostawał po ryju od Maidany, co w Twoim rozumieniu oznacza mniejsze plucie.
*
*
*
Nie, w poprzednich rundach pracował na nogach i efektywnie kontrował wygrywając rundy i będąc poza zasięgiem Maidany. Gdyby dostawał po ryju od Maidany to sędziowie i eksperci nie punktowaliby rund na jego korzyść. Twój argument jest inwalidą xDD
Autor komentarza: malylysyData: 14-09-2014 09:53:20
Ktoś w innym miejscu już napisał, że ostatnią rundę powinni pokazywać w całości jako reklamę przed kolejnymi walkami Floyda sprzedawanymi w systemie PPV.
*
*
*
Twoje płacze nic nie zmienią. Floyd po raz kolejny sprzeda +/- milion PPV i nie ważne czy "malylysy" obejrzy tą walkę na polsatsport czy nie xDD A zapewne obejrzy^^
Jak on nieudolnie próbuje wybielać, naprawiać opinię o poczynaniach skomprotmitowanego Mayweathera.
Macie w pełni rację. To nie jest boks, to jest szopka, antyboks, chamówa i Bóg wie co jeszcze.
Jak zwykle cyrk. Faul na faulu, chamówa.
*
*
Dokładnie, ciągłe wpadanie w klincz, bicie w tył głowy, po plecach, gryzienie w rękę oraz łokieć i sprowadzenie do parteru to rzeczywiście chamówa. Maidana powinien być ukarany wielokrotnie za to.
Autor komentarza: ghostData: 14-09-2014 09:56:43
Bayless robi wszystko, żeby Mayweatherowi pomagać. Walka tylko na dystans, kiedy Maidana zbliża się do Floyda, Bailess drze mordę "STOP STOP STOP!"
*
*
Nie dziwne skoro bokserzy byli w klinczu, mieli zablokowane ręce i nie byli w pozycji do wyprowadzenia żadnych ciosów. To nie MMA i przytulanie pod siatką przez 3 minuty, tylko boks i jeżeli jest klincz i nikt w nim nie pracuje to przerywamy, robimy krok w tył i walczymy dalej.
Autor komentarza: ghostData: 14-09-2014 09:56:43
tEGO PAJACA SIĘ NIE DA OGLĄDAĆ.
*
*
Tak jak Ciebie czytać XDD
Autor komentarza: ghostData: 14-09-2014 09:56:43
dLA MNIE mayweather to co najwyżej Champion of the Wał
*
*
Całe szczęście, że tylko dla Ciebie xDD Czyli w świecie boksu „dla nikogo” XD
Mayweather może jest lotny, szybki, sprytny, świetnie wyszkolony, ale nie jest tak twardy i nie bije tak mocno jak Maidana. Floyd musi się ratować faulami i nieczystymi zagraniami.
Samo jedno trafienie Maidany w rundzie jest więcej warte niż kilka klepnięć tego ściamniacza Mayweathera.
Cyt. "To nie MMA i przytulanie pod siatką przez 3 minuty"
*
*
No właśnie - to jest boks, tu się zadaje ciosy, a nie łapie za ręcę, stosuje chwyty, przytula do przeciwnika.
Nie kompromituj się. Zobacz kto się wiecznie lepi do rywala, trzyma itd.
Samo to zabranie punkty Maidanie to był wał jak ch...j To Mayweather powinien dostać ostrzeżenie,że trzyma kurcowo po komendzie "STOP" Nie pierwszy i nie jedyny raz w tej walce.
Nie ma co roztrząsać
Lepszy był Maidana, całe kombinatorskie towarzystwo zrobiło wszystko, żeby go wy...jać.
Koniec tematu z mojej strony.
@UndeadDog
To że przegra każdy to wiadomo :) Tylko kto teraz wygeneruje jakiś dobry zarobek . Czyżby wycieczka na wyspy do Szklanego Amira z punktu biznesowego to teraz chyba najlepsza opcja . Ewętualnie walka z cyklu science fiction z Pacmanem :)
*
*
Nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś głośno mówiło się o pojedynku Mayweathera z Khanem. Amir był wtedy w gazie, po zwycięśtwie nad Maidaną był przeciwnikiem najbardziej porządanym.
Z pasem, bardzo znany - spore zyski.
Wtedy NIE - on na walkę z Floydem nie zasłużył. To dupa, nie wyzwanie.
Ale jak Khana słabości obnażył Peterson, jak zdemolował go i rozbił Garcia, jak Khan stracił pewność siebie i jest już rozbitym bokserem - wtedy tak - na walkę z Moneyem zasłużył.
Tak to Mayweather nier unika wyzwań (było o tym niedawno)
NietrzezwyTomasz, nie zesraj się tym panicznym bronieniem bokserskiego hochsztaplera.
*
*
Jak widać po słownictwie to Tobie bliżej jest do puszczenia bąka w zalewie, bo w tej desperacji uciekasz się do takich tekstów zamiast merytorycznych argumentów xDD FAIL.
Autor komentarza: ghostData: 14-09-2014 10:11:58
Mayweather może jest lotny, szybki, sprytny, świetnie wyszkolony, ale nie jest tak twardy i nie bije tak mocno jak Maidana. Floyd musi się ratować faulami i
nieczystymi zagraniami.
*
*
Mayweather jest dużo bardziej inteligentny boksersko, bo to on dostosował się do drugiej walki i to on zrobił tzw. „adjustments”, nie Maidana. Faulami to ratował się Maidana, za co słusznie został odebrany mu punkt, a powinien być odebrany jeszcze jeden za to gryzienie z
bezsilności.
Autor komentarza: ghostData: 14-09-2014 10:11:58
Samo jedno trafienie Maidany w rundzie jest więcej warte niż kilka klepnięć tego ściamniacza Mayweathera.
*
*
I tutaj pokazujesz jak mało wiesz o punktowaniu walk bokserskich. Te „klepnięcia” Mayweathera były na tyle widoczne, że po nich odskakiwała głowa Maidany jak piłeczka ping-pongowa, co jest równe z czystymi, celnymi i wyraźnymi ciosami, a więc takimi które się PUNKTUJE. Jeżeli chcesz ze mną rozmawiać o poszczególnych rundach to poproszę o punktację i ich uzasadnienie. W przeciwnym razie jest to jałowa dyskusja na zasadzie „użytkownikowi ghost coś się wydaje”
Nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś głośno mówiło się o pojedynku Mayweathera z Khanem. Amir był wtedy w gazie, po zwycięśtwie nad Maidaną był przeciwnikiem najbardziej porządanym.
Z pasem, bardzo znany - spore zyski.
Wtedy NIE - on na walkę z Floydem nie zasłużył. To dupa, nie wyzwanie.
*
*
*
Proszę o link do takiego artykułu, w którym znajdzie się twierdzenie teamu Moneya, że Khan nie zasłużył. Linku przed walką z Petersonem i Garcią. W przeciwnym wypadku bajdurzysz i naginasz rzeczywistość pod swoją tezę, co jest zwykłym buractwem.
Co do samej walki to mam mieszane uczucia, bo choćby nie wiem jak punktować ten pojedynek, to i tak Floyd był dziś znakomity. Punktowałem do 5 rundy i wychodziło mi 3-2 dla Floyda, więc jak obejrzę powtórkę to może być nawet 4-1. Mayweather tańczył jak baletnica i wiedział jak się zachować przy linach. To spieprzanie przed Marcosem raz w lewo, raz w prawo - poezja! Niestety, ale sam pojedynek jakoś mnie nie porwał, nie czułem tego czegoś - wyglądało to wszystko bardzo rutynowo. Jak wspomniał wcześniej @UndeadDog - w 147 nie ma zawodnika, który może pokonać Mayweathera, bo on znów to zrobił! - po słabszej walce z Guerrero poniżył Canelo i po słabszej pierwszej walce z Maidaną rewanż okazał się dla niego pestką ..
Co do sędziego - popełnił on mnóstwo błędów. Za co odjął punkt Maidanie? Mayweather non stop przytrzymywał ręce Maidany i nie został ukarany choćby upomnieniem. Gdyby na miejscu Baylessa stał ktoś inny, to możliwe, że Money straciłby przynajmniej jeden punkt. Śmieszne było też ugryzienie Maidany, bo nie wierzę, że kogokolwiek mogło to zranić (rękawice + bandaże).
Reasumując: dziwny był to poranek, bo o Floydzie wiemy tyle, że nie ma dla niego póki co przeciwnika. Nieco słabszy w obronie (ale nie ma chyba zawodnika, który nie wyłapie przynajmniej jednej bomby z całej serii Marcosa Maidany). Maidana nic nowego nie pokazał prócz kondycji.
Co do sędziego - popełnił on mnóstwo błędów. Za co odjął punkt Maidanie? Mayweather non stop przytrzymywał ręce Maidany i nie został ukarany choćby upomnieniem.
*
*
*
Dostał -1 punkt za pchanie łokcia do gardła Mayweathera + footballowy tackle i powalenie go na deski. Punkt odjęty prawidłowo żeby "uspokoić" walkę i uzyskać szacunek od bokserów. Bayless widocznie chciał przejąć kontrolę nad tym co się działo widząc, że walka się zaostrza (nie widział ugryzienia, bo stał z drugiej strony).
Autor komentarza: BlancosData: 14-09-2014 10:32:29
Śmieszne było też ugryzienie Maidany, bo nie wierzę, że kogokolwiek mogło to zranić (rękawice + bandaże).
*
*
*
Oj kolego Blancos... widać, że nie miałeś rękawic na rękach bądź nie zwróciłeś na to uwagi, ale wyściółka w okolicach palców od strony wewnętrznej jest naprawdę cienka, a samych palców się nie bandażuje, więc jak niby bandaż miał wpłynąć na ochronę przed ugryzieniem?
http://www.expertboxing.com/wp-content/uploads/2011/07/how-to-wrap-your-hands.jpg
Przynajmniej potrafisz linka podesłać. Faktycznie, nie ma tam za wiele tej wyściółki.
Bayless próbował uspokoić ok - ale powinien też odjąć punkt Moneyowi. Ja bym tak zrobił bo ilekroć Marcos łapał Floyda to ten mu blokował ręce.
Bayless próbował uspokoić ok - ale powinien też odjąć punkt Moneyowi. Ja bym tak zrobił bo ilekroć Marcos łapał Floyda to ten mu blokował ręce.
*
*
*
Kwestia dyskusyjna. Klincz oczywiście jest faulem i niedozwoloną techniką w boksie, ale jest też dużo bardziej akceptowalny niż uderzenia w niedozwolone miejsca czy inne faule jak np. uderzenia głową. Tu jest niestety duże pole do interpretacji i o ile sędzia nie uzna tego za "excessive holding" to nie ma powodu do odjęcia punktu. Zakładam, że widziałeś, ale jeżeli nie to odśwież sobie walkę Devon Alexander-Marcos Maidana i zobacz jak wygląda blokowanie rąk i klincz nadający się na przerwanie walki i dyskwalifikację. To co się działo w walce Mayweather-Maidana to pestka.
ostatnia rd zenada , postawa sedziego zenada , Floyd jak zwykle ucieka , duzo placze i kiedy dzieiej mu sie krzywda blagalnym wzrokiem ucieka do swojego ringowego pomocnika
tak wygrał walke ale to jest tylko MM, zawodnik z wielkim sercem ale nie najszybszy i technicznie tez nie anjwyzszych lotów
niestety Oscar peweni znowu musiał wypic jak słyszy ze taki bokser uwaza sie za najlepszzego welter , w jego czasach mialby swpje zero w rekordzie w snach a w czasach SRL to chyba to welter wogole by sie nie odwazył isc
Teraz większość gimbazy i innych jest zindoktrynowana tą nachalną promocją boskości Mayweathera. Zastanawiam się co będzie np za 20 lat, kiedy jakiś fan boksu zechce poznać historię i walki tego pięściarza.
No przecież pier..olnie ze śmiechu i pomyśli, że to były czasy jakichś bokserskich analfabetów i niesamowitych idiotów.
Poznając Mayweatera nie da się polubić od razu jego stylu. Wiem to po sobie. Można ten styl docenić, lecz dopiero po jakimś czasie, a nawet polubić.
ja mam troche inaczej bo po d Cotto z kazda kolejna walka jest styl mnie coraz bardziej smieszy
cały zcas wsteczny ciosów jak an lekarstwo i w kazdej chwili zagrozeniaa czujny sedzia ktory czuwa by było dobrze
po tej walce zapamietam zenujaca 12 rd gdzie wyszedł absolutny brak charalteru i brejk , brejk , brejk , brejk , brejk , brejk itd
Każdy ma prawo do swojej oceny walki oraz zapamiętuje ją w sposób specyficzny. W 12 rundzie albo wyszedł brak charakteru albo po prostu Floyd odpuścił (to nie znaczy to samo), bo cóż mu pozostało? Miał iść na wojnę i zaliczyć bombę? Wygrywał wyraźnie, więc mógł sobie pozwolić na luz i taniec baletnicy.
Żeby nie było - nie podobało mi się to zachowanie Floyda, ale staram się go zrozumieć. Marcos to nie byle bijok i w każdej sekundzie może wypalić. Po co ryzykować? Ale to brejk, brejk, brejk - dobre!
Poznając Mayweatera nie da się polubić od razu jego stylu. Wiem to po sobie. Można ten styl docenić, lecz dopiero po jakimś czasie, a nawet polubić.
*
*
Nie chodzi o to, czy się czyjś styl lubi, czy nie, tylko o to, że jak ktoś zobaczy te faule, to trzymanie, łapanie kurczowe za ręce, odwracanie plecami itd, a ringowy nic, to co pomyśli?
PS Nawiasem mówiąc, bardzo podobny styl prezentuje Rigondeaux. I tego pięściarza lubię, jego styl jego walki. On nie ucieka się do fauli. Przy linach broni się gardą, unikami, a można odnieść wrażenie, że myśli w tym czasie co zje na kolację. No i ma argument w ręce.
To jest mistrz pięściarski i mistrz tego stylu (m.in. bo Rigo jest bardziej uniwersalny). Gdyby był Amerykaninem, to dziś byłby gwiazdą pierwszej wielkości. Niestety jest z Kuby.
Jeśli Wam to nie sprawi problemu zagłosujcie na mojego burgera w konkursie! http://mojburger.mcdonalds.pl/finish/54156b7c028d0
Bardzo lubie Pana Janusza Pindere , ale podczas walki nie mogłem go słuchać ! Ktos pisał wyzej, ze pindera lubi Floyda. Ale podczas walki faworyzowal Maidane i tylko czekał aby wytknąć błędy Floydowi.
A co do samej walki... jak dla mnie DEKLASACJA
To jest bardzo symptomatyczne. Też to zauważyłem, gdy wszyscy z nadzieją czekali w tych komentarzach na nokaut na Mayweatherze. Mayweather wygrywa gładko, wysoko na punkty. Werdykt na kartach jest korzystniejszy nawet dla Maidany. Nie ma więc się do czego przyczepić i ci wszyscy ludzie zaczynają pisać "po co wstawałem", "co za nudny ten Maywetaher" itp. Bardzo ciekawe studium przypadku, gdzie hejterstwo, nienawiść i sympatie nie pozwalają niektórym obiektywnie pisać i obiektywnie patrzeć na walkę. Nie wiem czy ci ludzie mają tak mało lat, czy są tak odrealnieni. Wiadomo każdy ma jakieś sympatie, ale części to kompletnie nie przysłania obiektywnemu spojrzeniu to odróżnia ekspertów od idiotów.
Co do Pindery, masz rację, nawet za późno zaczął widzieć kto wygrywa tę walkę. Mayweather do 9 rundy przegrał jedynie 1-2 rundy. Ta walka była do jednej bramki, a Pindera dopiero pod koniec walki powiedział że wyrywa Mayweather. Mówił o bliskich i trudnych do punktowania rundach, gdzie wszystkie szły dla Floyda. Hejterzy piszą coś o komentowaniu pod Floyda to jest już nawet nie śmieszne, a żenujące.
Różnica między Rigo a Floydem jest taka, że Kubańczyk to sztukmistrz a Floyd doskonały uczeń swojego ojca.
Zagłosowałem :-) W Top Chef to by się pewnie rozpływali.
no ale chodzi mi o roznice w robieniu show na ringu
i dalej nikt nie potrafi mi wytlumaczyc tej roznica miedzy floydem a rigo.....
88
Wytłumaczyłem to parę postów wyżej
PS Nawiasem mówiąc, bardzo podobny styl prezentuje Rigondeaux. I tego pięściarza lubię, jego styl jego walki. On nie ucieka się do fauli. Przy linach broni się gardą, unikami, a można odnieść wrażenie, że myśli w tym czasie co zje na kolację. No i ma argument w ręce.
To jest mistrz pięściarski i mistrz tego stylu (m.in. bo Rigo jest bardziej uniwersalny). Gdyby był Amerykaninem, to dziś byłby gwiazdą pierwszej wielkości. Niestety jest z Kuby.
W boksie ocenia się ciosy. Ale nie tylko ich celność, precyzję. Bardzo ważna, szczególnie ważna jest też ich siła, wymowa, wrażenie, jakie robią na rywalu.
Patrząc na rundę trzecią. Maidana zadał kilka solidnych trafień, ale równo z gongiem zadał najsilniejszy, najbardziej niebezpieczny cios w rundzie i w całej walce. Floyd miał świeczki w oczach i gdyby to było trochę wcześniej, być może Maidana skończyłby go przed czasem.
Jeżeli bokser trafi pięściarza, aż ten się przewróci, to jest nokdaun i bokser wygrywa rundę dwoma punktami. Jeżeli bokser zada tak silny cios, to rundę wygrywa jednym punktem, obojętnie ile plaskaczy drugi nawkładał.
Jeżeli ktoś dał rundę trzecią Mayweatherowi, to jest zwykłym laikiem, amatorem i niech lepiej się podszkoli, a przynajmniej nie wygaduje tutaj głupot.