HISTORIA LUBI SIĘ POWTARZAĆ
Już tylko kilkadziesiąt godzin dzieli nas od rewanżowego pojedynku pomiędzy Floydem Mayweatherem (46-0, 26 KO) a Marcosem Maidaną (35-4, 31 KO). Organizatorzy nazwali galę w Las Vegas "The Mayhem"- czyli chaos. Żadne inne słowo nie opisuje lepiej stylu "El Chino". Doskonały technicznie "Money" w pierwszej walce miał ogromne problemy z okiełznaniem szalejącego Argentyńczyka. Jak będzie tym razem?
- Kiedy Mayweather cię trafia, nic nie czujesz. To takie łaskotanie – mówi Maidana w trzecim odcinku All Access. W maju nie okazał słynnemu rywalowi krzty szacunku, a częściowy sukces jedynie dodał mu skrzydeł. Argentyńczyk wierzy, że ma argumenty, by rozwiązać "kod May-Vinci".
Floyd pozornie nie zwraca uwagi na zachowanie pretendenta. Zapewne wierzy, że Argentyńczyk nie jest w stanie zaprezentować niczego nowego, a obraz rewanżowej walki będzie zależał wyłącznie od tego, jakie decyzje podejmie w ringu on sam - najlepszy pięściarz trwającej ery, a może wszech czasów.
Zobacz też: MAYWEATHER ZAPOWIADA NOKAUT
- Jestem znacznie silniejszy niż ostatnio. Mam 12 rund, to powinno wystarczyć do znokautowania go. Tego chcą kibice – wskazuje Mayweather. Może to tylko puste słowa, a może urażona duma, która każe królowi P4P i PPV udowodnić, że prostego "El Chino" jest w stanie zdeklasować w każdym aspekcie.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że "Money" sam narzuca na siebie ogromną presję. Przed dekadą ten sam błąd popełnił wielki Roy Jones, który zlekceważył jasne sygnały mówiące, że najlepsze ma już za sobą i przystąpił do rewanżowej walki z wybitnie mu niepasującym Antonio Tarverem, chcąc pokazać całemu światu, że jest w stanie pobić pretendenta bardziej wyraźnie niż w pierwszej, bliskiej remisu potyczce.
Zmotywowany Jones rozpoczął walkę bardzo dobrze i bez wątpienia był w lepszej formie niż w pierwszym pojedynku, zgubiła go jednak pewność siebie. W drugiej rundzie przestał okazywać przeciwnikowi szacunek i bezmyślnie zadał lewy sierpowy, który został skontrowany przez kapitalny lewy walczącego z odwrotnej pozycji Tarvera. Było po wszystkim, runął pewien mit.
Czy historia nieoczekiwanego upadku króla P4P może się powtórzyć już jutro? Podobieństw jest wiele, nawet werdykt punktowy pierwszych walk jest dokładnie taki sam (114-114, 116-112, 117-111). Różnią się za to główni bohaterowie.
Maidany nie należy porównywać z Tarverem. Marcos nigdy nie był inteligentnym pięściarzem, a jedynie niesamowicie silnym i z racji tego groźnym dla każdego rzemieślnikiem. Na szczęście ma w narożniku trenera, który świetnie czyta walkę. Robert Garcia zauważył, że w starciu z Mayweatherem żadnego efektu nie przynosi obszerny prawy sierpowy bity z góry, więc nastawia swojego podopiecznego na bicie mocnego prawego prostego z nieco dłuższego dystansu (odsyłam do treningów medialnych). Zapewne takim ciosem "El Chino" będzie próbował kontrować lewy prosty Floyda. Złapać króla defensywy czystym uderzeniem na środku ringu nie będzie łatwo, ale wszystko jest możliwe, jeśli ten poczuje się zbyt pewnie. Najważniejszym atutem Maidany – poza niszczycielską siłą – jest jego absolutny brak szacunku dla rywala. Niezależnie od tego, jak potoczy się walka, Marcos przy każdej akcji będzie wierzył w powodzenie i pozostanie niebezpieczny tak długo, jak pozwolą mu na to siły, a te powinien mieć niespożyte, bo jego obóz przygotowawczy był tym razem dłuższy i lepszy (według relacji trenera) od tego przed majowym starciem.
Zobacz też: KOLEJNE KŁOPOTY MAYWEATHERA
Nawet przy założeniu, że Mayweather wciąż jest sobą i nie stracił nóg oraz refleksu, Maidana wciąż może go pokonać, ale tylko wtedy, gdy "Money" da mu na to szansę. Jeżeli Floyd postanowi (i nadal może) boksować jak z Canelo i Guerrero, to "El Chino" urwie mu najwyżej trzy rundy. Jeśli jednak duma nakaże mistrzowi stanąć do walki i wymieniać ciosy przy linach, szanse Argentyńczyka bardzo wzrosną i szczególnie jego lewy hak może zrobić Amerykaninowi krzywdę. Pytanie brzmi - z jakim nastawieniem Mayweather wyjdzie jutro w nocy do ringu? Istnieją poszlaki, że na jego postawę w ostatnim występie spory wpływ miało głośne rozstanie z narzeczoną. Tak samo może przecież być i tym razem, bo przed tygodniem nieskazitelna panna Miss Jackson na specjalnie zwołanej konferencji prasowej oskarżyła byłego partnera o wszystko co najgorsze i będzie się domagać w sądzie ogromnego odszkodowania.
Floyd zawsze gra przed kamerami, gdzie musi kreować wizerunek ekscentrycznego krezusa codziennie wydającego dziesiątki tysięcy na zabawki dla siebie i swojej licznej ekipy. Nikt jednak nie wie, co naprawdę myśli najlepiej zarabiający sportowiec świata. Czy wciąż podchodzi do treningów z taką samą pasją, czy na dnie serca chowa ból albo urazę. I czy wewnętrzne rozterki w decydującym momencie wpłyną na jego postawę między linami.
- Oni tylko myślą, że są dobrzy. Ja wiem, że jestem wspaniały. Wierzę w siebie i swój talent. Wiem, że jestem najlepszy. Głęboko w duszy mam świadomość, że nie ma pięściarza lepszego ode mnie. Wiem, że nigdy takiego nie było i nie będzie - mówi 37-letni "Money". Jest jednak tylko człowiekiem i jeżeli chce zostać zapamiętany jako "TBE", on także musi trzymać się planu taktycznego, a przeczucie mówi, że tym razem może zechcieć podjąć ryzyko i zagrać w rosyjską ruletkę z argentyńskim strzelcem wyborowym.
wszedzie gdzie sie wybiera ma na okolo siebie dziesiatki bodyguardow - nie mozna nawet normalnie pogadc z ludzmi czyli budowac socjalne kontakty (ciekawe ilu ma prawdziwych przajaciol ktorzy zostali by przy nim bez jego kasy)....wedlug mnie przesrane.... 100 x bardziej wolalbym zycie maidany...spokoj, normalnosc
A ochraniacz na szczękę Maidany wprost zabójczy!
Dwa, zgadzam się z im.
Wielu twierdzi, że teraz Money rozszyfrował Maidanę, że będzie miał łatwiej i wygra w cuglach (niektórzy nawet przewidują jakieś 120;108 z kosmosu). A wg mnie walka będzie jak żywo przypominała pierwszą. Dlaczego?
Bo Floyd wie jak zaboksuje Maidana, ale NIE MOŻE go wypunktować do zera. Maidana pójdzie przed siebie, będzie wywierał presję, zrobi ten wiatrak, będzie uderzał z każdej płaszczyzny, wyprowadzał podbródkowe, zapotyliczne i inne dziwne ciosy - Floyd go nie skontruje. Jak się będzie cofał, to Maidana będzie szedł za nim. Jak będzie go trafiał prawym bezpośrednim, to Maidana tylko się skrzywi i pójdzie dalej.
Maidana to nie jest Guererro naturalnie lekki bokser walczący w półśredniej. Maidana to jest zwierz, którego prawy prosty (szczególnie, że pojedynczy) nie zatrzyma.
To tak jak włożyć patyk (cios Floyda) w szprychy rozpędzonego koła. Fizycznie Floyd jest za mały i za słaby,żeby jakkolwiek stopować rozpędzonego Maidanę.
"ALE" są trzy:
- Maidana nie może tak walczyć całą walkę, powinien wytrzymać dłużej niż w pierwszej walce (tam było 5 rund), ale wątpię by był szaleńcem przez co najmniej 7
- to, że Floyd nie rozpyka Maidany i że będzie ciągle w defensywie, nie znaczy że nie urwie paru punktów na starcie (tak, to Floyd będzie urywał punkty Maidanie na początku). Tutaj wiele zależy od celności Marcosa i ilości wyprowadzonych ciosów przez Floyda
- Maidana dziwnie zmieni taktykę, zacznie się czaić i w ogóle walczyć jak pseudobokser Cynamon.
W to trzecie jednak nie wierzę, bo z miejsca skazuje Marcosa na porażkę, a nas na stosunkowo nudną noc (a przecież spodziewamy się grzmotów).
No ale kibicuję Marcosowi ;D
Ci wszyscy ludzie, te kobiety które są nikim innym jak dziwkami nieoficjalnymi.
Siedzą przy nim bo to przecież najlepszy sposób na życie. Siedzieć na dupie, pomasować Floyda po różnych częściach ciała a w zamian ciągle imprezować, dostawać kasę itd.
A jacy to ludzie okazało się niedawno na przykładzie tej niuni która teraz Floyda o przemoc oskarża i kasy żąda.
Cóż. Pytanie po co to Floydowi. Chce pokazać że jest bogaty? A może po prostu nie jest jakoś wybitnie inteligentny i nie uczy się na błędach. Byleby jak to mówił w tym programie pokazać że on robi co chce kiedy chce i jak chce.
Cóż. Również mając taką kasę żyłbym diametralnie inaczej.
Tylko jest jeden maly problem nigdy nie miales takiej kasy (co nie mowie ze nie mozesz miec ) wiec nie mozesz tak po prostu napisac "Również mając taką kasę żyłbym diametralnie inaczej." BO to w pewnym sensie nie normalne.
Floyd wedlug mnie to ogolnie glupi czlowiek , wiec kasa tylko go dobiła nic dziwnego .
Ale pytanie : czy zle mu sie zylo np. z 10 lat temu o.O
On ciagle musi cos udowadniac, ciagle musi cos pokazywac, przechwalac sie, on nie ma spokoju wewnetrznego w sobie. Jest pretensjonalny w swoim zachowaniu i troche taki agresywny spolecznie. A ta kasa to tylko go wlasnie chyba jeszcze bardziej psuje, odwala mu.
Ale rownie dobrze sa ludzie co maja kupe kasy i przypuszczam ze czuja sie z tym swietnie- np Bill Gates- on mi wyglada znacznie bardziej na szczesliwego, oddanego swojej pasji, itp.
Choc oczywiscie my mozemy tylko gdybac na podstawie tego co widzimy na filmikach i w TV
Co do walki to jestem zwolennikiem twierdzenia, ze walka bedzie wygladala (niestety) tak, jak zaczela wygladac w ostatnich rundach ich pierwszego pojedynku- ewentualnie tylko troche bardziej wyrownanie.
Mozliwe ze bedzie nudne widowisko, przypuszczam, ze Floyd zacznie wygrywac rundy juz od poczatku walki.
Tak czy siak oczywiscie stawiam na Floyda.
Pytanie:
Czym moze Maidana zaskoczyc Mayweather'a?
Odpowiedz:
Niczym.
Jasne. Pełna zgoda. Pewnie też robił bym rzeczy których inna osoba by nie zrobiła i uznała za głupie itd. Mam jednak inny charakter. W życiu nie potrzebowałbym takiej zgrai ludzi łasych na moją kasę klepiących mnie po plecach. Nie potrzebowałbym też 10 Buggati/
Ale to już inna kwestia./
On ciagle musi cos udowadniac, ciagle musi cos pokazywac, przechwalac sie, on nie ma spokoju wewnetrznego w sobie.
@rafaltheo
no mniej wiecej o to mi chodzilo
W zasadzie mało jest pięściarzy wybitnie inteligentnych. Jeśli chodzi o tę cechę, to Maidana raczej jest w czołówce.
Tak nawiasem mówiąc, skoro Floyd mówi jak to teraz jest silniejszy, lepiej przygotowany, czyli niejako potwierdza, że do pierwszej walki na 100% gotowy nie był.
A przecież podobno taki niego niesłychany profesjonalista.
W rewanżu wiele zależy od ringowego, czyli Bayleesa,. Dobry to sędzia, choć sprzedajny, jak większość. Weeks dał, że to Floyd sędziował, a nie on. Honoru miał jedynie tyle, że nie karał też Maidany za faule, widząc, co pupil wyprawia od początku.
Bez nokautu Maidana nie wygra, co nie znaczy, że nie może być lepszy.
Powiedziałbym raczej, że brak respektu dla rywala.
Brakiem szacunku do kogokolwiek to drugi jegomość się wyróżnia.
Respekt - poważanie, szacunek połączone z lekką obawą ;p
A czym się rózni szacunek od respektu bo ja zawsze myślałem że to jeden chuj no ale kto wie być może żyłem w błędzie xD
Floyd bierze tych ochroniarzy , by był naokoło niego szum.
Bez nich mało kto go rozpozna.
Kobe Bryant chodzi normalnie po ulicach , to floyd nie może ?
Data: 12-09-2014 18:35:42
Jak dla mnie Floyd nie jest szczesliwy do konca ale glownie dlatego, ze on ma problemy z soba, wewnatrz.
On ciagle musi cos udowadniac, ciagle musi cos pokazywac, przechwalac sie, on nie ma spokoju wewnetrznego w sobie. Jest pretensjonalny w swoim zachowaniu i troche taki agresywny spolecznie. A ta kasa to tylko go wlasnie chyba jeszcze bardziej psuje, odwala mu.
Tego do końca jaki jest Floyd i jakie niepokoje sfery metafizycznej nim kierują nie wiemy. Bo wizerunek medialny to jedno a życie prywatne drugie. Odrazu przychodzi mi na myśl osoba niejakiego Kuby Wojewódzkiego. Medialnie robi z siebie pajaca i typowego chamka a z rozmowy z wiarygodną dla mnie osobą z jego otoczenia dowiaduję się że prywatnie to bardzo wporządku gość. Wiadomo kontrowersja sprzedaje sie w dzisiejszym świecie najlepiej korzystają zatem postacie boksu typu Haye, Floyd czy nawet taki Szpilka ;)))))
Tak naprawdę niewiadomo co tam się jutro stanie... i to jest najlepsze.
Floyd na pkt. , lub Maidana przez KO, z naciskiem na pierwszy wariant.
Będzie na pewno pokaz boksu.
Pozdrawiam
Data: 12-09-2014 19:31:29
@Legia
Floyd bierze tych ochroniarzy , by był naokoło niego szum.
Bez nich mało kto go rozpozna.
Kobe Bryant chodzi normalnie po ulicach , to floyd nie może ?
Dokładnie, jest to element jego kiczowatego show :) a że ma na takie duperele jak tuzin "goryli" kasę... cóż, jak to mawiają - "kto bogatemu zabroni" ? :)
Nokaut na Roy'u to był SZOK!!! Ogromny SZOK.Kto by pomyślał,że takiego giganta,geniusza i kosmite ktoś znokautuje...
Jak Cię tak suszy, to na pewno :)
Ghost
Respekt - poważanie, szacunek połączone z lekką obawą ;p
Autor komentarza: un4givenData: 12-09-2014 19:21:51
ghost
A czym się rózni szacunek od respektu bo ja zawsze myślałem że to jeden chuj no ale kto wie być może żyłem w błędzie xD
*
*
Są to wyrazy bliskoznaczne, ale niejednakowe.
Respekt to inaczej szacunek ze względu na strach, obawę przed kimś.
Sam szacunek, to bardziej uznawanie kogoś, honorowanie go. Niekoniecznie musi być połączone z lękiem.
Co drugi dzień jestem w Rzeszowie. ProFamilia na ul. Witolda robi mi ząbki :-) Będę w środę oraz piątek. Ustawimy się? :-)
Kibicuję całym sercem Maidanie ale faworytem będzie Floyod,
Walka może byc podobna dom ostatniej ale nie musi.
Jeśli Mywether nie wda się w bijatykę przepychanki przy linach to walka będzie podobna do poprzedniej, jeśli na środku ringu to zdecydowanie zwrastają szanse Mywethera i dużo łatwiej będzie czarnemy wygrać.
Nokautu nie trzeba całkowicie wykluczyć ale ja się go nie spodziewam
Walka zapowiada się Ciekawię
jak mówie calym sercem kibicuję Miadanie nie lubie tego pozerstwa cwaniakowania osestacyjnie szastanie kasą ale chyba wygra Mywether ale absolutnie nie skreślam Miadany ma facet charkter determinacje i ma argument w rękawicach
To skąd jesteś? Ja do Rzeszowa mam prawie 60 km. Z okolic Mielca jestem to nawet i 80 km...
Ja na PS3 gram. Dałoby się ustawić multiplayera? To bym Cię Miguelem Cotto znokautował :-)
To ja się z Tobą nie bawię! :-)
Ja moge w Fife14 was rozpykac na ps3 :D
Niby dlaczego zimny gracz i tępy humanista - stary FMJ, miałby nagle zawalczyć inaczej niż przez całą swoją karierę?
Niby po co wybierał kołkowatego Guerrero i głodził Canelo? Chyba nie po to by przegrać, a po to by śrubować rekord w możliwie nieinwazyjny sposób.
Ta, za pewne jutro będzie się bił, bo chce coś kibicom udowodnić. Floyd leje na kibiców i liczy tylko chajs koszony na hołocie, która to kupi.
na FNC to mozesz ze mna pykac :D ale sie nie dopykasz (xbox)
= Czy fakt, ze bedzie musial nieco zmienic styl walki na bardziej "wyrafinowany" (ale niewiele)?;
= Czy tez fakt, ze zdal sobie sprawe, ze walczac podobnie, ale nieco lepiej niz w 1-szej walce, moze wygrac z Floyd?
Uwazam, ze to bedzie nastepna "kontrolowana" walka uliczna w wydaniu Maidana. Zobaczymy, jak Floyd sie do tego przystosuje, bo "szachowego pykania" to w tej walce napewno nie bedzie.
Nic takiego nie widziałem. Jones zadał prawy, za chwilę lewy sierp, ale swoją prawą stronę chronił. Niestety cios był bardzo precyzyjny, idealny.
Żadnego braku szacunku tam nie widziałem, a tym bardziej akcji bezmyślnej.
Po prostu Tarver idealnie się wstrzelił.
Co do floyda albo to show ,albo koles jest malo inteligentny ,bo to az razi po oczach ,ze mozna takiego polglowka z siebie robic, Szpila przy nim to sie na poziomie wypowiada.