MACIEJ MISZKIŃ O NAJBLIŻSZEJ WALCE I REWANŻU Z GŁAŻEWSKIM
Mariusz Serafin, Nagranie własne
2014-09-12
Maciej Miszkiń (15-2, 4 KO) po świetnej walce z Pawłem Głażewskim (23-2, 5 KO) odpoczywa już pięć miesięcy, ale wiemy na pewno, że między liny powróci 18 października podczas gali w Nowym Dworze Mazowieckim. Z kim? Jeszcze nie wiadomo. Póki co opowiedział nam o przygotowaniach do tej potyczki oraz robionych przymiarkach do przyszłorocznego rewanżu z "Głazem".
Wpierdol? Ja tam widziałem bardzo wyrównaną walkę, nie było żadnego nokdaunu ani Miszkin nie wygrał 8:0. Zresztą takie opinie że był "wałek" wynikają bardziej z tego, że Głażewski był zdecydowanym faworytem walki a wrażenie optyczne i oczkiwania kibiców sprawiły, że większość myśli, że Miszkin wygrał 8:0 a prawda jest taka, że zwycięstwo można było dać Głazowi.
Miszkin to ogólnie bardziej celebryta niż bokser i marionetka Wasilewskiego - mówi w telewizji to co ten mu każe. Kostecki to jego kolega z grupy, więc tworzy mit o nim jako o przyszłym mistrzu świata. Aż się cieszę, że Feigenbutz sponiewierał w nim ringu, bo rośnie nam drugi Saleta.
Śledzę karierę Miszkina od samego początku i widać, że to jest sympatyczny i elokwentny chłopak. Widać, że jest pracowity i stara się osiągnąć jak najwięcej. Życzę mu powodzenia i wysokich wypłat, ale pewnego poziomu nie przeskoczy.