LAMONT BREWSTER WIERZY, ŻE DEONTAY WILDER BĘDZIE NASTĘPCĄ KLICZKI
Władimir Kliczko (62-3, 52 KO) od ponad dekady pozostaje niepokonany. Ukrainiec całkowicie zdominował królewską kategorię, a ostatnim, który go pokonał, był emerytowany już Lamont Brewster. Dawny champion jest zdania, że na scenie pojawił się już gracz, mogący zastąpić Kliczkę i przejąć po nim schedę.
Ostatnim Amerykaninem zasiadającym na tronie wagi ciężkiej był w 2007 roku Shannon Briggs. Na ostatnich igrzyskach po raz pierwszy w historii reprezentacja USA nie zdobyła żadnego medalu, dlatego kibice za oceanem marzą by w końcu jeden z ich rodaków nawiązał do wspaniałych tradycji Tysona, Holyfielda, Holmesa, czy... choćby Brewstera. Popularny "Relentless" jest zdania, że radość Amerykanom może dać wciąż trochę niedoceniany król nokautu, Deontay Wilder (32-0, 32 KO).
- Obserwuję go od dawna i podoba mi się praca jego trenera oraz cały program jaki wykonują wokół niego. Kariera Wildera jest mądrze budowana. W ostatnim czasie wzmocnił się fizycznie, nabrał pewności siebie i moim zdaniem będzie kolejnym wspaniałym mistrzem świata wagi ciężkiej. Co prawda był często krytykowany za dobór rywali, lecz kibice muszą zrozumieć, że on bardzo późno zaczął trenować. A boks to nie jest łatwy sport - powiedział Brewster.
Czy Wilder jest w stanie pokonać Kliczkę? Póki co za kilkanaście tygodni zmierzy się z championem organizacji WBC Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) i wtedy przekonamy się, na ile mocny jest rzeczywiście "Brązowy Bombardier", a na ile przereklamowany. Brewster widzi w nim jednak przyszłego mistrza.
Jeśli Stiverne wygra (a myślę, że tak się stanie), to jego walka z Władem u mnie emocji nie wzbudzi, bo wynik jest znany.
Pewnie , życzyłbym sobie niespodzianek ale zdrowy rozsądek kreśli jednak oczywisty scenariusz...
To co w Wilderze jest bardzo ciekawe to to, ze jest to bokser typu "old school", praca nog u niego jest jak w starej amerykanskiej szkole: lekka, swobodna, luzacka, rytmiczna. Jest to praca nog dajaca wieksze mozliwosci od pracy nog jaka posiada Wladek Kliczko, ktory takze jest mobilny.
Wladek choc ma znakomita prace nog, to jest to praca nog typu: odskok, doskok, to nie jest to amerykanskie bawienie sie poruszaniem. Kolejna sprawa: to wlasnie bokser o stylu, koordynacji i technice ruchu jak Wilder wydaje sie znakomitym materialem do pokonania Wlada. To nie kolejny bokser typu zasieg, prosty, kłucie prostymi, bardzo rzadkie sierpy, itp. To nie kolejny robot. To czlowiek w tym tego slowa znaczeniu.
Jesliby Wilder wygral ze Stiverne'm i mial jako taka szczeke, to bylby absolutnie najlepszym bokserem do pokonania Wladka. Bokserem ktory swoimi mozliwosciami fizycznymi przymiotami ktore juz opisalem moglby- dzieki umozliwiajacym to warunkom fizycznym- zaskoczyc tego robota. Stara amerykanska szkola boksu- czarnoskory adept takiejże zawsze wygra z europejska szkola boksu- pod warunkiem, ze europejski zawodnik nie ma przewagi warunkow fizycznych, sily ciosu, itp, itd. Wlad moglby byc po prostu za bardzo zmechanizowany, schematyczny na stara amerykanska szkole boksu w wydaniu 201-centymetrowym. Nawet na jakąś jej część ktorą prezentowalby Wilder, wlaczajac w to jego sile ciosu, blyskawicznosc= element zaskoczenia. Wladek moglby byc w szoku nie zdajac sobie sprawy kiedy dostal cios.
Tyle tylko, ze Wilder potrzebowalby do tego znacznie lepszego jabu (ale predyspozycje do tegoż ma), odpowiednio mocnej szczeki, itp.
Zapewne to co napisalem bedzie mialo male odniesienie w zyciu, bo pomimo tego to Stiverne moze najpierw zatrzymac Wildera gdzie uwazam ze niestety Stiverne jest faworytem, jednak Wilder ma absolutnie najwieksze szanse z wszystkich obecnie ciezkich pokonac Wlada.
Stiverne wydaje mi sie z Wilderem faworytem choc niewielkim, glownie z powodu podejrzanej szczeki Wildera.
Gdyby nie ta szczeka, stawialbym w ciemno na Deontaya, bo obecny Stiverne to troche kaleka jesli chodzi o mozliwosci fizyczne (wazy zdecydowanie za duzo), co bylo widac w walce z starym Austinem ktory nie mial wiekszych problemow z punktowaniem Bermane bodajze az 3 pkt. A przeciez mowimy tu o starym Austinie ktory nawet na peryferiach czolowki nie jest. Stiverne w amatorce byl naprawde niezly, ale obecnie jest okaleczony swoja waga, ktora to zmusza go jedynego stylu: przegrywania na punkty az do momentu az uda sie wciagnac rywala i trafic
Sa w jego stylu oraz atutach spore podobienstwa do S.P. Corrie Sanders, chociaz nie jest mankutem:
= Szybkie Rece;
= Potezny Cios;
= Dobra Szczeka;
= Ladne Schodzenie z Linii Jaba oraz Praca Glowa oraz Tulowiem;
= Swietne Kontry;
= Dobre blokowanie ciosow garda, przedramionami oraz barkami;
= "Wciaganie" przeciwnika w pulapke na linach.
Sanders nie mial kondycji na 12 rund. Stiverne tez nie jest rewelacyjny, ale dobrze rozklada sily.
Bardzo interesujaca konfrontacja
Chudziutkie nóżki, brak lewego prostego, szczęka - tragiczna.
On mógł walczyć w amatorce z Czakijewami, czy Russo i wygrywać (czasem niesłusznie), ale nie w ciężkiej w zawodowstwie. Nie z najlepszymi.