ARUM WŚCIEKŁY Z POWODU WALKI KOROBOWA Z ANDRADE
Promotor Matta Korobowa (24-0, 14 KO) Bob Arum jest bardzo zawiedziony faktem, że federacja WBO wyznaczyła do mistrzowskiej walki z Rosjaninem Demetriusa Andrade (21-0, 14 KO). Szef Top Rank liczył na to, że jego zawodnik zmierzy się z Billym Joe Saundersem, który zajmuje drugie miejsce - tuż za Korobowem - w rankingu wspomnianej organizacji.
- Uważam, że to bardzo zła decyzja WBO. Powinni wyznaczyć do walki dwóch najwyżej sklasyfikowanych pięściarzy w swoim zestawieniu. Postąpili jednak inaczej. Trudno, musimy się z tym pogodzić – powiedział 82-letni promotor.
Władze WBO tłumaczą, iż na taka, a nie inna decyzja wzięła się stąd, że Andrade posiada pas w wadze junior średniej. Dzięki temu może zmienić kategorię i z marszu boksować o kolejny tytuł.
Zobacz: ANDRADE DLA KOROBOWA
- Otrzymaliśmy zgłoszenia od Demetriusa Andrade i Billy’ego Joe Saundersa. Wzięliśmy pod uwagę okoliczności i postanowiliśmy działać na korzyść Andrade. Nasze reguły mówią, że można wyznaczyć do walki mistrzowskiej mistrza, który zmienia kategorię – mówi sekretarzy WBO Jose Izquierdo.
Arum nie przyjmuje jednak tłumaczenia i podkreśla, że z powodu powyższych zawirowań bardzo ucierpiały jego relacje z Artie’em Pelullo z Banner Promotions - grupy, pod której banderą boksuje Andrade.
- Wykreślam Pelullo z mojej listy. Kilka dni temu rozmawialiśmy przez telefon, zgodziliśmy się na walkę pierwszego zawodnika w rankingu z drugim, a potem pojedynek zwycięzcy z Andrade. Nie dotrzymał słowa i dla mnie jest już przegrany. Nie chcę z nim gadać – stwierdził.
Obozy Korobowa i Andrade mają teraz piętnaście dni na osiągnięcie porozumienia w sprawie planowanej walki. Jeżeli nie zdołają go wypracować, zarządzony zostanie przetarg.