ADAMEK: JEŚLI PRZEGRAM, NIE MAM CZEGO SZUKAĆ W BOKSIE
Po poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie ruszyła machina promocji wielkiej walki pomiędzy Tomaszem Adamkiem (49-3, 29 KO) i Arturem Szpilką (16-1, 12 KO). Do ich starcia dojdzie 8 listopada w krakowskiej Arenie. "Góral" udzielił obszernego wywiadu Przeglądowi Sportowemu, zapraszamy do lektury!
- Mam wrażenie, że nie traktuje pan bardzo poważnie Artura Szpilki, z którym spotka się w ringu w Krakowie 8 listopada. Powiedział pan nawet, że to będzie łatwa walka.
- Jak niepoważnie? Przyleciałem do Polski dwa miesiące przed wejściem do ringu z zamiarem wykonania poważnej pracy. To chyba o czymś świadczy. Raz popełniłem błąd, przed walką z Witalijem Kliczko, kiedy nie zadbałem o odpowiednią aklimatyzację i drugi raz tego nie zrobię. Będę gotowy. A Szpilka? Cóż, to młody chłopak, który dużo mówi, ale też bardzo chce. Damy kibicom dobrą walkę, którą skończę jako zwycięzca.
- Niektórzy porównują ją do pana starcia z Andrzejem Gołotą, choć moim zdaniem to bez sensu z wielu powodów.
- Też myślę, że bez sensu. Gołota to... Gołota, wiadomo z kim walczył i do czego doszedł. Ja byłem mistrzem świata w dwóch kategoriach wagowych. Teraz spotykam się z kimś, kto dopiero chce coś osiągnąć. To duża różnica. Nie chcę jednak oceniać młodszego kolegi, bo to nie moja rola. Wy się tym zajmijcie, ja pracuję w ringu. Dlatego nie ma mowy o żadnych zaczepkach czy tego typu akcjach. Nie są w moim stylu.
- Mówi się też, że najlepsze lata ma pan za sobą.
- Różne rzeczy się mówi, ale co mnie to obchodzi? Wiem swoje. Moim, choć nie tylko moim zdaniem najlepszy wiek dla pięściarza wagi ciężkiej to około 37 lat. Jest jeszcze siła, ale też już ogromne doświadczenie. Oczywiście, w ostatniej, przegranej walce z Wiaczesławem Głazkowem, nie wypadłem najlepiej, ale złożyło się na to wiele różnych powodów. Teraz jest zupełnie inaczej. Zresztą, jestem w Polsce od kilku dni, a już czuję, że odzyskałem szybkość, że znowu wszystko jest tak, jak być powinno. A przygotuję znacznie lepszą formę, bo przecież dopiero zaczynam poważne treningi. Adamek znowu będzie szybki i silny.
- Jeszcze niedawno mówił pan, że nie wyobraża sobie walczyć mając 40 lat, ale wygląda na to, że zmienił pan zdanie.
- Z czterdziestką poczekajmy, w grudniu skończę dopiero 38 lat. Trochę czasu mi jeszcze zostało. Dziś jestem mądrzejszy. Wiem, że nie ma mowy o powtórce z 2012 roku, kiedy wchodziłem do ringu cztery razy. Byłem zmęczony, co później dało się zauważyć. Sądzę, że moja kolejna, po listopadowej, walka odbędzie się latem 2015 roku. Kilka tych występów jeszcze mi zostało.
- Po co panu walka ze Szpilką? Zwycięstwo nie daje zbyt wiele, porażka właściwie kończy karierę.
- Dostałem dobrą ofertę od mojego sponsora, czyli firmy Polsat i ją przyjąłem, to cała filozofia. Były też inne propozycje, ale ta okazała się najlepsza, więc się spakowałem i jestem, żeby przygotować się w odpowiedni sposób. Nie ma co szukać w tym drugiego dna. Taką mam przecież pracę.
- Wierzy pan jeszcze, że dostanie szansę, aby sięgnąć po pas mistrza świata?
- Wierzę, dlaczego nie? Wracając do poprzedniego pytania, uważam, że wygrana ze Szpilką coś mi jednak da. Dzięki temu kolejny występ w Ameryce pokazałaby telewizja, a później wszystko może się zdarzyć. Jedną szansę na pas czempiona w tej kategorii zmarnowałem. Wierzę, że dostanę kolejną i tym razem skończy się po mojej myśli. Ludzie mogą mówić i komentować jak chcą, każdy wie swoje. Mnie to w niczym nie przeszkadza, przecież pan to wie. Czytam komentarze w internecie w wolnej chwili, ale przede wszystkim się śmieje. A później dalej robię swoje. Pięćdziesiąt dwa razy byłem w zawodowym ringu, przegrałem tylko trzy walki. Dwukrotnie zdobywałem pasy mistrza świata, w dwóch różnych kategoriach wagowych. Nie przechwalam się, bo nigdy tego nie robiłem, ale wiem jaki jest mój dorobek. Wszystkim pięściarzom życzę takich osiągnięć. I to nie jest żadne podsumowanie kariery, bo wciąż mam przed sobą cele.
- Pytałem dyrektora sportu w telewizji Polsat, Mariana Kmitę, o możliwy rewanż ze Szpilką. Powiedział, że jeśli walka będzie emocjonująca i wyrównana, to dobry pomysł.
- Jestem za. Wszystko zależy od warunków i kilku innych czynników. A czy walka będzie wyrównana? Cóż, zobaczymy, chociaż... chcę pewnego i przekonującego zwycięstwa w Krakowie. Tylko zwycięzcy się liczą, przegrani idą na dno. A ja się tam nie wybieram.
- Porażka w tej czy jakiejkolwiek kolejnej walce oznacza koniec kariery Tomasza Adamka?
- Tak. No bo o czym tu mówić? Jeśli będę przegrywał, nie mam czego szukać w boksie. Nie chcę i nie muszę walczyć, gdyby tak się działo. Mam dla kogo żyć, w USA czeka na mnie żona i córki. Zawsze też dobrze gospodarowałem pieniędzmi i mam za co żyć. Zaraz po walce wracam do rodziny. Tylko o czym my w ogóle mówimy? Nie zamierzam przegrywać.
- Na razie wrócił pan do Gilowic i rodzinnego domu, który od lat stoi pusty.
- Kurzu na półkach nie było, bo o wszystko dba moja mama. Dom wygląda jakby ciągle ktoś w nim mieszkał. Jestem u siebie i przygotuję świetną formę, żeby wygrać. Potrzebuję efektownej wygranej ze Szpilką. I tak właśnie będzie.
Więcej przeczytasz w Przeglądzie Sportowym!
I za jakis czas,uslyszymy,ze najlepszy wiek dla piesciarza hevy to 39 lat,ze sila ciosu rosnie,szybkosc nie spada,chlosterol jest niski,a watroba jeszcze pracuje...lol...
NO DLA KASY, A PO CO. Rywal jak rywal- to jest w ogóle jakies niepowazne podejscie, zeby mimo dobrej oferowanej kasy ktos nie bral walki bo... bo rywal jest jakis slabszy czy nie zaslugujacy. Co to za bzdury? Poki ten co ma te walke wziac NIE WYGRAL z tym rywalem, to jest ok. Adamek JESZCZE NIE WYGRAL ze Szpilka. Jakakolwiek konfrontacja sportowa pomiedzy dwoma podmiotami- niezaleznie ktory jest jak wyzej i o ile wyzej od drugiego w szacowanych umiejetnosciach czy sukcesach- poki takiego starcia nie bylo- jest ok.
Wygral juz Adamek?
Ano nie wygral. Wiec jacykolwiek hejterzy Szpilki powinni wreszcie sie zamknac. Jak Adamek wygra, wtedy bedzie mozna gadac, na razie walki jeszcze nie bylo a niezaleznie kim by nie byl Goral, to jeszcze nie wyszedl i jeszcze nie wygral. Tyle i koniec tematu
Tak, dokładnie, koniec z dyskusjami, niech nikt się nie odzywa. Kim my jesteśmy by zawierać jakikolwiek głos w sprawie tego, i jakiegokolwiek innego pojedynku. Po co mamy rozmawiać o walce która jeszcze się nie odbyła, jakim prawem porównujemy sukcesy obu zawodników, kto nam dał głos, co za debil nam dał możliwość posługiwania się wieloma, różnymi faktami, skoro tej walki wcale nie było?? Podpisuje się pod tym co powiedział kolega, niech nikt nic nie piszę aż do walki, wtedy łatwiej będzie każdemu udawać mądrego xd
Rozmawiac mozecie, ale negowac sens tej walki juz nie powinniscie moc. Poki walka sie nie odbyla to w ogole nie powinno byc dyskusji co do tego czy jest sens ja organizowac
To jest SPORT kolego, to jest WALKA i poki obaj bokserzy NIE WYSZLI DO RINGU i nie zmierzyli sie, to Wasze gadanie o tym, czy jest sens, czy nie, czy ten i tamten nie zasluguje czy nie, to tylko Wasze opinie, ktore probujecie przepychac jak jakies fakty, czy cos, co powinno decydowac o tym czy walke zorganizowac czy nie.
Walka sie odbyla? NIE.
Adamek wygral? NIE.
Wiecie kto wygra? NIE. Wy PRZYPUSZCZACIE, a nie wiecie- czyli odpowiedz na to pytanie jest: NIE.
Koniec tematu
Adamek jesli przegra,to znowu sie okaze,ze jednak nie byl w najwyzszej formie
I za jakis czas,uslyszymy,ze najlepszy wiek dla piesciarza hevy to 39 lat,ze sila ciosu rosnie,szybkosc nie spada,chlosterol jest niski,a watroba jeszcze pracuje...lol... "
Widze, ze w sposob jakim pisze "...lol..." pozwoliles sobie podkrasc bezkarnie, ale niestety nic wiecej. Inteligencji, wiedzy czy nawet zwyklego rozsadku w sposobie w jakim probujesz ironizowac jak nie bylo, tak i nie ma...lol... andrewsky, naprawde nie stac cie na nic wiecej? Przeciez nawet lysemu raz na jakis czas wlos na glowie urosnie a tobie nic...lol...
Niedobrze sie robi od tego "kręcenia sie" wokol tematu w stylu "po co Pan przyjal te walke?"..."
oczywiscie pytania tego typu swiadcza tylko o braku inteligencji tych, ktorzy pytaja I udaja, ze sa dzeinnikarzami...lol... Adamek dobrze odpowiedzial na pytanie, mowiac iz to praca I walka ze Szpilka byla najlepsza oferta finansowa dla niego w danym momencie. To wszystko. Drugiego dna tutaj nie ma, a kazdy prawdziwy fan boksu zawodowego to wiedzial od dawna.
Ja juz pisalem, ze nikt nie broni przypuszczac, ale Wasze tzw "przypuszczenia" to agresywne proby narzucania tego, aby w ogole NIE ROBIC TEJ WALKI.
Czaisz roznice?
A te tzw "walki ktore nie mialy sensu" to jakies Twoje urojenia laika. Chlopcze- poczytaj poogladaj troche historii boksu i jesli pojdziesz Twoja tzw "logika" (nawet ubranie tego w cudzyslow w Twoim przypadku to i tak nobilitacja) to Foreman, Frazier i niemal kazdy bokser powinien miec gora 5-10 walk na koncie.
Chlopie- nie probuj wykrecac sie od tego, ze chamstwem i hejterstwem tutaj Wy- jako wiekszosc, porazacie i przesadzacie. Nie ma dyskusji
...bardzo ubarwiają boks jako sport..."
Hmmmm... w tym prawdopodobnie tkwi najwiekszy problem wiekszosci uzytkownikow tego forum. Boks zawodowy to zaden sport w takim znaczeniu jakim go rozumiecie. Mysle, ze wiekszosc opinii, ktore tutaj czytam jest przykladem zagubienia w sferach niezrozumienia tematu. Najwyrzniej wiekszosc szanownych uzytkownikow lubi sledzic boks zawodowy, ale rozumie go w kontekscie zasad amatorskich. To nie tylko miskoncepja, ale powazne obrazanie tych z nas, ktorzy chca polemizowac o istocie boksu zawodowego a nie o duperelach typu testy olimpijskie czy wartosci sportowe. te w boksie zawodowym nie egzystuja juz od dawna.
70/30 dla Szpilki.
To bedzie taka walka jak Golota Adamek.Mlodosc zwyciezy.Stary odejdzie do lamusa i powie ze tego dnia byl gorszy.
Jesteś tego pewien, czy to tylko wrodzona niechęć do Adamka?
Mam takie pytanie, bo widzę, że się interesujesz karierą Tomka. Jak myślisz, dlaczego Vitali we Wrocławiu był szybszy od Adamka?
taka mysl po obejrzeniu "w narozniku"
Data: 11-09-2014 00:05:02
@cop
Mam takie pytanie, bo widzę, że się interesujesz karierą Tomka. Jak myślisz, dlaczego Vitali we Wrocławiu był szybszy od Adamka?
Ja wiem! ja wiem!
heh bo wyglądal tego dnia jak "2xkliczko atleta" a boksował w taki sposób, że ostatni raz pamiętam go takiego z Lewisem
Swoja drogą już się przewija "co zrobie jak przegram". Wczesniej tego nie było. Chyba żaden bokser nie powinien miec takich mysli przed walka.
Ja Tomka bardzo lubie czysto boksersko, ale sadze ze Szpilka mu wleje i to solidnie bo wlasnie dlatego ze jest nieopierzony, ofensywny i mocno agresywny, i to co nie starczylo na jenningsa starczy na Tomka.
@cop
Mam takie pytanie, bo widzę, że się interesujesz karierą Tomka. Jak myślisz, dlaczego Vitali we Wrocławiu był szybszy od Adamka? "
Mysle, ze Adamek nie zdawal sobie tak do konca sprawy z faktu, iz Vitali fizycznie jest tak dominujacym piesciarzem. Nie tylko, ze wrunkami przewyzszal Gorala, ale rowniez iz jego styl walki byl bardzo w tej potyczce tak agresywny. Jak spojrzysz na sama wage Vitaliya, zauwazysz iz byl znakomicie przygotowany pod wzgledem wydolnosci fizycznej i dlatego dla wielu zskoczeniem bylo tak wysokie tempo walki. Powiem szczerze, siedzialem dosc blisko ringu i bylem zaskoczony z jaka latwoscia Vitali skracal dystans i jak zminimalizowal szybkosc malego Adamka. Z pewnoscia byla to jedna z najlepszych walk Ukrainca z powznymi przeciwnikami, a mysle tutaj o Lewisie jako pierwszej a Adamku drugiej. Zpewnoscia bledy w przygotowaniu kondycyjnym, aklimatyzacyjnym i wydolnosciowym Polaka odegraly rowniez duza role. Ponadto Bloodworth dal plame w przygotowaniu strategicznym, gdzie nie bylo widac planu B... Mowiac to, gdyzby nawet Adamek byl w swojej optymalnej formie, Vitaliya takiego jakiego widzielismy w ringu we Wroclawiu nie mialby szansy pokonac, ewentualnie tylko dotrwac do konca walki.
wiadomo jak jest ale troche irytuje mnie ta niechec adamka do testow.....taka glupia gadka zeby sie wymigac - przynajmniej ktos moglby to tak odebrac :/"
lol...chcesz swoje testy, ogladaj amatorszczyzne...lol... Gadki o tych testach sa tylko i wylacznie zagraniem psychologicznym, niczym wiecej. Dziwie sie dzieciolom szukajacym w tym czegos wiecej...lol....
PanJanekTygrys
Jesteś tego pewien, czy to tylko wrodzona niechęć do Adamka? "
lol...coz wiecej? Przeciez nie logika...lol...
I jeden i drugi to cruiserzy, i jeden i drugi przeszli do heavy dla kasy.
Czy jest to na tyle wielkie wydarzenie, żeby się tak tym podniecać i płacić takie kwoty za bilety i PPV?
Oczywiście, że nie.
Ale tępemu Polakowi zawsze wszystko można wcisnąć.
co do drugiego pasa to po pokonaniu dyskusyjnym czolowego Cunna spieprzyl do heavy gdzie swiata nie podbil.
*
*
*
W wyniku z pierwszej walki nie było kontrowersji, zwycięstwo Adamkowi się należało. Nie zmienia to jednak faktu, że Cunningham walczył jak debil pchając się do półdystansu i w wymiany, co skończyło się dla niego flashami i w konsekwencji utratą punktów, które zadecydowały o wyniku walki. Mądrze walczący Cunningham, korzystający ze swojego zasięgu i wyszkolenia technicznego powinien wypykać Tomasza na punkty tak jak to zrobił w II walce.
Tylko, że w drugiej walce to znowu Adamek walczył jak idiota :-) Powinien iść do przodu, a nie filozofować.
Tu już go Roger przekabacił.
Z tą różnicą, że Jeningsa Szpilka się bał a Adamka nie przestraszy bo Adamkowi brak szybkości i siły a do tego łatwo go skontrować.
Tylko, że w drugiej walce to znowu Adamek walczył jak idiota :-) Powinien iść do przodu, a nie filozofować.
Tu już go Roger przekabacił.
*
*
*
Ale przecież Adamek szedł do przodu w II walce z Cunnem, tyle tylko, że Cunn walczący wówczas mądrze na wstecznym zza lewego prostego, nie wdający się w wymiany i uciekający z lin tego Adamka po prostu punktował i nie pozwalał mu walczyć w najlepszym dla niego dystansie przez co Tomasz wykazywał się nieefektywną agresją i miał problem z trafieniem Steve'a. Nawet głupio walczący Cunningham z pierwszej walki i tak wygrał większą ilość rund, a zadecydowały knockdowny, bo jak debil wchodził do półdystansu i chciał się bić przez co zbierał na twarz i padał. To nie Adamek tak szedł do przodu, a Cunningham.
Na szczęście Rodżi przed rewanżem z Cunnem zrezygnował z "uciekającego" sparingpartnera - Tora Hamera i nie analizował pierwszej walki, bo "Tomek to dzisiaj zupełnie inny zawodnik" ;) Przed Szpilką też pewnie nie będą się specjalnie przygotowywać na mańkuta, szukać leworęcznych sparingpartnerów, bo przecież Tomek jest tak doświadczonym zawodnikiem, że on już w życiu się nasparował i nawalczył z mańkutami. Z tego co obejrzałem u konkurencji, to Rodżer myśli nawet, że Cunningham był mańkutem.
Bez przesady, że Adamek nie przygotuje się na Szpilkę i go zlekceważy. Tomek wie, że porażka nie wchodzi w grę bo przegrać z takim kimś to byłaby największa kompromitacja w karierze. Ciekawe co wszyscy, którzy tak uważali powiedzą jak Adamek wniesie na wagę 97 czy 98 kg.
*
*
*
Sporo jest niestety (albo stety jeśli chodzi o atrakcyjność widowiska - im gorzej przygotowany wyjdzie Adamek tym równiejszą powinniśmy mieć walkę)jest przesłanek ku temu, że Tomasz może nie tyle zlekceważy Szpilkę, co do przygotowań podchodzi na większym luzie. Obóz w Gilowicach, bez żadnego trenera od przygotowania fizyznego, sparingpartnerzy zapewne "po taniości", bo tak u Tomka zawsze było, a tym razem przygotowania w PL, a więc i ściągnięcie ich do Polski kosztowało będzie więcej niż kiedy miał ich pod ręką w Stanach. Do tego gadanie o "easy fight" co Adamkowi się praktycznie nigdy nie zdarzało. Zobaczymy, jednak te 97 to można włożyć już między bajki, bo do takiej wagi dawno nie było i nic nie zanosi się na to żeby była tym razem.