ANTHONY JOSHUA POD WRAŻENIEM KLICZKI
Anthony Joshua (7-0, 7 KO) wyciągnął chyba dobre lekcje z niedawnych sparingów z królem wszechwag od dekady - Władimirem Kliczko (62-3, 52 KO). Zmotywowany podwójnie angielski mistrz olimpijski sprzed dwóch lat w najbliższą sobotę skrzyżuje rękawice z doświadczonym Konstantinem Airichem (21-9-2, 17 KO).
- Te sparingi dały mi kopa w górę. Do tego momentu czułem, że należę do światowej czołówki, ale Kliczko po prostu różni się od reszty i jest w innym miejscu. Przez dziesięć lat pozostaje mistrzem i jest w swojej własnej lidze - chwali championa szykowany na jego następcę Anglik.
HAYE: JOSHUA MA WSZYSTKO BY ZOSTAĆ MISTRZEM
- Czeka mnie jeszcze sporo pracy zanim zajdę tak daleko jak on. Czuję jednak, że mam wystarczająco dużo talentu by zostać w przyszłości mistrzem świata wagi ciężkiej. Muszę uczyć się od takich ludzi jak Władimir, by długo pozostawać na szczycie i wciąż czerpać motywację. W boksie jesteś tak dobry, jak twoja ostatnia walka. Chcę więc z każdym występem robić małe postępy i wygrywać w efektownym stylu - dodał Joshua.
Wątpię. Wład za 2 lata na bank będzie na emeryturze. Zostało mu tylko kilka ciekawych walk: Stiverne/Wilder o WBC albo Fury/Chisora albo rewanż z Haye/Povietkinem. Czyli maks 4 walki (łącznie z Pulevem). Warto jeszcze wspomnieć, że Wład niedługo będzie chyba ojcem.
Joshua to jeden z młodej generacji wagi ciężkiej - poniżej 30lat (Parker, Ruiz, Joshua, Martin, Glazkov, Jennings, Wilder).
Po pierwsze to tak jak pisze Whisper Joshua to melodia przyszłości. Nie wiadomo czy będzie nawet zabiegał o walkę z Władimirem. Po co mu porażka i teksty że od K2 był zdecydowanie gorszy. Tak jeśli zostanie mistrzem będzie gdybanie a tak mielibyśmy odpowiedź...
Po drugie to najprawdopodobniej po prostu zobaczył ile mu brakuje do Władimira. Klitschko na sparingach nie bawi się w klepanie co potwierdzają wszyscy. Pewnie przycisnął Anthony'ego i młody zrozumiał że w takowej walce dużych szans póki co nie ma.
Tak samo było z Wilderem. Wyszczekany po obozie w Going przed walką Wach Klitschko trochę spuścił z tonu. Jestem pewien że nawet jeśli wygrałby z Stivernem w co nie wierzę nie doszłoby do walki z Władimirem. Wolałby go przeczekać i nie doznać porażki. Sparingi w Going zresztą wiadomo z źródeł pewnych były dla niego bardzo ciężkie i kilka razy poruszał się jak pingwin po ciosach Włada oraz lądował na dechach.
Czy to pacyfikowanie? Bardziej niż pacyfikowanie sprawdzenie ciekawych nazwisk. Wie już na co stać Anthony'ego i pokazał mu to na co stać jego.
Nie dziwota że im się nie śpieszy do walki...
Sam niechcacy,mimochodem przyznales mi racje
Za ile lat Wladek bedzie na emeryturze,tego nikt nie wie
Przeciez Joshua to nie pierwszy prospekt,ktory ma jeszcze mleko pod nosem,ale jest duzy i perespektywiczny,ktory byl zaproszony na sparingi
Wczesniej byl Fury,Price,Wilder...
Sparingi u K2 rzadza sie swoimi prawami,bo oni placa
Gdyby wladek po kilku,czy kilkunastu walkach pojechal na sparing to Lennoxa,to tez zebralby swoje i nabral naleznego szacunku do mistrza
Joshua ma ogromny potencjal, znakomite warunki fizyczne oraz dobrze poukladane w glowie, takze napewno bylby "lakomym kaskiem" dla K2 Promotions. Jest przeciez duza szansa, ze Joshua bedzie nastepca Wladka!
No jeśli dobrze rozumuję co masz na myśli to niestety nie. Jest różnica między sprawdazaniem "gorących" nazwisk przez Władimira a tym że te nazwiska bez tego za 2 lata stanowiły by zagrożenie.
Władimir oczywiście nie bez celu sprawdza prospektów najbardziej godnych sprawienia w przyszłości problemów ale jeśli dobrze rozumuję to twoim zdaniem dlatego zatracają się u nich szanse na wygraną.
To bzdura.
Wład sprawdza zagrożenie a że chłopaki po tym zdają sobie sprawę że są daleko od jego poziomu to już ni problem Władimira.
Joshua nie stanowiłby zagrożenia i bez tych sparingów jeśli Władimir będzie się trzymał tak dobrze.
Zresztą kolejną sprawą jest to o czym pisze Canuck.
Co prawda Wilder czy Joshua mają mocnych promotorow ale kto wie.
Jak już pisałem. Wład wie co go czeka a tym pięściarzom wcale się do niego nie śpieszy. Wyjątkiem może być Fury na innym etapie który podejmuje dużo większe ryzyko.
Myślę że to polemika na dłuższą rozmowę i wcale mi się nie wydaje byśmy mieli się zgodzić.
Gdyby taki Anthony sobie radził to nie byłoby problemu... Ale sobie na tyle nie radzi i nic na to nie poradzisz. To czy przekonał się o tym na obozie czy w samej walce. Nic to nie zmienia ,..
Pozdro
W lidze koksowników :-)