WYGRANE BRACI BRZESKICH
Obaj z równych względów nie występowali około roku. Wczoraj w końcu jednak przypomnieli o sobie nasi odpowiednicy braci Kliczko, czyli Marcin Brzeski (5-0, 3 KO) i Patryk Brzeski (2-0).
Długa przerwa nie wpłynęła korzystnie na ich formę, bo choć wygrali wyraźnie, to nie potrafili skończyć swoich dużo słabszych rywali. Odchudzony nieznacznie, ważący 114 kilogramów Marcin przez cztery rundy obijał Muslima Benkacimi (1-2), stąd punktacja 40:36. Jeszcze większą przewagę nad Marlonem Szabo (1-4, 1 KO) zyskał również lżejszy niż ostatnio, 104-kilogramowy Patryk. On zwyciężył stosunkiem 40:35.
Do wysokiej formy jeszcze daleko, ale szkoda by było, gdyby niegdyś mistrzowie Polski w boksie olimpijskich poszli w zapomnienie. Oby więc bracia startowali teraz częściej...
Zobaczyłbym ich z Letrem, mógłby być ciekawy pojedynek :)
Pozdrawiam
W konfrontacji z Letrem, widziałbym we Włodku faworyta. Letr jest porównywany do Najmana i wyśmiewany z porażek w 1 rundzie, ale należy dodać, że te przegrane wynikają z tego, iż już na początku kariery wystawiają go na pożarcie - najpierw z perspektywistycznym Agitem Kabayelem a potem z doświadczonym Albertem Sosnowskim. Widzicie jak się skończyło gdy dali Letrowi balona z nabitym bilansem? Pokonał go przed czasem. Z pewnością na amatorce Letr był bardzo dobry, tylko w grupie Snarskiego nie ma dla niego perspektyw.
Pozdrawiam
Cóż fajnie, że jednak są ludzie, którzy oceniając Letra nie kierują się rekordem i przegranymi a umiejętnościami.
Ma dziś pobiłby Najmana, Brzeskich i tego typu pięściarzy, wyżej nie ma czego szukać.
Pozdrawiam
Fajnie by było jakby sobie dopisał do rekordu Danny'ego Williamsa - jak Rekowski i Wawrzyk dopisali to on by nie mógł? :P
Pozdrawiam
Czy ja wiem? Ostatnio z bumem z Czech leżał w 1 rundzie i przegrał wszystkie rundy. Cud, że przetrwał :D Letr na punkty by chyba uciągnął.
Pozdrawiam