KAMIL SZEREMETA O WALCE W NOWYM DWORZE ORAZ PÓŹNIEJSZYCH PLANACH
Kamil Szeremeta (7-0, 1 KO) w boksie olimpijskim nie sięgnął po medale największych imprez, ale dwukrotnie zdobywał złoto na mistrzostwach Polski, a potrafił również sprawiać takie niespodzianki jak cztery lata temu, gdy pokonał Serika Sapijewa, dwukrotnego mistrza świata oraz aktualnego mistrza olimpijskiego. Wciąż młody, blisko 25-letni pięściarz z Białegostoku kolejny pojedynek stoczy 18 października podczas gali w Nowym Dworze Mazowieckim.
Jest już nawet poważny kandydat do starcia z naszym prospektem. To francuski zawodnik, choć jeszcze kontrakt nie jest podpisany. - Mój promotor Tomasz Babiloński właśnie nad tym pracuje i w ciągu dwóch tygodni sprawa powinna się wyjaśnić - zdradza Kamil. Wiadomo natomiast na pewno, że pojedynek Szeremety odbędzie się na dystansie ośmiu rund.
Niepokonany podopieczny Andrzeja Liczika bardzo liczył na występ podczas listopadowej gali Polsat Boxing Night, jednak ciężko będzie dla niego znaleźć odpowiedniej klasy przeciwnika, bo przecież te imprezy mają charakter walk polsko-polskich. Mógłby to być Sasun Karapetyan (7-1, 2 KO), Patryk Szymański (11-0, 6 KO) bądź Przemysław Majewski (21-3, 13 KO), lecz z różnych powodów żadna z tych potyczek nie dojdzie do skutku.
- Karapetyan chyba się po prostu przestraszył, Patryk Szymański nie pójdzie w wadze średniej, a ja nie dam rady zejść do junior średniej, zaś Przemek Majewski, z którym również chciałem skrzyżować rękawice, w tej chwili zrobił sobie przerwę na jakiś czas od boksu.
Szeremeta jednak nie próżnował przez wakacje. Najpierw pracował nad tym, by wzmocnić się trochę fizycznie, a teraz przestawia się już na trening typowo bokserski.
- Ciężko pracuję w klubie Golden Boxing w Białymstoku. Przez całe wakacje Grzegorz Kozioł zajął się mną pod kątem przygotowania fizycznego, a teraz już pod okiem Andrzeja Liczika poprawiam technikę i robię "zadaniówki". Za około dwa tygodnie rozpoczną się natomiast pierwsze sparingi, już pod kątem walki w Nowym Dworze - dodał Kamil.
Przypomnijmy, iż pod koniec kwietnia Szeremeta pokonał jednogłośnie na punkty innego cenionego Polaka, Łukasza Wawrzyczka. Od tego czasu już nie występował i teraz aż pali się do powrotu.