SZPILKA: NIE CHCĘ BYĆ SPOKOJNY I ZACHOWAWCZY
- Mam za sobą najcięższy obóz wydolnościowy, na jakim w życiu byłem. Teraz cały czas robimy siłę, długie treningi raz dziennie. Później, jak trener wróci z Rosji, rozpoczniemy już typowe treningi pod Tomka - powiedział w rozmowie z PolsatSport.pl Artur Szpilka (16-1 12 KO), który 8 listopada w Krakowie ma skrzyżować rękawice z Tomaszem Adamkiem (49-3, 29 KO).
- Teraz zupełnie inaczej podchodzę do treningu. Przemyślałem sobie pewne rzeczy i wiem, że nie ma drogi na skróty. Dużo w mojej głowie się wydarzyło. Wiem, że jeśli czegoś nie zrobię na treningu, to później nie wyjdzie w ringu - kontynuował podopieczny Fiodora Łapina.
ARTUR SZPILKA: SERWIS SPECJALNY
- Trudno podejść do potyczki o wszystko ze spokojną głową. Chcę zostać starym Szpilą, który wychodzi do ringu i walczy. Nie chcę być spokojny i zachowawczy - zakończył Artur, który podobnie jak jego rywal powróci tym występem po porażce. Dla jednego i drugiego będzie to więc potyczka o wielką stawkę.
"Teraz zupełnie inaczej podchodzę do treningu. Przemyślałem sobie pewne rzeczy i wiem, że nie ma drogi na skróty. Dużo w mojej głowie się wydarzyło. Wiem, że jeśli czegoś nie zrobię na treningu, to później nie wyjdzie w ringu"
Czy on tego czasami nie mówił już przed Jenningsem, i wcześniej przed drugą walką z Mollo?
No zobaczymy. Jak Tomek będzie tak inkasował lewe proste jak z Głaskowem to... aż nie chce mi się napisać, co może być :)
Jedna rzecz pozytywna w wypowiedziach Szpilki przy okazji tej walki, to że wkurza go wożenie się Tomka jak to w Ameryce są dobrzy trenerzy, a u nas lipa. Adamek chyba zapomniał gdzie został porządnie wyszkolony, a gdzie zepsuty. W tym sensie obraża nas, zachowuje się jak typowy burak, który posmakował Coli i hamburgerów. I tu Szpilka ma rację, powiem więcej, rozumiem tych którzy gitowi będą kibicować w tej walce.
Szkoda, że sam będąc znacznie słabszym bokserem doda tylko Tomkowi argumentów (pozornie), ale nie można gitowi odmówić odwagi.
Sparingpartnerzy , trenerzy od przygotowania fizycznego , sale , "odżywki" i inne takie jest w Stanach na poziomie niedostępnym dla nikogo w Europie .
Nie porównujcie wyszkolenia i przygotowania Głazkova , zdobywcy medalu olimpijskiego ( przegrał z kontuzją a nie rywalem ) do Szpilki .
Coś jak Povetkin mówiący , że się zorientował , iż frytki to zła dieta dla boksera
Rozumiem, ze bracia Kliczko, Golovkin to wyjatki rzecz jasna od Twojej teorii (bo oni przeciez nie wytrenowali sie do idealnej formy z jakiej ich znamy jako wspanialych atletow w Stanach)?
A Glazkov to jak dlugo trenuje w USA? bo cos mi sie obilo o uszy ze bardzo niedawno tam pojechal. A no i zapomnialem- Haye to tez wyjatek kolejny. Cos duzo tych wyjatkow
Poza tym , kot ich trenuje ? ( czyli jakimi metodami trenują )
Porównaj sobie sylwetkę ( wiem , że sylwetka nie walczy bla bla ) , Kliczki sprzed a po Stewardzie .
Ogólnie , to zobacz sobie sztaby tych pięściarzy.
Zobacz ile przybierają na wadze po ważeniu zawodnicy trenujący w USA a ile z Europy .
Polecam.
Nie piszę, że mają tam lepsze wyszkolenie techniczne przecież.
Polecam również wywiad z chudeckim , jak opowiada co widział u Dannego Garcii , że chce to przenieść .
U nas trener , jest najczęściej trenerem od wszystkiego .
Nie wierzę , że taki Proksa nie może zbić do co najmniej jr średniej , jak taki Canelo Alvarez skacze dwie wagi w górę po ważeniu .
Paralityk/drętwiak ze szklaną szczęką padnie do 5 rundy z rąk spec-naza.
A Devil-ek zostanie sprytnie wyboksowany na punkty.
I pasy pójdą się ...dżebać , heeeh