ADAMEK I SZPILKA SPOTKAJĄ SIĘ W PONIEDZIAŁEK W WARSZAWIE
Redakcja, Informacja własna
2014-09-03
W najbliższy poniedziałek w znanej kibicom boksu warszawskiej restauracji "Champions" dojdzie do spotkania byłego mistrza świata dwóch kategorii wagowych Tomasza Adamka (49-3, 29 KO) z Arturem Szpilką (16-1, 12 KO). Pięściarze staną twarzą w twarz, aby promować ich walkę, do której dojdzie już 8 listopada w Krakowie, na gali z cyklu Polsat Boxing Night.
Dziesięciorundowa walka "Górala" ze "Szpilą" będzie wydarzeniem wieczoru, który już tradycyjnie na galach z tego cyklu stanie się okazją do kilku interesujących polsko-polskich konfrontacji. Adamek przyleci do Polski za kilka dni i cały obóz treningowy planuje odbyć w rodzinnych Gilowicach.
Jedyne co jest w stanie wzburzyć Artura to lekceważące podejście Adamka.
Ale myślę że nawet groźnych min nie będzie. Po prostu udawany szacunek. Może na face to face coś sobie poszepcą do ucha.
Zresztą. To walka w drugiej lidze. Nie ma co się nią tak ekscytować choć przyznam że będę miał wielką pompę jak Adamek co drugi cios od tego młodziana "który jeszcze dużo musi biegać nad Wisłą" będzie wyłapywał.
PBN- JP2 vs JP100%
Z kolei Artur może dać walkę "życia" stąd uważam że ten pojedynek będzie ciekawy.
też uważam, że Adamek może jednak dużo, za dużo przyjąć od Szpilki. Gdyby to był Adamek w wieku i formie z walki z Arreolą to bym się nie obawiał, ale aktualny Tomek jest za wolny, z kiepskim refleksem, słabą pracą nóg, ciosy wyprowadzane podwójne to takie straszaki, które nie dochodzą do celu, kiepskim balansem tułowia i głowy.Wydaje mi się, że Tomka dopadł już wiek i to, iż w przeszłości przyjmował dużo ciosów , ta kumulacja tych ciosów też powoduje, iż Adamek jest jakiś ospały w ringu. Jakby już wypalony, świadomy, że nie ma już siły i umiejętności i czasu, żeby po raz drugi wspinać się po drabince prowadzącej do walki o mistrzostwo świata.Adamek nie ma nokautującego ciosu a nawet siły ciosu wymaganej w HW, żeby w tej kategorii zrobić zamieszanie. Nawet z tymi lekkimi ciężkimi Adamek jest zmuszony walczyć 12 rund, żeby na punkty zapewniać sobie zwycięstwo. A to też zabiera dużo sił. Adamek na tle szybkich pięściarzy nie wyglądał nigdy najlepiej. A Szpilka jest młody, głodny sukcesu, szybki na nogach,ma dobry refleks, balans tułowia i głowy i cios w HW dość mocny, raczej mocniejszy od Tomka. Za Adamkiem będzie przemawiało doświadczenie ringowe, cwaniactwo ringowe, odporność na ciosy i wytrzymałość. Ale absolutnie Szpilki nie stawiam z góry na straconej pozycji. Każdy z nich ma swoje atuty i wady. Ale gdy Adamek się starzeje i jest już past prime a Szpilka nabiera doświadczenia i umiejętności to szanse bym widział tak 50:50 a nawet z lekką przewagą w stronę Szpilki. Tylko, że należy pamiętać , że Adamek to ciągle chytry lis. On nawet w chwili zagrożenia , dzięki sile woli, determinacji i mocnej psychice potrafi zaryzykować i przeprowadzić akcję, która zmienia losy walki jak to widzieliśmy podczas walki z Walkerem. Potrafi wychodzić z opresji jak w walce z Arreolą, Grantem i punktuje w następnych rundach. Góral to twardziel z natury. Ciężkie warunki życia w młodości zahartowały Go. Ewentualna porażka Tomka raczej skłoni Go do pojęcia decyzji o przejściu na emeryturę i niestety sam może na własnej skórze poczuć jak smakuje upokorzenie, bo przecież w 2009 sam upokorzył Gołotę. A wówczas pewnie zada sobie pytanie "po co mi to było? " . Natomiast Szpilka jest jeszcze na tyle młody, że nawet porażka ,ale w dobrym stylu nie pokrzyżuje Arturowi dalszej kariery. A ewentualne pokonanie Tomka odbije się dużym echem w światku bokserskim i ustawi Go odpowiednio w hierarchii kategorii HW.Tak więc Artur czy tak czy owak to może dużo zyskać a mało albo wcale stracić. Ważne, żeby Artur pokazał mądry, dojrzały boks. Żeby chciał boksować a nie nastawiać się i liczyć na jeden cios. Raczej, nawet w tym wieku Adamka będzie bardzo ciężko pokonać przez nokaut. Nie raz udowodnił, że ma twardą łepetynę. Szpilka musi pamiętać, że wygrywa się też na punkty, ale, żeby punktować to trzeba wyprowadzać ciosy i muszą one dochodzić do celu.Bo samo dobre wrażenie szybkości na nogach, dobry refleks i balans to za mało, żeby zwyciężać. To za mało dla sędziów, żeby zapisywali punkty Arturowi. Jak mówił trener Fiodor Łapin do Artura w czasie jednej z walk " daj szansę sędziom" .A więc wyprowadzaj ciosy, punktuj. Sam jestem ciekawy czego Artur się nauczył po porażce z Jenningsem i co pokaże w ringu. Co może pokazać Adamek to wiemy. Nic nowego w końcówce kariery nie pokaże zgodnie z powiedzeniem czego Jaś się nie nauczył, tego Jan umiał nie będzie.Nie wierzę w te zapewnienia i Adamka i Rogera, że Tomek ciągle się rozwija i przyswaja nowe elementy rzemiosła bokserskiego.Ja ich nie dostrzegam. W tym wieku to możemy zobaczyć albo solidnego Adamka jakiego w większości jego kariery widzieliśmy , albo, niestety już tylko słabszego ,ale ciągle na tyle niebezpiecznego, że Szpilka musi być bardzo skoncentrowany w całej walce.Bo Tomek potrafi wykorzystać chwilę zawahania czy słabości oponenta.
- rutyna
- wygoda
- ignorancja
- brak ambicji(wiek)
- nastawienie na łatwy zarobek
- strefa komfortu, a w tym - ślepy trener i niezmienione przygotowania
Jeżeli Adamek wyjdzie do walki z takim nastawieniem jak Gołota wyszedł do niego, to będzie KIEPSKO!
Góral nie może olewać przygotowań, tylko dać 200% siebie, ale to nie jest możliwe przy obecnym trenerze, który dba tylko o to, by Adamek w trakcie przygotowań nie czuł dyskomfortu = stagnacja
Aż z ciekawości sobie poczytałem ten temat. Śmiałem się jak szalony z propozycji użytkownika Wildboar megaszczęki vs megamacki...
Dobre było też mocni w gębie przeciętni w Hw...
Miro
Ja stawiam w roli faworyta jednak Adamka ale podobnie jak ty myślę że mimo wygrania będzie to dla niego trudna walka.
To że Adamek przyjmuje nie jest tajemnicą. Głazkov bił na nim rekordy guinesa chyba. Wszystko wchodziło. Nie wykluczone więc że Szpilka rozetnie mu łuk czy zamknie oko. Wtedy wszystko możliwe.
Artur przegrał z Jenningsem i nic praktycznie nie zdziałał bo Jennings to atleta jakich mało w sile wieku i z obroną na najwyższym poziomie. Dlatego Artur prawie nie trafiał. Tu będzie miał bardziej statyczny cel i na pewno swoje nawsadza w gębę Tomka.
Adamek się postarzał to fakt. Szpulkę w najlepszej formie by rozpykał ale nigdy nie był kimś wybitnym w Hw. Nie walczył z pięściarzami realnie będącymi w czołówce. Pokonał Arreolę poważnie kontuzjowanego Chambersa i to by było na tyle. Cunna zwałowali a Wieczysław i Vitali zlali go jak amatora.
Mimo wszystko Szpulka to Szpulka. W dodatku stwierdzili że brakuje mu cm w bicepsie czy klacie po walce z Jenningsem. Może być różnie. Zobaczymy jak tam psychika i szczęka Gita.
Myślę że każdy wynik tej walki nie będzie mógł nikogo dziwić.
Zdziwiłbym się tylko gdyby Adamek padł po pierwszych ciosach i nie wstał. Reszta jest bardzo możliwa począwszy od nokautu na Szpulce w pierwszych rundach kończąc na wałku na korzyść któregoś z pięściarzy.
Jeśli jednak miałbym stawiać na to jak moim zdaniem się to potoczy to Adamek na punkty po trudnej przeprawie. Opuchnięta twarz Adamka i być może deski Szpulki.
Adamek może dostanie jeszcze jakąś propozycję jako łatwy kąsek a Arturios wcale nie straci a jeszcze zyska dobrą postawą.
Góral musiałby być idiotą by twój post miał sens.
lol
Czy ty bierzesz te wszystkie zapowiedzi serio? To po konferencjach już w ogóle uwierzysz że Adamek je pączki i ogląda siatkówkę u mamusi.
To gra. Wziął walkę z kimś o kim twierdził że nie zasługuje na nią jeszcze niedawno więc stara się zachować twarz i stawia się wyżej niż Szpulkę. W głębi jednak tej góralskiej głowy jestem pewien że zrobi wszystko by to wygrać bo by się skompromitował...
I jeszcze jedno. Zostaw Rogera w spokoju. Jaki jest taki jest ale nikt z Adamka więcej by nie wycisnął. Zrozum to wreszcie. Roger nic nie jest winny temu gdzie jest obecnie Adamek. Ale wiem że najlepiej zamiast przyznać że Góral nie był taki wspaniały zwalać wszystko na staruszka Rogera. Uwierz mi że jakby Roger był tak fatalny Adamek dawno by go zmienił...
Tu chodzi o jego możlowości. Gmitruk by sprawił że przegrałby przez nokaut z Grantem np bo chciał by ważył prawie tyle co Vitali w walce z nim...
Bądź co bądź Roger jest jednak beznadziejnym trenerem. Zamiast powiedzieć prawdę to chwali Tomka, nie chce by ten się przemęczał, to jego pomysł był z tym nabijaniem masy by wzmocnić siłę ciosu by Tomek stał się puncherem. Podejrzewam, że staruszek zamiast skupiać się na treningach bardziej opowiada ciekawe historyjki i żarty Tomkowi - także mamy miłą atmosferę w pracy i na treningach a słabe efekty. Chociaż z tym się zgadzam, że Adamek go trzyma świadomie i sam jest sobie winien, widziały gały co brały.
mnie tam najbardziej podobalo sie "cebula rumble" :D
Może jakieś info na potwierdzenie że był to pomysł Rogera?
Ja myślę że Roger to ma tam taki problem że musi właśnie swoją gębą ratować to że Tomka uznano za nie wiedzieć jak dobrego ciężkiego i tego się po nim spodziewano.
Powiedzieć prawdę? A jak to sobie wyobrażasz? Rozumiem że prawdę Tomkowi tak?
-Słuchaj Tomek doskonale wiemy że przejście do Hw to skok na kasę. Swoje zarobiłeś Vitali Cię zmasakrował, odebrał dużo zdrowia. Wpadliśmy na fatalny pomysł promocji poprzez zwiększenie masy co wyszło nam jeszcze gorzej. Przegrałeś z Cunnem i Głazkovem ratuj pan zdrowie??
Przecież oni doskonale wiedzą że Tomek wyżej nie podskoczy. Ich wypowiedzi to najzwyczajniej słabe aktorstwo zwrócone do nas.
Owszem było parę decyzji z którymi ja bym się nie zgadzał odnośnie Rogera ale obwinianie go za wszystko i pisanie tekstów typu: "Adamek zapomniał o Rogerowych nakazach i wygrał ostatnie rundy" to czysty fanatyzm.
Albo czepianie się że ten daje wywiady podczas walki (taka Tv i każdy trener je daje swoją drogą)
Co ten biedny Bloodworth może więcej zrobić jak Adamek każdy Jab łyka i jest sztywnym, małym ciężkim bez ciosu?
Litości.
To nie jest zdjęcie po laniu od Głazkova czy Vitalija.
Przynajmniej nie takie zaraz po walce.
Tam wyglądał dużo gorzej w obu przypadkach.
Trener Roger jest cienki w narożniku, bo nie widzi rażących błędów rywala i nie jest wstanie podpowiedzieć zawodnikowi co ma robić.
Z Głazkovem na 200% u Gimitruka by nie przegrał, bo Adamek wiedział by że walkę przegrywa.
Oby Góral wygrał do jednej bramki, ale pewny tego nie jestem, bo on nie traktuje tego poważnie.
Bez komentarza. Czyli uważasz że jedynym problemem Adamka było to że nie wiedział że przegrywa??
Człowieku...
Adamek w tej walce nie istniał. Był deklasowany. Jedyne rundy w których przeważał to te w których Głazkov łapał oddech (brak doświadczenia).
Choćby w narożniku Adamka stał Śp. Emanuel Stweard, Andrzej Gmitruk, i Fritz Sdunek to nic by mu to nie dało.
Trener może podpowiadać ale to pięściarz znajduje drogę do ominięcia ciosów rywala, do wyprzedzenia akcją itd.
Trener nie doda plus 5 do obrony i plus 10 do zwinności...
To nie gra komputerowa. Roger nic nie mógł na to poradzić bo tam i opieprzanie pewnie by nic nie dało a jeszcze stracił by pracę.
Co do obserwacji to myślę że chodzi ci o walkę z Eddim i sławną ściemę jakoby nie zauważyli kontuzji...
Chłopie to durna wymówka na to że Adamek dał wyrównaną walkę z kimś kto 1 ręką nie atakował...
Jeśli zaś wierzysz że Roger tego nie widział. Cóż po tej walce jednak do końca życia zapamiętam minę Rogera...
Bezcenne.
Muszę gdzieś to znaleźć i wyciąć. Na avatar kapitalne...
Jak masz po drugiej rundzie całą zapuchniętą gębę i zbierasz takie cięgi to na pewno masz świadomość że idzie nie tak jak powinno.
Adamek nie jest nawet cruzer, a najlepiej wyjasnia to procent utraty/zmiany atutow przechodzac z CW do HW w stosunku do procentu utraty/zmiany atutow u innych NATURALNYCH CRUZEROW. Cunningham, Haye, Mormeck, Banks- wszyscy oni przytyli te 5-7 kg i niemal nie stracili na atutach. Byli niemal fizycznie tacy sami, no Haye lekko przypakowal na silce. A Adamek przytyl te 5-7 kg i dla niego byla to totalna zmiana- nigdy juz sie tak nie poruszal, z taka mobilnoscia, nigdy nie mogl juz odskakiwac i doskakiwac jak z Cunninghamem w 1 walce- jedynie chodzil, albo pokracznie doskakiwal- nigdy Adamek nie mial juz tej dynamiki, tej lekkosci ruchu, swobody. Kompletna ale to kompletna zmiana.
To nam bardzo wyraznie wskazuje ze Tomasz to nawet nigdy nie byl cruzer. To jest naturalny polciezki i co do tego nie ma dyskusji. Polciezki z granitowa szczeka, sercem i technika.
Data: 03-09-2014 13:17:33
Dodam jeszcze tylko że Adamek na 100% miał świadomość że przegrywa niezależnie od tego co tam mówił Roger czy Żyggi.
///
Dokładnie , zupelnie innym zjawiskiem jest to co TA mówi po walkach do mikrofonu , w wielkim skrócie -nie jest szczery w tych wypowiedziach .Między innymi tym właśnie zniechęcił do siebie wielu fanów boksu .
a to z powodu tego (jak ktos juz wczesniej napisal) ze pojedynki Polsko-Polskie rzadza sie wlasnymi prawami i prawie zawsze (ostatnie 3-4 lata) sa ekscytujace
Adamek POTRZEBUJE jakiegoś kopa motywacji, a to może mu tylko pomóc i sprawi, że przygotowania weźmie bardziej poważnie, co z korzyścią dla nas kibiców. Nie mówiąc o tym, że będzie głośniej o tej walce. To głupie, ale w tym przypadku potrzebne Adamkowi, żeby bardziej na poważnie wziął się za przygotowania
I co z tego że był deklasowany, Włodarczyk też był dwukrotnie deklasowany i wygrał.
Adamek ruszył by 2 rundy wcześniej i Głazkov nie wyrobił by z kondycją.
Wypluta szczęka i zataczanie się świadczyły o tym że nie daje rady i Góralowi zabrakło 1-2 rundy.
Po co zaczynasz dyskusje, skoro rzucasz tekstami jak dzieciaki pod blokiem. Weź się jeszcze rozpłacz i zacznij do mnie krzyczeć "Moja piaskownica, moje zabawki"
Wbij sobie do głowy że mnie nie interesują kompromisy, tylko konkretne argumenty i fakty. Nie obchodzi mnie wyobraźnia.
A fakty kolego są takie że nic mu nie zabrakło bo dziś nie walczy się więcej rund (12 to 12) bo zaatakować wcześniej nie mógł.
Nie mógł bo doszedł do głosu dopiero jak kompletnie wypompował się Głazkov/ Jak więc miał atakować 2 rundy wcześniej jak dostawał straszliwy wpierdol i nie miał takiej możliwości.
'Podziwiam opinie tych którzy myślą że Tomek ot tak sobie obrywał po ryju i nagle się obudził. Nie było żadnego przebudzenia. Robił to co mógł a do głosu doszedł przez brak doświadczenia Głazkova gdy temu zaczęło braknąć tlenu.
Chcesz argumentów to je masz. Mogę nawet z Tobą tą walkę rozpisać runda po rundzie cios po ciosie. Poświęcę się a ty zrozumiesz że zryw Tomka to nie żaden jego wyczyn a kryzys Głazkova. I wcześniej zaatakować Tomasz nie mógł bo odbijał się od lewego Głazkowa jak od ściany. Po czym przyjmował prawe które go mroczyły.
Zrozum chłopie. Adamek nie wygrałby z Głazkovem bo nie był w stanie.
Skoro jemu zaś dokładasz 2 rundy to Głazkov dostaje ode mnie 2 rundy kondycji w bonusie i wynik jest ten sam.
Ba.
Adamek z Arreolą przegrałby z Głazkovem jeśli ten miałby kondycję na 12 rund i doświadczenie na tym dystansie.
Po prostu jest gorszym ciężkim z mniejszą ilością zalet i dobitnie to Wiaczesław pokazał.
Teksty spod bloku? Daruj sobie. Ot tworzysz jakieś urojone teorie jakoby Adamek zdołał osiągnąć w Hw tylko tyle przez trenera.
Doinformuj się. Prawdopodobnie znokautował by go już Grant jak ten ruszał by się jak wóz z węglem pod dowodzeniem Gmitruka i jego planu 107 kg...
Wyobraźnią to niestety właśnie posługujesz się ty. Ciągle czytam, jakby to jakby tamto.
Jakby miał 2 rundy więcej...
Jakby wcześniej zaatakował...
Jakby Roger nie był Rogerem...
Nie ma żadnych jakby. Gdyby mógł to zamiast obrywać po ryju atakował by skutecznie. Niestety skuteczny to on się zrobił jak Głazkova dopadł kryzys i tyle.
W tym jednym był lepszy. W doświadczeniu i kondycji.
Pozdrawiam i życzę przejrzenia na oczy...
"Podziwiam opinie tych którzy myślą że Tomek ot tak sobie obrywał po ryju i nagle się obudził. Nie było żadnego przebudzenia."
Tutaj sie musze zgodzic- jesli o to chodzi mam calkowicie takie samo zdanie. Adamek w walce z Glazkowem kompletnie nie istnial i nie istnialby z takim Glazkowem niezaleznie w jakiej formie i wieku by byl. To kompletnie nie ta waga, nie ten kosciec
Glazkow to nie kolejny wolny grubas (Grant, McBride), journeyman (Walker)czy półkaleka Arreola. To po prostu calkiem szybki jak na HW, mlody naturalny ciezki ktorego kogut nie mogl wypykac- bo kogut moze obdziobac swinie (Arreola) i woły (Grant, McBride), ale lwa nie obdziobie. Pisze juz tak obrazowo bo ine chce mi sie po raz kolejny tlumaczyc
Ta walka pokazała, że Adamek już się mocno zestarzał, stracił refleks, nogi przestały pracować jak należy, a przy braku ciosu i gabarytów, brak mobilności i strata refleksu spowodowała to co widzieliśmy w tej walce.
Moim zdaniem Adamek z walki z Arreol'ą poradziłby sobie z Ukraińcem, był szybszy, mobilniejszy, mniej przyjmował, myślę, ze zdominowałby Cara.
Odnośnie walki ze Szpilką, to wciąż uważam, że Adamek tą walkę wygra, ale wypowiedzi Adamka świadczą o lekkim lekceważeniu Arturka, co mam nadzieję, ze nie jest prawdą. Git będzie zmotywowany, przegrana w słabym stylu zasadniczo eliminuje go z obiegu na bardzo długi czas, jeśli nie na zawsze, więc pierwsze kilka rund będzie pewnie ciekawych i nie wykluczam dech zarówno ze strony Arturka, jak i Adamka (to akurat mniej prawdopodobny scenariusz w mojej opinii), druga część walki powinna być zdominowana przez starego lisa, który kondycję miał zawsze na 5, no chyba, że Artur robiąc masę poprawił się jeszcze kondycyjnie, co raczej jest mało prawdopodobne. Walki Adamka zawsze toczą się w wysokim tempie, z Glazkowem tempo było bardzo wysokie, stąd jego problemy w końcówce.
No zobaczymy ile zostało z Adamka.