PROKSA KONTRA SULĘCKI 8 LISTOPADA W KRAKOWIE!
Redakcja, Informacja własna
2014-09-02
To już pewne - 8 listopada w Krakowie będziemy świadkami świetnie zapowiadającego się pojedynku pomiędzy niepokonanym Maciejem Sulęckim (18-0, 3 KO) i Grzegorzem Proksą (28-3, 21 KO). Walkę na swoim oficjalnym profilu na jednym z portali społecznościowych potwierdził "NICE Super G". Walką wieczoru będzie zakontraktowane na dziesięć rund starcie pomiędzy Tomaszem Adamkiem (49-3, 29 KO) i Arturem Szpilką (16-1, 12 KO).
W ostatnim czasie pięściarze za pośrednictwem wywiadów wzajemnie się prowokowali, a ich konfrontacja była bardzo pożądana przez polskich kibiców. Teraz oficjalnie możemy potwierdzić, że karta walk Polsat Boxing Night została wzbogacona o to zestawienie i z niecierpliwością czekamy na kolejne.
Niestety nie wiadomą jest czy Maciek sam wytrzyma to psychicznie. Życzę mu tego aby się odblokował na Grześka i jego posadził na tyłku.
Sulęcki musi dać 120% siebie i gryźć ziemię nie odpuszczając żadnej rundy. Tylko mądry, poukładany i dojrzały boks w jego wykonaniu zadziała na chaotycznego Proksę.
tak Sulecki jest super ma noaktujacy cios i rozwali prokse hehe
panowie zejdzcie na ziemie albo zacznijcie boks ogladac
Sulecki wygadał sobei walke bo na pewno na nia nie załsuzył a w ringu zostanie zdeklasowany
...co ty pierdolisz ,że siedział przerażony w Puncherze. Uprzedzony jestes wyraznie do goscia chyba ,ale gdzie przerazenie ...fajnie ,kulturalnie sie wypowiadal ,nawet Wasilewski jak nieczesto zrobil na mnie dobre wrażenie ,zresztą szkoda ,ze malo jest bokserow co potrafia odpowiedziec pelnym zdaniem ,zamiast jakac sie ,slinic i wygladac jakby w gimnazjum skonczyli egukacje na pierwszej klasie .
Widziałem jak Grzesiek latał z cepami na Morę, zaliczając przy tym dechy, to aż mu chłopak zatańczył, bo nie mógł uwierzyć że tak frajersko dał się Grzesiek złapać.
Na walce z Gołowkinem może zrobić niezłą kasę. PADŁEŚ - POWSTAŃ!
Już Głażewski miał się przejechać po Miszkinie
Nauczcie się tego, że walki Polsko - Polskie rządzą się swoimi prawami.
Nie będzie mógł trafić a będzie obrywał z kontry.
Sparował ktoś z was z zawodnikiem, który ma opuszczone ręce i robi dużo uników itp.?
Polecam.
Zupełnie inaczej. Potrzeba trochę czasu aby zobaczyć co i jak.
Sulęcki nie będzie miał czasu bo będzie deski zwiedzał.
Proksa będzie chciał dać show i sądzę że w 7 rundzie skończy Sulęckiego, mając go wcześniej na deskach.
Już Jackiewicz mówił, że zupełnie sobie z Proksą nie radził.
Proksa to kozak. Wyjść do GGG miesiąc po walce z Hopem II.
Wiedział że przed GGG wszyscy uciekają.
On się nie bał.
Szkoda że w walce z Morą nie pokazał tego co potrafi, ale tak to jest jak się nie ma kasy aby sparować przed walką z konkretnymi sparingpartnerami.
Rozumiem ze mozna byc waciakiem ale zeby az takim ? o.O paranoja jakas :D .
Głupotą jest kopać się z koniem. Pięściarz ma realizować plan taktyczny i dyscyplinę w ringu, a nie pokaz emocji. Dlatego Włodarczyk wygrywa, a tacy jak Szpulka, Głowacki, Kołodziej i reszta nie radzi sobie w ringu.
Przypominam że Proksa już PRZEGRAŁ Z WACIAKIEM do jednej bramki.(Sergio Mora 26(KO 9))
powiem wam ze od dzisiaj wyczekuje tej walki.....nie wiem dlaczego ale chyba bede za suleckim
co do roli faworyta to na dzien dzisiejszy wedlug mnie 70/30 Proksa
a nie te bzdury o Sulęckich, Proksach i innych niewypałach, bo sie tego nawet komentowac nie chce
a nie te bzdury o Sulęckich, Proksach i innych niewypałach, bo sie tego nawet komentowac nie chce"
Powiedział człowiek którego bzdury są komentowane na forum od wielu tygodni
Wasilewski zapewniłby mu to w 100%.
Potwierdzają to możliwości jakie dostał Szpilka.
Perspektywiczni bokserzy dostają szanse, reszta jest ciągnięta za uszy.
Proksa jest za mało znany aby ktoś z wielkich schylił się po niego.
Wasilewski wziąłby Proksę ale bez kuli u nogi jaką jest Zbarski.
Po co mu jeszcze jakiś pośrednik?
Proksa przekonał się że:
-bez Łapina przegrał z Hopem (Proksa za takiego uważa Łapina)
-nie miał kasy na dobrych sparingpartnerów to przegrał z Morą.
Jak będzie dalej zwlekał, to pociąg w postaci kariery odjedzie a on nadal będzie siedział ze swoim agentem i wspominał że w 2006r. walczył w Las Vegas.
Będzie jak Sylvester.
Proksa będzie się śmiał i go "jechał".
Sulęcki dużo zbiera, ma watę w rękach, z czym on chce wyjść?
Proksa będzie przyciągał widzów, ale przez bardzo słabą promocję na razie jest praktycznie nieznany. Szpilkę znają wszyscy, Proksę tylko kibice boksu.
Wcale nie musi się ośmieszyć. Proksa jest już past prime, ma problemy z psychiką w ringu, do niektórych rywali podchodzi lekceważąco, ostatnimi czasy walczy jak slugger wierząc w swoją siłę ciosu i zaniedbuje technikę. Wielu nadal uważa Proksę za zawodnika na najwyższym światowym poziomie bo pokonał Sebastiana Sylvestra w Niemczech, ale walki z Hope'm, Golovkinem czy Morą obaliły ten mit. Proksa był przeszacowany a teraz niewiadomo jaka jest jego prawdziwa wartość.
Jakaż to naiwność! Głupota wyciąga na poziom kozactwa, totalna amatorka przedstawiana jako coś pozytywnego. To takie w końcu polskie, podobnie jak opowieść o Wielkich Polakach, którzy w 1939. z szabelkami atakowali czołgi.
Wracając do Proksy... Gość sam w sobie nigdy nie miał pomysłu na wielki boks. I nikt za niego jego własnych spraw nie ułoży. Albowiem albo się jest Bankierem z Węgierskiej Górki albo poważnym pięściarzem. I nawet gdybym się zgodził, że ma/miał talent, to brak pomysłu na życie w Świecie Wielkiego Boksu to wszystko pogrzebał.
Nie sądzę więc by Sulęcki się ośmieszył.
A jeśli już to nie bardziej niż Proksa, który tak się sam prowadził, że ciągle walczył poza Polską, co znakomicie wspierało rolowanie samego siebie, no i oczywiście głupio przegrywał.
Wierzycie więc w gościa, którego trudno nawet opisać past prime. Cała jego kariera to było traktowanie boksu jako coś z boku, coś co nie był nigdy głównym celem. A walka z Sulęckim to kontynuacja tego nie wiadomo czego. Nie wiadomo co po tej walce, niezależnie od wyniku.
Ot takie wyjście po kasę. Bez długofalowej sportowej perspektywy.
W końcu Bankier musi być z czasem coraz bardziej zamożny.
I kończąc - nie wstydzę się tak pisać, bo Proksa to wielkie rozczarowanie. To przykład sportowego talentu połączonego z koncepcyjnym beztalenciem wobec prowadzenia własnej bokserskiej kariery. Przegrał z GGG i co dalej? Przegrywa z Morą. I znika.
A teraz wyskakuje do Sulęckiego. Kasa się kończy?
A co do Sulęckiego to dziwicie się, że mówi, że wygra? Ma powiedzieć, że chce wyjść do ringu by przegrać? To dobre podejście z jego strony, że mając 18 walk na koncie chce wyjść do najbardziej przeszacowanego polskiego pięściarza, gdzie praktycznie nikt mu nie daje szans...lol...
Mit "miszcza" Proksy jeszcze żyje i raczej nigdy się nie skończy. Proksa to bardziej eksluzywny journeyman niż ktoś liczący się w boksie, nawet w polskim.
tzw. ekskluzywny towar
Mam nadzieje że Proksa po zaprezentowaniu - "Tańca w stylu węża" dostanie angaż do jednego programu z gwiazdami.
Jakaż to naiwność! Głupota wyciąga na poziom kozactwa, totalna amatorka przedstawiana jako coś pozytywnego. To takie w końcu polskie, podobnie jak opowieść o Wielkich Polakach, którzy w 1939. z szabelkami atakowali czołgi.
Dziecko do książek, zamiast lewackie mity propagować. Podczas kampanii wrześniowej nie było ANI JEDNEJ szarży polskiej kawalerii na niemieckie czołgi. Powtarzasz bezmyślnie nazistowską a później sowiecką propagandę. Polecam chociażby Wikipedię.
piszsz takie paści parówo, boks to jego praca i po to walczy żeby zarabiać, na chleb, a ty te swoje bezsensowne spekulacje i opowiadania zostaw dla siebie i jeden i drugi bokser oszczać cię może co najwyżej i nic ci do tego co oni robią ze swoim życiem, pilnuj własnego nosa a nie komentuj poczynania innych , parówo ,pewnie w życiu też tak każdego oceniasz, wymyślasz co kto mógł a sam pewnie nic w życiu nie robisz tylko siedzisz na necie, fejsbuku i pociskasz internetowe głupoty , parówczaku
Taktykę obrałbym na jego miejscu, obskakiwać Proksę na dystans, latać wkoło, punktować. Żadnych wymian, żadnego stania przy linach (vide Hope). Trudno powiedzieć jak szczęka Maćka,ale chyba nie jest źle, oberwał już parę razy mocno.
Trudno powiedzieć jak aga wpłynie i w ogóle jaka będzie.
Jeśli zrzucanie go nie osłabi, jeśli zawalczy mądrze, chłodno, z głową, to szanse pół na pół.
Gdybym już musiał, stawiałbym na Sulęckiego.
Niepokonany, pewny siebie, zawzięty prospekt wychodzi z innym nastawieniem, inaczej walczy, niż zadufany w sobie, zardzewiały bufon.