WALKA QUILLIN vs KOROBOW ZAGROŻONA?

Aż trudno w to uwierzyć, lecz pomimo bajecznej sumy wyłożonej w przetargu przez stajnię Roc Nation Sports należącą do znanego rapera Jaya Z, pod znakiem zapytania stoi walka pomiędzy gwiazdą ringów olimpijskich - Mattem Korobowem (24-0, 14 KO), a panującym mistrzem świata wagi średniej federacji WBO - Peterem Quillinem (31-0, 22 KO).

Grupa RNS wyłożyła na stół blisko dwa miliony dolarów ($1,904,840) i w myśl reguł WBO podział nastąpi w przedziale 75/25 na korzyść obrońcy tytułu. Tak oto Rosjanin ma zagwarantowane niespełna pół miliona ($476,210), zaś Amerykanin blisko półtora ($1,428,630). Zachwycony Rosjanin niemal natychmiast podpisał kontrakt, lecz Quillin pomimo wypłaty życia wciąż zwleka.

Pojedynek zaklepano na 1 listopada w hali Barclays Center na Brooklynie, czyli terenie mistrza. Dlaczego więc ten nadal nie złożył podpisu na umowie? Zdaniem Michaela Yormarka - prezydenta Roc Nation Sports, we wszystko może być zamieszany wszechwładny Al Haymon, doradca Quillina.

- Mam takie odczucia, że Haymon będzie próbował zablokować ten pojedynek. Jesteśmy trochę zaniepokojeni, ale jednocześnie bardzo zdziwieni. Nam zależy na tym, by zawodnicy dobrze zarobili, bo na to zasługują - powiedział Yormark.

Z kolei Eric Gomez - wiceprezydent Golden Boy Promotions, tłumaczy całe zamieszanie sprawami rodzinnymi championa.

- Dopiero co narodziło mu się dziecko i poprosił o trochę więcej czasu z rodziną. Istnieją również obawy Ala o stację jaka miałaby pokazać tę walkę, gdyż Peter związany jest z Showtime. To byłby problem, gdyby po serii startów dla Showtime teraz miałby wystąpić dla konkurencyjnej telewizji - tłumaczy Gomez.

Co ciekawe Quillin i jego obóz mają czas na podpisanie kontraktu do środy do godziny 16:00. A co będzie, jeśli tego nie zrobi? Prawdopodobnie zostanie pozbawiony pasa WBO. Czekamy więc na dalszy rozwój sytuacji...