DAWID KOSTECKI: TO NAJLEPSZY WIEK W TEJ KATEGORII
- Jestem gotowy do największych wyzwań. Już jestem samozwańczym mistrzem świata - mówi jak zwykle z humorem w magazynie "Ring" powracający po pobycie w więzieniu Dawid Kostecki (39-1, 25 KO), szykowany do walki na jesień.
- Patrząc na przerwę jaką miałem, to u mnie jest bardziej niż idealnie. Straciłem dwa lata życia, jednak to już dla mnie etap zamknięty. Jedyne czego żałuję to fakt, że nie widziałem narodzin mojego czwartego dziecka i jak rosną pozostałe. Czas jednak szybko mi minął, ponieważ miałem zagospodarowaną praktycznie każdą sekundę. Czasem wstawałem o czwartej nad ranem by ze wszystkim zdążyć - wspomina pięściarz wagi półciężkiej z Rzeszowa.
- Mam 33 lata, a to moim zdaniem najlepszy wiek dla zawodnika w tej kategorii. Mógłbym nawet dziś wyjść do walki na dwanaście rund. Jeśli chodzi o rywali, to mam mądrych ludzi, którzy mnie prowadzą i im zawierzyłem co do doboru przeciwników. Natomiast nie chcę zawodnika, który przewróci się po prawym prostym, tylko boksera, który przyjedzie żeby wygrać i da z siebie wszystko - dodał Kostecki.
A tak na powaznie to dawać mu Głazewskiego,Sęka albo Miszkina.Dobra walka by była.
Dużo gadania oznacza że nic w ringu nie pokaże po za kozaczeniem.
Gość ma ewidentnie jakieś urojenia porównując się to Moneya itp., a prawda jest taka że ma parcie na kasę i promuje się podobnie jak Szpulka i tak samo skończy. Zostanie ośmieszony w ringu, ale ludzie w PL zapłacą za to grubą kasę, bo JANUSZE już tak mają że lubią sponsorować napinaczy z którymi się utożsamiają:
- Saleta promujący na gali prezerwatywy i doping
- Szpulka człowiek ulicy, były mistrz świata HW.
- Kostecki największy napinacz, były mistrz świata we wszystkich kategoriach wagowych
- Głażewski - zakwaszenie i kulturystyka z watą w rękach mimo że trenuje 20lat spina się w ringu.
- Wach - odwieczny sparing partner, stale utrzymuje że jest "niewinny"
- Masternak - nieomylny narcyz, co trenera obwinia za brak Serca do walki, a MŚ robi sobie JAJCA.
Dzięki Bogu że Andrzej Fonfara trzyma poziom, ale w jego przypadku idzie to w parze z umiejętnościami.
Mam nadzieje że Michałowi Cieślaki nie odbije po kilku wygranych i nie będzie się poniżał.
Normalnie to DRAMAT!
Wasilewski nie inwestował w niego pieniędzy bo po co, skoro on boksował z przerwami "urlopowymi".
Miał większe "parcie na paragrafy" niż na ring.
W tej grupie należał do problematycznych bokserów:
-Jackiewicz "ciasteczkowy potwór",
-Diablo - psycha,
Na pewno miał/ma talent ale albo się jest bokserem albo gangsterem.
Bardzo żałuję że poukładany Proksa nie trafił do tej grupy.
Patrząc na szanse jakie otrzymuje Szpilka, na pewno doszedłby wyżej.
Poki Proksie tez nie peklaby psychika.
Poki Proksie tez nie peklaby psychika. Proksa to zmarnowana kariera jak Aleksy Kuziemski. Obaj mieli dobrych promotorów, ale nie byli wystawiani na walki w dziwnych okolicznościach - Proksę odsyłano do Niemiec, Hiszpanii czy do USA na Golovkina gdzie miał 7 tyg. na przygotowania, Aleksego wystawiano na Brahmera czy Suchotsky'ego.
Proksa jak dla mnie zawsze był największym talentem ostatnich lat w Polskim boksie, szkoda że tak się to potoczyło. Pamiętam turnieje gdzie zawodnicy po usłyszeniu nazwiska Proksa rezygnowali.
Kosteckiego nigdy nie lubiłem, ma talent czy nie, walczył praktycznie z samymi leszczami, potem przyjechał jakiś wytrzymalszy cep i go usadził na dupie.
http://youtu.be/1lyzllNuJ0M?t=32m22s
Wszystkie porażki Proksy wynikają z tego że jest rozemocjonowany jak dzieciak. Gość nie ma psychiki i tylko w wywiadach wydaje się emanować spokojem, a w ringu wiocha bije z butów.
Mentalnie to go GGG zniszczył, nie mówiąc o umiejętnościach.
zapomniał tylko że B-Hop poszedł do pierdla jak miał 17 lat
Oczywiście walki w wielkiej Brytanii można oceniać wyżej niż w Polsce, ale miały one niewiele wspólnego z jego potencjiałem.
Proksa to kozak. Walczyć tyle lat gdzieś w jaskini lwa, to trzeba mieć psychę.
Bez zaplecza.
Jego kontrakt ze Zbarskim i Matchroom to nieporozumienie i zmarnowanie kariery.
Walka z Gołowkinem?- desperacja aby zaistnieć, miesiąc po walce Hope 2.
Walka z Morą? Nie miał dobrych sparingpartnerów bo węgrzy czy jacyś tam południowcy sami się przewracali.
Brak kasy i stoi się w miejscu.
Wasilewski z Proksy by zrobił mistrza.
Proksa był niedoceniany przed SS i chwile przeszacowany po SS , a teraz w sumie nie wiadomo na co go stac
jednak boks zawodoy weryfikuje niestetsty... chociaż faktycznie u Proksy mogło to wyglądać inaczej, gdy by miał nieco inne podejście no ale cóż ? już po ptokach
Ale wracając do tego najlepszego wieku dla nie wiadomo jakiej kategorii, ten najlepszy wiek jest wtedy, kiedy jest się w ciągłym treningu i walkach, a nie wyciera się dupskiem więzienną pryczę.
Kończąc ten wywód, Cygan będzie obijał tylko ogórków dostarczonych przez Wasyla z Węgier i Czech.
w tej kategorii wiekowej - to jest faktycznie najlepszy wiek ;-)
A tak na powaznie.. krystek78-widze jestes wyjatkowo dobrze doinformowany to moze jakies konkrety podasz a nie zasmiecasz forum szmatlawymi i zalosnymi hejtami. Co do samej wartosci jako boksera to mysle ze Kostecki wylozy sie na pierwszym powaznym sprawdzianie z kompletnym bokserem z top 20 ale wydaje mi sie ze na regionalne podworka wystarczy bo Glazewskiemu powinien dac spokojnie rade.
Z cala sympatia do Grzegorza Proksy ale niczego nie osiagnie w tym sporcie bo nie traktuje go na powaznie chyba i rzeczywiscie lepiej zeby poswiecil sie bankowej karierze.
Co Do Kosteckiego za bardzo niechce mi sie pisać ,
koleś robi z siebie twardziela co wyszedł w pierdla a cwaniakuję , buja w obłokach , cwaniak i tyle
Z nikim walczył ponad 3o walk i porażka ko z arabem francuskim.
Na nasze podwórko może być z Głażewskim i prawdopodobnie z Sękiem poradził by sobie raczej
( choc myśle że Sęk sprawił by mu wiekszy opór niż Głaz )
Ani w połcieżkiej ani Superśredniej nic nie zdziała
Niech zawalczy tym młodym niemcem Faizenbutzem co sponiewierał Sołdre i Miszkina.
jak zawalczy zkimś z czołówki szybko zostanie zwerfikowany i przegra jak Szpilka z Jennigsem
1. Co mowil Cygan w filmiku tuz po wyjsciu co do przyszlych rywali?
2. Co mowi dzis? ano: "Jeśli chodzi o rywali, to mam mądrych ludzi, którzy mnie prowadzą i im zawierzyłem co do doboru przeciwników. Natomiast nie chcę zawodnika, który przewróci się po prawym prostym, tylko boksera, który przyjedzie żeby wygrać i da z siebie wszystko - dodał Kostecki.
ano wlasnie. Czyli juz ewidentnie otworzyl sobie, co widac w jego slowach, droge do bicia sie z journeymanami