ZWYCIĘSTWA FEIGENBUTZA ORAZ KOELLINGA
Vincent Feigenbutz (15-1, 14 KO) jest ceniony w Polsce prawdopodobnie póki co bardziej niż w Niemczech, ale takimi występami jak dziś na pewno wkrótce podbije serca również na własnym podwórku.
Ten potwornie mocno bijący młodzieniec w niespełna rundę trzykrotnie posłał na deski Slavisę Simeunovica (14-9, 12 KO), zdobywając przy okazji pas mało znaczącej organizacji GBU kategorii super średniej. Wszystko zakończył prawy podbródkowy.
Po nim do ringu wszedł Enrico Koelling (15-0, 5 KO), by bronić interkontynentalnego pasa WBA dywizji półciężkiej. Zadanie miał łatwe, bowiem Giuseppe Brischetto (12-3, 6 KO) prezentował poziom co najwyżej marny. Po pięciu odsłonach przy ruchu jednostronnym Niemiec w szóstej lewym prostym w okolice splotu słonecznego doprowadził Włocha do nokdaunu. Po przerwie Koelling tym razem lewym hakiem na wątrobę znów posłał przeciwnika na deski. Ten co prawda dotrwał do gongu, jednak do ósmego starcia już nie wyszedł.
Czemu nie
Dwie rundy do końca i Włoch stoi? jak sobie radzi?
to ze ludzie kupujacy bileta na gale kliczki go nie znaja to juz inna sprawa...