WYNIKI 'TROPICAL CLUB FIGHT NIGHT'
Za nami gala Tropical Club Fight Night w Gołębiewie Średnim. W walce wieczoru Łukasz Rusiewicz (15-18, 7 KO) wypunktował ambitnego Artisoma Czarniakiewicza (1-6, 1 KO) na dystansie sześciu rund rund.
Walka była "brudna" i z obu stron było sporo fauli i klinczu. Od trzeciej rundy Polak boksował z rozciętym lewym łukiem brwiowym po przypadkowym zderzeniu głowami. Żaden z pięściarzy nie chciał ustąpić pola, jednak "Rusek" dzięki swojemu doświadczeniu lepiej rozegrał walkę i zwyciężył na punkty.
W pojedynku poprzedzającym główne danie gali Marcin Cybulski (8-3-2, 7 KO) w dobrym stylu wypunktował Aliaksandra Abramenkę (17-45-1, 6 KO). Przewaga Elblążanina na przekroju całego dystansu nie podlegała dyskusji, jednak Białorusin miał swoje momenty i chwilami sprytnie unikał ciosów rywala, jednak to Polak był aktywniejszy i jego ciosy robiły większe wrażenie, co dało mu zasłużone zwycięstwo.
W pozostałych walkach Wojciech Tański (0-1) z Elbląga poddał się w przerwie między trzecią i czwartą rundą starcia z debiutującym Damianem Mielewczykiem (1-0, 1 KO), Bartosz Szwarczyński (4-13, 3 KO) wypunktował Adama Pióra (0-2), a Jarosław Prusak (1-0) postawił pierwszy krok na zawodowym ringu wygrywając z Arsemem Hurbo (4-20-1, 3 KO) z Białorusi. Już niedługo zaprezentujemy naszym Czytelnikom fragmenty poszczególnych walk.
Rusiewicz za to zawiódł kompletnie, bił nasadami, klinczował, jak dla mnie występ podchodził pod ostrzeżenie, a może i dyskwalifikację.
Gala ogólnie udana, bo publika dobrze się bawiła.
Lokalny boks również jest potrzebny, dobrze że Cieśnik znów ma do tego serce :)
Pozdrawiam