BOKSERSKIE PRZEMYŚLENIA OZŁOCONE W NANJING
Nikt nie może zanegować faktu, że sukcesy naszego kobiecego boksu w imprezach mistrzowskich na arenie międzynarodowej nie tylko charakteryzują się wielkim formatem, ale że mają przede wszystkim charakter powtarzalny. Grad medali na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy Kobiet w Asyżu (3 złote, 4 srebrne i 4 brązowe), a także złoto w Kwalifikacjach do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w ramach Mistrzostw Świata w Sofii bardzo cieszą. Tym bardziej, że całość tych osiągnięć na olimpijskim ringu w Nanjing została zwieńczona medalem z najcenniejszego kruszcu, wywalczonym przez Elżbietę Wójcik – pierwszą polską młodzieżową mistrzynię olimpijską w boksie.
To wszystko tylko potwierdza, że decyzja Zarządu PZB o powierzeniu obowiązków trenerskich młodym i pełnym pasji szkoleniowcom była posunięciem odważnym, nawet trudnym, ale na pewno słusznym. To właśnie wspólna i ciężka praca naszych zawodniczek oraz trenerów: Tomasza Różańskiego i Pawła Pasiaka zaczyna przynosić efekty pozwalające z optymizmem patrzeć w przyszłość polskiego boksu.
Nie można jednak przy tej okazji zapominać o tych ludziach, którzy kładli przecież w przeszłości podwaliny pod owoce, z których możemy się dzisiaj cieszyć. Dlatego należy także pamiętać o zaangażowaniu w rozwój polskiego boksu kobiecego takich szkoleniowców, jak: Leszek Piotrowski, czy Marek Węgierski.
Światełko w tunelu widać także w boksie męskim. Dowodem tego jest bardzo dobry występ Igora Jakubowskiego na sofijskich Mistrzostwach Unii Europejskiej, na których zawodnik konińskiego „Zagłębia” wywalczył złoty medal. W ten sposób Igor nie tylko potwierdził drzemiący w nim talent, ale udowodnił, że ma serce do tego, aby w przyszłości myśleć realnie o jeszcze większych sukcesach. Szkoda tylko, że i inni zawodnicy nie poszli w stolicy Bułgarii za przykładem naszego unijnego championa, bowiem ich start trzeba nazwać po imieniu porażką.
Powyższe wyniki sportowe i cały cykl przygotowań naszych kadrowiczek i kadrowiczów do ich najważniejszych startów na arenie międzynarodowej nie byłyby możliwe do zrealizowania, gdyby nie usilne działania władz Związku, mające na celu pozyskiwanie środków na ten cel w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Trzeba przy tej okazji dodać, że współpraca ta układa się lepiej niż zadowalająco. Wydatna pomoc, którą otrzymaliśmy wcześniej ze strony Sekretarza Stanu – Tomasz Półgrabskiego oraz ze strony obecnego ministerialnego sternika polskiego sportu – Andrzeja Biernata zaczyna przynosić efekty w postaci medalowych miejsc na najważniejszych turniejach mistrzowskich. Jak widać nie brakuje tutaj także medali z najcenniejszego kruszcu.
Przed nami kolejne wyzwania i kolejne starty międzynarodowe. W nadchodzących miesiącach będą to przede wszystkim Mistrzostwa Świata Kobiet (Elite) na koreańskiej wyspie Jeju. Jestem przekonany, że trener Paweł Pasiak wraz ze swoimi współpracownikami uczyni wszystko, aby nasze zawodniczki – startujące w tych mistrzostwach – były do nich jak najlepiej przygotowane. Tym bardziej, że seniorska kadra kobieca ma stworzone ze strony Związku optymalne warunki do realizacji akcji szkoleniowych przed tym – jakże ważnym – startem.
Nie wolno także zapominać o Młodzieżowych Mistrzostwach Europy Mężczyzn, które rozegrane zostaną w Chorwacji. Także przygotowania do tego startu – nad przebiegiem których czuwa trener Marcin Stankiewicz – idą pełną parą.
Natomiast w kraju – już niebawem – zarówno nasze zawodniczki, jak i zawodnicy będą mieli możliwość startowej weryfikacji swojej aktualnej dyspozycji przed kolejnymi wyzwaniami. W Gliwicach bowiem odbędzie się już IX edycja Międzynarodowych Mistrzostw Śląska Kobiet, gdzie nad sprawnym przebiegiem całości czuwa od lat – z dobrym zresztą skutkiem – Henryk Wilk. Natomiast w Kielcach po raz drugi zorganizowany będzie Memoriał im. Leszka Drogosza. Turniej poświęcony pamięci naszego wielkiego mistrza pięści nie bez powodu nazywanego „Czarodziejem ringu”. Nad stroną organizacyjną kieleckich zmagań czuwa Grzegorz Nowaczek, który zapewnia start zawodników zagranicznych z federacji liczących się na arenie międzynarodowej. Dlatego sprawą nie do zakwestionowania jest konieczność udziału polskich zawodniczek i zawodników na obu tych – jakże ważnych – turniejach.
Kolejną istotną sprawą – tyle, że o wymiarze międzynarodowym, nie związanym bezpośrednio z naszymi zawodniczkami i zawodnikami – jest fakt zakwalifikowania się naszych kandydatów na Kursy uprawniające do wypełniania oficjalnych funkcji na zawodach WSB/APB w kategoriach: trenerskich: Marcin Stankiewicz, Karol Chabros, sędziowskich: Maciej Dziurgot, Kazimierz Mietła i Sławomir Milczarek, ITO: Barbara Sańko, oraz medycznych: Łukasz Talarek. Mamy świadomość, że udział w tych Kursach – którego efektem będą trudne egzaminy – jest wielkim wyzwaniem i wyróżnieniem. Dlatego trzymamy za naszych uczestników powyższych kursów kciuki – życząc im powodzenia.
Powyższe znaczące osiągnięcia wynikowe i organizacyjne, jakich jesteśmy świadkami w bieżącej kadencji Polskiego Związku Bokserskiego, to efekt wielkiego wysiłku wszystkich osób zaangażowanych w rozwój polskiego boksu. Wiadomo jednak – czego jesteśmy świadkami chociażby na różnych portalach internetowych – że nie wszyscy z tych sukcesów są zadowoleni. Wciąż gdzieś w zaciszu wirtualnych połączeń funkcjonują sfrustrowani ludzie, którzy swoją energię – zamiast dla rozwoju polskiego boksu olimpijskiego – marnotrawią na złorzeczenie, obrażanie i szukanie we wszystkim wyłącznie negatywnych aspektów. Niezależnie od tego, czy one w ogóle mają miejsce.
Dlatego też tym wszystkim złorzeczącym chciałbym serdecznie podziękować, bo ich działania nie pozwolą na wypalenie się we mnie pasji i chęci do ciężkiej pracy oraz do podejmowania wraz z Zarządem PZB i wszystkimi ludźmi dobrej woli, kolejnych wyzwań na rzecz rozwoju polskiego boksu olimpijskiego.
Prezes
Polskiego Związku Bokserskiego
Zbigniew Górski
"To wszystko tylko potwierdza, że decyzja Zarządu PZB o powierzeniu obowiązków trenerskich młodym i pełnym pasji szkoleniowcom była posunięciem odważnym, nawet trudnym, ale na pewno słusznym"...patrz Korniłow ;)