KLICZKO: TO BYŁ JEDEN Z NAJLEPSZYCH OBOZÓW
Władimir Kliczko (62-3, 52 KO) szczerze żałuje, że jego walka z Kubratem Pulewem (20-0, 11 KO) nie odbędzie się 6 września. - Znajdowałem się w fantastycznej formie - powiedział Ukrainiec, który w poniedziałek wycofał się z pojedynku z powodu kontuzji.
Zobacz też: KLICZKO KONTUZJOWANY
Mistrz świata wagi ciężkiej przygotowywał się do potyczki z Bułgarem w austriackim Going, gdzie w sparingach pomagali mu m.in. Anthony Joshua, Kevin Johnson i Malik Scott. Wczoraj, gdy stało się jasne, że naderwany biceps uniemożliwi mu wrześniowy występ, zebrał całą grupę pod ringiem i podziękował wszystkim za obecność. Podkreślił, że były to wyjątkowe przygotowania.
- Czułem się znakomicie, to był jeden z najlepszych obozów w moim życiu. Jestem w doskonałej formie, a wszystko dzięki wam – moim sparingpartnerom. Nie miałem nigdy lepszej grupy sparingpartnerów. To idealna kombinacja, razem macie wszystko to, czego potrzebuję. Bardzo chciałbym walczyć, ale w dwa tygodnie ta kontuzja się nie zagoi. Trudno, nie jest to pierwszy raz. Wrócę w październiku lub listopadzie – powiedział "Dr Stalowy Młot".
Wstępnie przełożona walka Kliczko vs Pulew planowana jest na 15 listopada.
i tak wiadomo, że poskładałby wszystkich na jednej gali. :)
Niech wraca do zdrowia i szykuje się jeszcze lepiej na następny termin.
Oby Kubrat nie przestał dbać o formę to po tak długim okresie może naprawdę wnieść do ringu formę życia.
Ale jak nie daj Boze przegra,to sie okazuje ze oboz wcale nie byl taki super...
Nie mam powodów by wierzyć że to puste słowa. Miał dobrą ekipę, wyjątkowego przeciwnika, urodzi mu się dziecko (:D)
Bardzo możliwe że był w najlepszej formie od dłuższego czasu.
Jakoś jak odwoływał Mormecka nie twierdził że był w życiowej formie i miał najlepszy obóz...