WACH ORAZ RYWAL PODPISALI KONTRAKTY
Mariusz Wach (27-1, 15 KO) podpisał kontrakt na walkę podczas gali boksu zawodowego w Dzierżoniowie, która odbędzie się 17 października - poinformował na twitterze Mariusz Kołodziej z Global Boxing Promotions.
Tym samym potwierdzono oficjalnie wszystkie informacje z poprzednich dni. "Viking" wraca do ringu po dwuletniej przerwie. Ostatnią walkę stoczył z Władymirem Kliczko w listopadzie 2012 roku, ale to Ukrainiec wyszedł górą z tego pojedynku. Teraz Mariusz Wach stanie ponownie w szranki podczas gali organizowanej w Dzierżoniowie. Rywal nie został jeszcze ogłoszony, ale zdaniem promotora Mariusza Kołodzieja także już podpisał umowę na walkę.
Podczas gali boksu zawodowego 17 października w ringu pojawią się także Nikodem Jeżewski (7-0-1, 5 KO), Michał Gerlecki (7-0, 4 KO) i Damian Wrzesiński (5-0, 3 KO).
Swoja droga to chyba pierwszy raz widze sytuacje,ze dwoch zawodnikow podpisalo kontrakt na walke,ale oficjalnie podano nazwisko tylko jednego z nich...
waszka, kaman!
Gogolius, Sprotta zakontraktowanego ma już Joshua, Pala może i nie najgorszy był bo to wybór ale dupy też nie urywa, raczej oglądał bym to bez emocji.
"No wiem, ale w tym środowisku to normalne, że dopóki coś nie jest zapięte na ostatni guzik, to się nie podaje, b kilka osób jest gotowa "pomóc" w gali :)"
... i guzik z tego będzie ;)
jestem dobrej mysli
Cytat:"Rywal nie został jeszcze ogłoszony..."
Dobre...:-)
Fajne to "ŚRODOWISKO"...:-D
Nie no,żałosne....to chyba będzie walka o mistrzostwo świata.....e no nie ...o super unifikacje,ale Wszechświata....normalnie CYRK ...DX
Hahaha....rozwaliłeś system!!!
Przypomniała mi się scena z filmu "Kiler" z 1997 roku w reżyserii Juliusza Machulskiego...czyli :"Wiem,ale ,nie powiem...."
;-)
"Walka Mariusz Wach kontra rywal Mariusza Wacha". Viking pierwszy na ringu i teraz wielkie oczekiwanie. Pod ring podjeżdża wózek widłowy z kontenerem. Kontener wystawiony jest na ring. Głośno gra muzyka "gonna fly", lasery, światła, sztuczne ognie, no Dzierżoniów chce po prostu rozjebać, takie show. Nagle wszystkie światła gasną, muzyka wyłączona, cicho i ciemno i jeden reflektor nagle świeci na małe drzwiczki z kontenera przez które wychodzi Damian Turbo Trzciński i mówi wszystkim ładnie "dobry wieczór".
Show must go on.