WBO: POWRÓT ADAMKA DO RANKINGU
Federacja WBO ogłosiła nowe zestawienie za sierpień, a w nim jak zwykle znalazło się kilka nazwisk polskich pięściarzy. W wadze ciężkiej do czołowej piętnastki powrócił w końcu Tomasz Adamek (49-3, 29 KO), który szykowany jest na listopadową potyczkę w Krakowie z nieklasyfikowanym Arturem Szpilką (16-1, 12 KO). Popularny "Góral" wskoczył na trzynaste miejsce.
W kategorii junior ciężkiej stawce nadal przewodzi Krzysztof Głowacki (22-0, 14 KO). Swoją trzynastą lokatę utrzymał również Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO), ale on pod koniec września zaatakuje Denisa Lebiediewa (25-2, 19 KO) i należący do niego pas organizacji WBA.
Damian Jonak (37-0-1, 21 KO) nadal jest dziewiąty w dywizji junior średniej, zaś Patryk Szymański (11-0, 6 KO) trzynasty w półśredniej. Ostatnim naszym przedstawicielem jest piąty w wadze piórkowej Kamil Łaszczyk (17-0, 7 KO).
Dlatego tez takim respektem ciesza sie ranking The Ring Magazine, aczkoliwek bledow i niedomowien w nich rowniez mozemy sie doszukac i to czesto. Nic w tym bokserskim swiecie nie jest doskonale, ale znajomosc realiow pozwolic nam moze na spokojne ocenienie sytuacji bez wzgledu na to kto wskoczyl do pietnastki lub nie. Moj dobry znajomy, ktory pracuje dla GBP jako consultant marketingowy, powiedzila raz cos co mi bardzo utkwilo w pamieci: "...nie ma w swiecie sportu tak skorumpowanych organizacji jakimi sa federacje bokserskie..." - jestem przekonany, ze cos w ty z pewnoscia jest...
Skoro Main Events zainteresowala sie pozycja Adamka w ranking WBO, moze maja w tym jakis ukryty cel...lol...
Dlatego tez takim respektem ciesza sie ranking The Ring Magazine
Ranking thering jest dla mnie takim samym rankingiem jak każdy inny federacyjny(wba wbc ibf),no może ciut lepszym ale nie da się i w nim wyeliminować pewnych układów.;-)Usilne pompowanie niektórych bokserów to żadna nowość czy to jest wbc czy właśnie the ring.Większy respekt mam do rankingów niektórych piszących na tych wszystkich portalach niż do the ring który naturalnie w większej części mi bardzo odpowiada-nie twierdzę że nie.Te rankingi to jest to co zawsze cop piszesz o boksie.. biznes i mniejszej części na tym one się opierają.
Dlatego w theRing nie ma Gołowkina ale jest taki Alvarez.Dlatego nie tak dawno był w nim bardzo wysoko Broner aż Maidana udowodnił że był na jedynie siłę kreowany na czołówkę p4p choć w ringu nie zawsze błyszczał.Samo to że kibice uwierzyli że Broner to jest taki kozak że wygra z Maidaną do zera i ta walka miała być spacerkiem o_O to już był alarm że coś do cholery jasnej było nie tak.
Mnie dziwi jak Hernandez jest jedynka lub Pulev za Wladimirem,Quillin na trzecim miejscu.Ogolnie strona jest naprawde dobra,a te rankingi trzeba traktowac jako ozdobe.:P
"...boks jest nieobliczalny i analizujac dwoch piesciarzy, ktorzy maja sie zmierzyc w ringu, bardzo czesto jestesmy zasakakiwani pozniej wynikami. Nie ma reguly, ktora ktokolwiek z nas by znal ale to wlasnie jest piekne w boksie..."
Calkowicie sie z nim zgadzam.
The Ring Magazine powstal w 1922 roku, aczkolwiek pierwsze probki mozna bylo juz czytac 2 lata wczesniej a byly to tylko rozprowadzane domowa metoda strony, ktore dzisiaj nazwalibysmy “blogami fanow boksu” w wersji drukowanej… Koszt pierwszych wydawnictw wynosil tylko 22 centy. Pierwszym The Ring Champion zostal Jack Dempsey…Pisze o tym tylko dlatego by zaznaczyc jak wazny wplyw ten magazyn mial i ma na oblicze boksu zawodowego. Pomimo, iz zmienilo sie w historii tego wydawnictwa az pieciu wlascicieli, pozostaje on do dnia dzisiejszego jedynym pismem, ktory ma prawo byc nazywany biblia boksu…Walka o przejecie pisma zawsze jest fascynujaca. Patrzac na ilosc i jakosc mistrzow, ktorzy zostali zaszczyceni The Ring Magazine Belt, mozemy tylko umiejetnie docenic wielkosc tego czasopisma I znaczenie portal internetowego. Od 1922 roku, tylko w latach 1990 -2001 tytuly nie byly przyznawane, a od 2002 roku nowe, uregulowane zasady spowodowaly jeszcze wiekszy wzrost popularnosci rankingow tego magazynu. Nazwiska takie jak Fischer, Rosenthal, Abrams, Farhood, Steinerg, Tesitorre, Duran, Idec etc., nierozerwalnie polaczone z komisja rankingowa sa symbolami rzetelnosci dziennikarskiej i pelnego profesjonalizmu.
Jakie to ma znaczenie dla sceny boksu zawodowego? Jakie znaczenie opinia The Ring Magazine ma dla was w Polsce?
Newsy z pierwszej reki.:D
Mnie dziwi jak Hernandez jest jedynka lub Pulev za Wladimirem,Quillin na trzecim miejscu.Ogolnie strona jest naprawde dobra,a te rankingi trzeba traktowac jako ozdobe.:P "
Rankingi zawsze beda wywolywaly kontrowersje. Nie ma w tym niczego nadzwyczjnego. Mnie bardziej interesowala wasza opinia dotyczaca rzetelnosci grupy dziennikazy i ludzi z branzy, ktorzy pomimo bledow mimo wszystko probuja kreowac w The Ring cos unikalnego i konsekwentnego. Czy im sie to zawsze udaje? Oczywiscie, ze nie. Ja sam mam wiele zastrzerzen, ale jak juz pisalem, nie ma w boksie szans na utopijny swiat.
Fajne sa "Dougie's mailbag" cz "Who's win".
Newsy z pierwszej reki.:D "
Wiesz co sie dla mnie liczy najbardiej? Rzetelnosc dziennikarska. Jak czytam rozne komentarze z walk bokserskich w The Ring, wiem ze ci ludzie pizza je bedac na tych galach. Nie pizza tego sciagajac od innych. Jak to wiem? No coz, wielu tych dziennikarzy piszacych dla The Ring widuje wsrod panelu presowego na imprezach dookola clego kraju. Dla mnie jest to wyznacznik rzetelnosci i prawdziwosci slowa pisanego.
Mozliwe,ze Garczarczy lub Kostyra kiedys ich przycmia..."
lol...szanse maja przogromne...lol...
Podales znakomity przyklad Maidany i Bronera, ale prawda jest taka, ze do momentu ich spotkania sie w ringu nie bylo absolutnie zadnych indykacji, ze Broner nie jest tym za kogo wiekszosc z nas go uwazala.
Też do jakiegoś czasu że mocno pompowałem Bronera.Ale póżniej się mu bliżej przyjrzałem to poszedłem po rozum po głowy.Moim zdaniem jeżeli ktoś ogląda uważnie walki i potrafi wyciągnąć samodzielnie wnioski(a nie brakowało takich co o tym pisali przed Maidaną)nawet lepiej późno niż wcale to potrafi dostrzec,że Broner to tak naprawdę żaden super pewniak przed starciem z Marcosem i żadna z niego czołówka p4p nawet mimo pasów w kilku wagach.Można tłumaczyć wpadki z Quinetro że miał słabszy dzień i dopiero się rozwijał.Kolejna wpadka z De Leonem to już powinien być sygnał że może ten Broner może wcale nie być taki dobry.No i w czasach całego globalnego już fejmu A.B i tego że będzie następca Mayweathera to nawet pomimo wygranej z dawno past prime Malignaggim on znów niczym szczególnym się nie wyróżniał i to kolejny już sygnał że ktoś taki nie powinien być uważany za top p4p.the ring chyba już widziało go chyba na miejscu którym,piątym?o_O Jego najwieksze zwycięstwa były na bokserach średnich lub bokserach co najwyżej niezłych.
Maidana upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu bo z jednej strony pokazał jak bardzo jest niedoceniany przez tych którzy z Bronerem odbierali mu całkiem szanse,a z drugiej pokazał że Broner i jego miejsce w p4p to tylko biznes i moc układów.Ostatnia walka z Moliną choć wysoko wygrana to kolejny raz Broner niczym mnie znowu nie zachwycił.Jego jest stać na dobre walki i pas jeszcze zdobędzie ale musi się trochę nauczyć i jeszcze ciężej ćwiczyć bo gdybym to ja decydował o jego wynikach punktowych to miałby już do dziś trzy porażki.
Też do jakiegoś czasu że mocno pompowałem Bronera.Ale póżniej się mu bliżej przyjrzałem to poszedłem po rozum po głowy.Moim zdaniem jeżeli ktoś ogląda uważnie walki i potrafi wyciągnąć samodzielnie wnioski(a nie brakowało takich co o tym pisali przed Maidaną)nawet lepiej późno niż wcale to potrafi dostrzec,że Broner to tak naprawdę żaden super pewniak przed starciem z Marcosem i żadna z niego czołówka p4p nawet mimo pasów w kilku wagach."
Te pojscie "po rozum do glowy" czy jak je nazywasz "wyciaganie samodzielnych wnisokow" jest w znacznej mierze oparte na sympatiach lub anytatiach do danego piesciarza. Niektorzy pisali zle o Bronerze juz wczesniej, gdyz go zwyczajnie nie lubili a nie dlatego iz nie bylo podstaw do ustawiania go w ranking P4P. Pamietajmy, ze Bronera to juz kolejna z rzedu kategoria wagowa i wszystkie te zmainy poczyniono bardzo szybko. Z perspektywy czsu widac iz byl to blad, gdyz nie budowano Bronera powoli a chciano szybko zaliczac kolejne kategorie by doscignac jego idola Mayweathera. Wynik walki z Maidana byl dla wiekszosci zaskoczeniem, gdyz powiedzmy sobie szczerze, mozemy Argentynczyka cenic za serce do walki czy zadziornosc i nieustepliwosc, ale zadnym wirtuozem ringu on nie jest i w porownaniu nawet z Bronerem nie wyada na tym tle korzystnie. Czekam na rewanz Broner-Maidana, gdyz on bedzie znacznie bardziej wyrownany niz najblizsza walka Marcosa z TBE.
Te pojscie "po rozum do glowy" czy jak je nazywasz "wyciaganie samodzielnych wnisokow" jest w znacznej mierze oparte na sympatiach lub anytatiach do danego piesciarza.
To pójście po rozum do głowy i wyciągniecie samodzielnych wniosków,najprościej nazwać to umiejętnością czytania z walki czy walk.
To o czym piszesz to już całkiem co innego i tego typu dziecinne zabiegi to jest żenua.Jeżeli ktoś nie potrafi ocenić umiejętności jakiegoś boksera bo tak jak napisałeś lubi/nielubi to dla mnie chuja się zna na boksie i opinia kogoś takiego jest dla mnie nic niewarta.To właśnie najgorszy model kibica.Często czytamy dyskusje popularne na tak wielu portalach hejter vs fanboj.Jeden krytykuje wszystko bo gardzi bokserem i stara się podważyć zasługi w idiotyczny sposób(naprawde czasami jest to żałosne),drugi będzie się spuszczał mimo przeciętnych występów swojego idola i robił z niego mistrza nad mistrze(co też wzbudza litość).
Najciekawiej piszą ci co mimo niechęci do boksera potrafią lub chociaż się starają się(czasem jest o to trudno ja wiem widzę po sobie xD )napisać o nim dobre słowo i docenić i takich czytam z przyjemnością.
To pójście po rozum do głowy i wyciągniecie samodzielnych wniosków,najprościej nazwać to umiejętnością czytania z walki czy walk."
Oczywiscie, ze rozumienie boksu i umiejetnosc samodzielnego myslenia sa bardzo bardzo istotnymi elementami dla kazdego z nas interesujacego sie tym biznesem. Samo jednak zgadywanie wyniku walk nie jest absolutnie umiejetnoscia tego co tutaj wielu nazywa "czytaniem walk" a raczej szczesciem hazardzisty badz tez jest podszyte tym o czym napisalem wczesniej, czyli sympatiami i antypatiami. Nie pisze teraz o tobie ani o nikim konkretnym, a raczej zwracam uwage na uwarunkowania mas.
Jak sam zauwazyles, jest trudno napisac cos pozytywnego o kims, kogo sie nienawidzi. Nie dotyczy to tylko fanow boksu ale i ludzi zyjacych ta branza. jest to bardzo ludzkie i nie da sie niemalze tego uniknac. Dlatego ja zawsze podkreslam piszac swoje opinie, iz sa one stricte subiektywne.
Witam serdecznie w rankingu,egzorcyste i wyznawce rydzyka"
Dlaczego Adamek to "egzorcysta" I co to jest ten "rydzyk"???
"przyklad waszego Andrzeja Goloty, ktory znikad znalazl sie w zestaweniu IBF i zawalczyl z marszu z Chrisem Byrde, a pozniej mial jeszcze kolejne 2 walki o inne pasy federacyjne."
NASZ Andrzej Gołota może i dostał walkę z Byrdem z kapelusza ale ją wygrał, kolejną walkę o mistrzostwo też z kapelusza również wygrał więc nie wiem czy te rankingi mają faktycznie sens, bo takie załatwianie walk o tytuł niby jest nieuczciwe ale w pewnych okolicznościach się sprawdza
NASZ Andrzej Gołota może i dostał walkę z Byrdem z kapelusza ale ją wygrał, kolejną walkę o mistrzostwo też z kapelusza również wygrał więc nie wiem czy te rankingi mają faktycznie sens, bo takie załatwianie walk o tytuł niby jest nieuczciwe ale w pewnych okolicznościach się sprawdza"
Z chrisem Byrd wygral, z Johnem Ruizem prawdopodobnie mogl co najwyzej zremisowac, ale to glownie na wlasne zyczenie. Moim punktem nie bylo jednak to. Chcialem podkreslic tylko fakt, ze promotorzy I menadzerowie ustalaja federacyjne ranking poprzez swoje pieniadze I uklady a Don King I sytuacja Goloty byla tego przykladem.