DZIKI CZŁOWIEK Z ALABAMY
Ilekroć oglądam w akcji Deontaya Wildera (32-0, 32 KO), tyle razy stają mi przed oczami sceny ze znakomitego filmu z 1956 o zawodowym boksie „The Harder They Fall” (polski tytuł: „Tym cięższy ich upadek”), w którym swą ostatnia rolę zagrał wielki Humphrey Bogart. Film jest fikcyjną opowieścią o karierze pięściarza Toro Moreno obdarzonego fantastycznymi warunkami fizycznymi, ale kiepskimi umiejętnościami bokserskimi. Macherzy od zawodowego boksu szybko dostrzegli doskonałą okazję do zarobienia dużych pieniędzy i zaczęli agresywnie lansować go w mediach jako „dzikiego człowieka z Andów", który jest w stanie znokautować każdego przeciwnika. Moreno zmiatał z ringu kolejnych rywali, nie zdając sobie sprawy z tego, że zostali oni przekupieni i zwyczajnie się podłożyli. Prawdy o samym sobie dowiedział się dopiero w przededniu pojedynku o mistrzostwo świata, który oczywiście przegrał przez nokaut mimo ambitnej postawy. Po wszystkim promotorzy, którzy zarobili na nim krocie, pozbyli się „dzikiego człowieka z Andów” jak niepotrzebnego śmiecia.
Co to wszystko ma wspólnego z Deontayem Wilderem? Być może za moje skojarzenia odpowiada angielski przymiotnik „wild”, czyli po polsku ”dziki”. Sądzę jednak, że podobieństw pomiędzy Wilderem a Toro Moreno jest więcej. Wilder ma fantastyczne warunki fizyczne (wzrost 200 cm, zasięg 211 cm) i niesamowity bilans 32 zwycięstw przed czasem w 32 walkach. Początkowo nokautował ewidentnych słabeuszy, ale potem zanotował szereg efektownych zwycięstw nad znanymi journeymanami. Co ciekawe, o ile jego wcześniejsze zwycięstwa były zwykle efektem kumulacji ciosów (a bywało, że z pomocą przychodził nadgorliwy sędzia ringowy), to kilku bardziej znanych rywali Wilder zmiótł z ringu jednym piorunującym uderzeniem. Może te efekt postępów, jakie uczynił, a może...? W każdym razie nie przypominam sobie, by kiedykolwiek (za wyjątkiem filmowego Toro Moreno) do walki o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej przystępował pięściarz tak słabo sprawdzony i będący dla całego bokserskiego świata jedną wielką niewiadomą.
Czy Deontay Wilder w starciu z mistrzem świata WBC Bermane'em Stiverne'em (24-1-1, 21 KO) okaże się sztucznie wykreowanym „dzikim człowiekiem z Alabamy”, którego legenda pęknie jak bańka mydlana? A może jednak wybitnie uzdolnionym bokserem, który na długo zdominuje królewską kategorię? A może kimś pośrednim pomiędzy tymi dwoma biegunami? Niedługo się o tym przekonamy.
Czytaj więcej tekstów autora na blogu www.bokserzy.cba.pl >>>
W teorii to możliwe, choć bardzo wątpliwe. W praktyce nie..
Nie ma takiego promotora który tak prowadziłby (i zajęło by mu to tyle czasu) pięściarza jeśli ten wykazałby cechy godne kogoś kto na długo zdominuje swoją wagę.
Rozumiem problemy w doprowadzaniu do walk, problemy z Tv itd ale mając taki skarb nikt przez 32 walki nie prowadziłby go w ten sposób że jedynym sensownym zwycięstwem jest walka z skończonym kolegą który w dodatku nawet nie miał ochoty wagi zrobić...
Stiverne najprawdopodobniej brutalnie zweryfikuje klasę Wildera a bum będzie na tyle głośny na ile lepszy jest Stiverne od Gaverna czy Firthy...
Tyle że dla Wildera ogromnym przeskokiem będzie Stiverne a nie którykolwiek z braci Klitschko...
Twoja teoria byłaby ok tylko wtedy gdy Wilder starał się iść do przodu zdecydowania by być w 100% gotowy na tych najlepszych po braciach.
Tak jednak nie działano. Cóż...
"Dobry artykul, a Stiverne znokautuje Wildera jakas fajna kontra. Walka tyle potrwa ile Wilder bedzie sie zbieral do ataku."
Mniej więcej. W moim odczuciu będzie to wyglądało tak jak wróżyłem jakiś czas temu a walka z Gavernem to potwierdziła. Będą starali się Wildera ochronić więc i ustawić na działanie za lewym z dystnasu i broniącego się klinczami,
Tyle że Wilder tego co np Wlad umie nie wdroży tak łatwo. Gavern celował mocnymi ciosami i nawet trafiał, lewy Wildera to parodia (sam USA komentator stwierdził że co to za jab jak Gaverna trafić nie mógł), a cios nie poraził na tym poziomie jak wcześniej.
Stąd Wilder będzie próbował pykać Stiverna który po prostu go mocniej zaatakuje czy nawet poczeka na kontrę i cały plan pryśnie...
Walka potrwa tyle ile zaś Wilder wytrzyma walcząc nie w swoim stylu :P Pozdrawiam
W tym momencie możemy tylko gdybać,ponieważ nie wiemy na 100% jak to z Nim jest do końca. jedno wiemy, bije mocno i dlatego zawsze ma szansę upolować przeciwnika. Dla mnie 35-65 dla Stiverne'a.
Może się mylę, ale czuję że tu będzie podobnie i tym zimnym prysznicem będzie wlaśnie Stiverne, który nie oszukujmy się, ale jest kilka klas wyżej niż dotychczasowi rywale Bum Bombera. Może nawet będziemy mieć małe DejaVu z moskwy gdzie nasz Guliwer wyszedł na przeciw Saszy.
Data: 20-08-2014 11:42:31
Ktoś kiedyś przyrównał go do Michaela Granta, który też miał świetne warunki, fajny rekord, był wielką nadzieją USA.... a jak się skończyło to wszyscy wiedzą.
Na ten moment widzę trzy zasadnicze różnice.Grant sprawiał wrażenie trochę lepiej ułożonego technicznie niż Wilder.Grant w momencie walki z Lewisem był lepiej sprawdzony na wysokim poziomie.Grant, walczył z jednym z najwybitniejszych ciężkich,podczas gdy Wilder na rywala ma Stiverne.
ale taki Joshua to by go pozamiatał już teraz.
Musisz być wróżbitą.Wilder jest niesprawdzony,ale Joshua to już całkiem niczego jeszcze nie pokazał.Patrząc na to jak łatwo trafić Joshue można założyć że Wilder albo Stiverne mogliby go wywrócić bardzo szybko.
Wszystko się morze zdarzyć, Stivern też nie jest wielkim zawodnikiem, wszystko wyjdzie w walce. Jak wyłapał ciosy od Kinga to zatańczył na nogach jak Ruska baletnica, a remis z kimś takim jak Davis?
"A może jednak wybitnie uzdolnionym bokserem, który na długo zdominuje królewską kategorię?"
W teorii to możliwe, choć bardzo wątpliwe. W praktyce nie.."
lol...dlaczego w praktyce nie?????????????? Sam fakt, ze sie jakiegos piesciarza nienawidzi nie moze byc podstawa do takich stwierdzen.
Mi się jednak wydaje że Stiverna jeszcze pokona, bo on tez mnie nie przekonuje, ale taki Joshua to by go pozamiatał już teraz. "
Joshua aczkolwiel interesujacy prospect, to ma ocene jego szans w wadze ciezkiej musimy poczekac znacznie dluzej niz sugerujesz. Dajmy mu czas sie rozwijac bez zestwianai go z czolowka tej dywizji juz teraz.
Bardzo lubię B-Ware, ale chyba wolałbym zwycięstwo Wildera. Stiverne nie ma najmniejszych szans z Władem, Wilder raczej też, ale jednak ta nutka niepewności pozostaje. A przecież to o emocje chodzi."
Bardzo dobra konkluzja.
Ten fragment powyszego wpisu bardzo mnie zaskoczycl, gdyz patrzc tylko na ostatnie pare lat obron pasa mistrozwskiego, mozemy smialo wybrac cala pejade calkowicie niesprawdzonych i niemalze nieznanych piesciarzy, ktorzy przystapili tego zaszczyt: Charr, Leapai, Pianeta, Sosnowski czy Wach. Czyz ktorykolwiek z nich byl bardziej znany czy sprawdzony niz jest Deontay Wilder???
W moim odczuciu będzie to wyglądało tak jak wróżyłem jakiś czas temu a walka z Gavernem to potwierdziła. Będą starali się Wildera ochronić więc i ustawić na działanie za lewym z dystnasu i broniącego się klinczami..."
Jezeli jakiemukolwiek analitykowi z bokserskiej branzy zadano proste pytanie, co walka z Gavernem udowodnila, kazdy by odpowiedzial, ze NIC. Tylko infantylnym "hejterom" ostatni spacerek z jasonem Gevernem cos tam niby podpowiedzial. Jak dla mnie byla to nudna przechadzka przez cztery rundy, gdzie wynik byl znany juz z gory. Wilder przez pierwsze 4 minuty tej "walki" nie zadal cisou prawa reka a tylko wyrzucal leniwe lewe jabs by trzymac Gaverna na jakis tam przyzwoity dystans. Jezeli ten pojedynek cokolwiek mial nawet szanse udowodnic, to niestety tego nie zrobil.
Sam Wilder wspominal w wywiadzie z Brian Kenny, ze chcial troche poboksowac i dlatego nie spieszyl sie z niczym. Kazdy obserwator tego spotkania wie doskonale, ze Deontay walczyl ostroznie by przypadkiem nie zalapac jakiejs niepotrzebnej kontuzji tuz przed spotkaniem o pas WBC. Byloby to naprawde calkowicie glupiutkie...lol...
że tu będzie podobnie i tym zimnym prysznicem będzie wlaśnie Stiverne, który nie oszukujmy się, ale jest kilka klas wyżej niż dotychczasowi rywale Bum Bombera..."
Oczywiscie Stiverne bedzie najpowazniejszym testem w karierze Wildera, ale z tymi "kilka klas wyzej" to bym nie przesadzal. Oprocz pojedynkow z Arreola, przy czym przypominam w drugim starciu przegrywal na punktu do momentu przerwania walki, Bermane ma na rozkladzie tylko slabiutka walke ze starszym panem Rayem Austinem, gdzie mial naprawde powazne problem jak rozgryzc wysokiego i niepoddajacego sie przeciwnika a walka do momentu przerwania w dziesiatej rundzie byla dosc wyrownana. Uwazalbym jednak bardzo z takimi pochopnymi stwierdzeniami jak te nieszczesne "kilka klas wyzej"...
- Zainstalowano sensory na workach i okazało się, że moje jaby są mocniejsze niż sierpy czy prawe proste innych zawodników. Ciągle mam rezerwy w mocy mojego ciosu, a moja siła już mnie przeraża - mówił „Bombardier”...."
"...Mimo początkowego zrozumienia dla spokojnego „budowania” boksera kibice stopniowo zaczęli się odwracać od freak shows z jego udziałem i zastanawiać co sprawia, że tak chwalony za sparingi ze światową czołówką fighter po kilku latach przetarć wciąż gromi „przeciwników na telefon”? Zagadkę wyjaśnia szczerze matchmaker GBP Robert Diaz.
- Zawsze były wątpliwości co do możliwości przyjęcia ciosu przez Deontaya. Kiedy na deski posadził go journeyman Harold Sconiers (ponad rok później ten zawodnik niespodziewanie wypunktował Jameela McCline'a ) postanowiliśmy zwolnić nieco tempo.
Wydarzyło się to w trzynastej walce zawodowej, która niestety jest niedostępna, a opinie czy był to niegroźny nokdaun, czy też poważny wstrząs są podzielone. Już w kolejnej rundzie po własnej wizycie na macie, Wilder ustrzelił walecznego Harolda. Jednak już w amatorskiej karierze „Bombardiera” były pytania co do jakości szczęki Amerykanina, które postawił między innymi Jewgienij Romanow podczas meczu Rosja vs USA, którego fragmencik przedstawiam. Zwisająca lewa ręka i leniwy jab już wpędzał w tarapaty chudego wieżowca, stąd aktywna praca lewej ręki, nieustanny ruch głową i poruszanie na boki są ciągle „na tapecie ” w gymie o czym napiszę w dalszej części. Kolejnym problemem jest waga, która wedle zamierzeń miała docelowo osiągnąć około 111 kilo, a mimo braku ograniczeń dietą i wszelkich możliwych suplementów nie przekracza magicznej granicy 105, co i tak jest już poważną zwyżką w porównaniu do początku kariery...."
fragmenty opracowania o Deontayu a innego portalu...
...Kolejnym problemem jest waga, która wedle zamierzeń miała docelowo osiągnąć około 111 kilo, a mimo braku ograniczeń dietą i wszelkich możliwych suplementów nie przekracza magicznej granicy 105, co i tak jest już poważną zwyżką w porównaniu do początku kariery...."
Nie wiem kto te bzdury napisal i na jakim portal, ale to kolejny przyklad "urban legends"... Wildra team zadecydowal iz wybiera droge w kierunku szybkosci, mobilnosci i kontrolowania defensywy a nie by budowac na sile mase. Wilder wciaz jest mlodym piesciarzem a ci, ktorzy sledza lige NBA z pewnoscia widza doskonale iz wiekszosc koszykarzy buduje silniejsze nogo z biegiem czasu i grubo po trzydzistce. Jeden z tych elementow anatomi wielu African-Americans i w przypadku Wildera jest to czesto podkreslane. Nawet ostatnio Farhood zartowal w czasie walki z Gavernem, ze Deontay ma w pasie mniej niz sam Farhood, co oczywiscie jest smieszne. Mysle, ze Wilder stopniowo bedzie wazyl wiecej i taki trend wolniutko obserwujemy, ale IMHO najwazniejsza w jego stylu jest mozliwosc umiejetnego kontrolowania ringu poprzez umiejetnosc defensywnego unikania zagrozenia i szybkosc przejscia do obrony po ataku. Wciaz sa bledy do skorygowania ale nie sadze iz Stiverne bedzie w stanie je wyeksploatowac w sposob w jaki niektorzy tutaj sugeruja.
Ale koszykarze nie przyjmują ciosów na szczekę od innych ponadstukilowych atletów. Te 110 czy 111 kilo na pewno pomogłoby Wilderowi w lepszej równowadze, lepszym trzymaniu ciosu, nie wspominając o tym co stałoby się gdyby Kliczko wziął go w obroty w klinczach w obecnej postaci. A podobno docelowo ma do takiej walki dojść. Przybranie kilku kilogramów jest jak najbardziej sensowną droga do zwiększenia bezpieczeństwa „Dzikiego” w ringu, bo na pewnym poziomie mocnych ciosów i przepychanek w ringu nie uniknie. Taki patykowaty bokser złamie się jak zapałka po zainkasowaniu bomby.
@cop
Ale koszykarze nie przyjmują ciosów na szczekę od innych ponadstukilowych atletów. Te 110 czy 111 kilo na pewno pomogłoby Wilderowi w lepszej równowadze, lepszym trzymaniu ciosu, nie wspominając o tym co stałoby się gdyby Kliczko wziął go w obroty w klinczach w obecnej postaci. A podobno docelowo ma do takiej walki dojść. Przybranie kilku kilogramów jest jak najbardziej sensowną droga do zwiększenia bezpieczeństwa „Dzikiego” w ringu, bo na pewnym poziomie mocnych ciosów i przepychanek w ringu nie uniknie. Taki patykowaty bokser złamie się jak zapałka po zainkasowaniu bomby. "
Oczywiscie, ze basketball a boxing to zupelnie inne I skrajne dyscypliny wspolzawodnictwa, podalem tylko ten przyklad by wszyscy uwzglednili anatomiczne uwarunkowania Wildera. Mysle, ze z czasem zobaczymy ciezszego Deontaya, ale jak latwo zauwazyc, ta jego masa budowana jest bardzo powoli i systematycznie a nie "na sile"... Czy jest to sluszne? Nie wiem. Zobaczymy wkrotce. Ja uwazam iz szybkosc I umiejetne wykorzystywanie ringu przy swoich warunkach fizcznych jest tym, na co nasawia sie Wildere Team. Ja osobiscie ciezsze sie, ze nie napala sie on juz na nokaut za wszelka sile I jak najszybciej a umiejetnie wykorzystuje zwoje zdolnosci by znalezc odpowiedni moment na nokaut, ktora jak wszystko na razie wskazuje, zawsze przychodzi...
https://www.youtube.com/watch?v=FwGV95hPsb4 - Prince Charles Martin, ostatnio o nim wspominaliście
Przeciez cop to bokserski analfabeta,on nie wie na czym polega "skracanie ringu",zajstep
Dla niego gosc skaczacy jak pasikonik po ringu,ma dobra prace nog
Predzej mysz urodzi gore,niz cop wydusi z siebie jakis merytoryczny-analityczny post
On sie poprostu na tym nie zna.I tyle
No ale ma 1000 walk na blu-rayu i byl na 1000 i jednej gali...lol...
https://www.youtube.com/watch?v=1iBex2iq3eU - Brakuje Haye, szkoda, że tak gwiazdorzył w HW, mógłby dać dobry rewanż z Wladem, dobrą walke z Povetkinem i kilkoma innymi. Co do tego, że wygralby z Vitalijem nie ma wątpliwości. Chyba, że starszy Klitschko naprawdę dobrze by się przygotował do tego pojedynku.
https://www.youtube.com/watch?v=Qg7VBUEZnX0 - posiada ktoś punktację tej walki?
clyde22
Przeciez cop to bokserski analfabeta,on nie wie na czym polega "skracanie ringu",zajstep
Dla niego gosc skaczacy jak pasikonik po ringu,ma dobra prace nog
Predzej mysz urodzi gore,niz cop wydusi z siebie jakis merytoryczny-analityczny post
On sie poprostu na tym nie zna.I tyle..."
Oczywiscie masz racje andrewsky/milan i cos tam pewnie jeszcze...lol...
Wszyscy specjalisci oceniajacy Wildera w ringu widza, iz jego praca nog jak na jego warunki fizyczne jest bardzo dobra a tylko ty nazywasz to jak nazywasz, czyli "skaczacy pasikonik"...lol... Co wiecej, kazdy majacy jakiekolwiek rozeznanie w tej branzy widzi duze postepy w tego technice ringowej a glownie tej defensywnej. Nikt, wlaczajac w to mnie, nie pisze iz Wilder to fenomen i wirtuoz ringowy, ale rowniez nikt nie deprecjonuje jego wartosci jak ty i wielu niezbyt rozgarnietych na tym forum. Moze sie wiec i nie znam, a to ze boksem zawodowym zajmuje sie juz tak dlugo to tylko takie klamstewko by popisac sie na polskim forum posrod takich sarkastycznych dziwakow jak ty...lol...
No ale ma 1000 walk na blu-rayu i byl na 1000 i jednej gali...lol..."
Widze, ze nauczyles sie uzywac "lol" w taki sam sposob jak ja, to super osiagniecie jak na twoje mozliwosci...lol...
Mala korekta co do cytatu powyzej. W swojej kolekcji walk bokserskich mam juz ponad 1400 pojedynkow z czego ponad 500 w HD. Co do gal bokserskich, to uczeszczajac na nie od ponad dwoch dekad, zaliczylem tych mniejszych, lokalnych jak I wielkich wszystkim znanych ponad 250... Moze to dla niektorych nic I maja wieksze doswiadczenia, ale jak dla mnie jest to powod do satysfakcji, ze partycypuje czynnie w tym co kocham...
A ty andrewsky? Pochwal sie ile streamikow ukradles...lol
https://www.youtube.com/watch?v=1JJP3v793mY
jego praca nog jest fatalna, gdy przechodzi do ataku po swiom standardowym "1-2" (czasem ten jab jest tylko taki "dla zmylki") to jego nogi zawsze zostaja w tyle i to okrutnie..... "
Brednie polskiego youtubowego podgladacza...lol.. Ja moge sie rozmijac z prawda, ale wiekrzosc ekspertow z pewnoscia ma ten temat swoje zdanie.
Max Kellerman: "...Wilder is very coordinated man in the ring. I like the way he moves around avoiding the danger..."
Kevin Iole: "...Deontay is probably the most coordinated guy over 6"5 in heavyweight division. I don't know anyone else, including Vitali & Wladimir Klitschkos, who can move so nice in the ring..."
Steve Kim: "...Deontay still is making a lot of mistakes, but I love the way he moves in the ring. He is able to avoid all shots because his excellent footeork..."
Legia, ja nie musze byc tutaj uwazany za kogos kto wie wiecej od ciebie I innych niezbyt rozgarnietych, ale co powiesz na slowa tych, ktorzy definitywnie maja wiecej do powiedzenia niz ty??? Swoja droga Ladies & Gentlemwn, powinniscie czytac, sluchac i ogladac odrobine wiecej widomosci dostepnych w sieci. Wasze limitacje sa wrecz porazajace. Do ciebie mowie Legia. Przestan podniecac sie bzdetami, zacznij ogladac boks...lol..