ABRAMENKA WALCZYŁ Z KONTUZJĄ, SNARSKI BĘDZIE DĄŻYŁ DO REWANŻU
W ostatnią sobotę podczas gali w Międzyzdrojach niepokonany Przemysław Runowski (8-0, 2 KO) odniósł najcenniejsze zwycięstwo w karierze w walce z Andriejem Abramenką (20-7-2, 4 KO). Walka została przerwana przez Włodzimierza Kromkę w szóstej rundzie. Jak donosi Dariusz Snarski, który prowadzi karierę Białorusina, jego podopieczny od drugiej rundy boksował ze złamaną ręką. Promotor będzie dążył do ponownego skonfrontowania zawodników w ringu.
- Pierwsza runda pokazała, że gdyby mojemu zawodnikowi nie przydażyła się kontuzja prawej ręki, Runowski nie miałby zbyt wiele do powiedzenia w tej potyczce. Będę dążył do starcia rewanżowego. Jeżeli "Kosiarz" chce udowodnić swoją wartości, powinien podjąć rękawicę. Boli mnie również, że żaden z ekspertów nie zwrócił uwagi na to, że od drugiej rundy Abramenka nie zadawał ciosów prawą ręką - skomentował promotor.
Chętnie zobaczę rewanż rozstrzygnięty sportowo a nie kontuzją.
Pozdrawiam