KHAN: WYSŁAŁEM PROPOZYCJĘ, PACQUIAO MÓGŁ WALCZYĆ ZE MNĄ
Amir Khan (29-3, 19 KO) twierdzi, że to jego, a nie Chrisa Algieriego powinien był wybrać Manny Pacquiao (56-5-2, 38 KO) na rywala, z którym zmierzy się 22 listopada w Makau.
Brytyjczyk i Filipińczyk mieli swego czasu tego samego trenera i razem sparowali. Khan podkreślał wtedy, że walka z kolegą z obozu nie wchodzi w grę, ale ostatnio, już pod wodzą Virgila Huntera, zmienił zdanie.
- Powtarzałem, że chcę tej walki, moi ludzie skontaktowali się z ludźmi Manny’ego, ale nie było żadnego odzewu. Pacquiao wybrał Algieriego, który nie jest wprawdzie nikim, ale nie ma dużego nazwiska. Jeżeli Manny chce zarabiać dużą kasę, musi walczyć ze znanymi pięściarzami – powiedział pięściarz z Boltonu.
Khan na ring wróci prawdopodobnie pod koniec roku. W przyszłym chce stoczyć mega pojedynek – z Pacquiao lub Floydem Mayweatherem Jr (46-0, 26 KO).
Niech się ogarnie realnie bo nie zasłużył na walkę z nikim z super czołówki.
Tylko wygaduje głupoty jak katarynka...
żenada...