WATSON: WALKA MAYWEATHER vs PACQUIAO SIĘ ODBĘDZIE
Sam Watson, bliski przyjaciel Floyda Mayweathera Jr. (46-0, 26 KO) i prawa ręka Ala Haymona, zapowiedział, że w przyszłym, prawdopodobnie ostatnim roku kariery "Money" stoczy swoje największe walki. Creme de la creme ma być to, na co kibice boksu czekają od lat - pojedynek z Mannym Pacquiao (56-5-2, 38 KO).
Mayweather przygotowuje się obecnie do zaplanowanego na 13 września rewanżu z Marcosem Maidaną (35-4, 31 KO), którego pokonał na początku maja. Potem zostaną mu do stoczenia jeszcze dwie potyczki w ramach kontraktu z telewizją Showtime. Obie mają być wielkimi hitami, przebijającymi wszystkie poprzednie dokonania niepokonanego Amerykanina.
- Tak, zobaczymy walkę Mayweather vs Pacquiao, to się odbędzie. Jest też Khan. To będą wspaniałe walki, przyszły rok będzie największym w dziejach. Ten nie, ale kolejny, mój Boże, dojdzie do naprawdę wielkich pojedynków – stwierdził podekscytowany Watson.
Sceptycy powiedzą z pewnością, że już to słyszeli, ale niewykluczone, że tym razem rzeczywiście coś jest na rzeczy. Mayweather od pewnego czasu zapowiada, że szykuje dla kibiców wielką niespodziankę na maj przyszłego roku, a i Pacquiao wydaje się robić przymiarki do mega pojedynku. Najpierw jednak obaj muszą wygrać najbliższe walki - Mayweather z Maidaną, a Pacquiao z Chrisem Algierim (20-0, 8 KO), z którym zmierzy się 22 listopada w Makau.
...Mayweather się bał się tej walki.:-) "
Masz racje. Wszyscy w brazny wiedza doskonale, ze Floyd nigdy sie nikogo nie bal spotkac w ringu. Przy jego ogromnym profesjonalizmie I zmysle biznesowym, wszystkie decyzje zawsze byly odpowiednio analizowane przed ich podjeciem. Jak widac na zalaczonym obrazku z jego kariery, bledow nie popelnil I to nie tylko Forbes to docenia...lol...
"Z dużej chmury mały deszcz,a Pacquiao zostanie ograny jak amator.Nie mogę się doczekać tłumaczeń tych co pisali o gwarantowanej wygranej Pacquiao i tego,że Mayweather się bał się tej walki.:-) "
Ale jeśli to info jest prawdziwe, to potwierdzałoby właśnie argument tych, którzy mówili że Floyd się boi - wyczekał aż Pacman zestarzeje się jak najbardziej, i zgodził się na tą walkę w ostatnim możliwym momencie, tuż na koniec kariery Pacmana. Dłużej czekać się nie dało, Pacman już jest dawno po swojej formie, nie mówiąc o prime. Teraz zwycięzca byłby oczywisty, trzeba było to zorganizować kilka lat temu.
Ale jeśli to info jest prawdziwe, to potwierdzałoby właśnie argument tych, którzy mówili że Floyd się boi - wyczekał aż Pacman zestarzeje się jak najbardziej, i zgodził się na tą walkę w ostatnim możliwym momencie, tuż na koniec kariery Pacmana.
-Pamiętam dobrze ten strach.Tak się bał Mayweather tej walki,że nakazał Filipińczykowi Arumowi i Roachowi wmówić całemu światu że Pacquaio boi się igieł i kropla krwi by go osłabi przed walką.xD Tchórz jaki z tego Moneya.Z tych tłumaczeń wynikało,że faktycznie Money się go bał jak ognia.:DDD
-Świetny argument o starzeniu się.xD To Pacquaio mimo że jest młodszy od Mayweathera to się starzeje i idzie z formą w dół,a Mayweather chyba staje się z roku na rok lepszy i młodszy.o_O
Ja tylko przypomniałem argumenty tych, którzy uważają że Floyd boi się Mannego. Mayweather dodaje im argumentów cały czas.
Ja strony w sprawie nie zajmuje, walka mityczna, do których nigdy nie doszło (i nie dojdzie) więc mnie nie obchodzi. Choć oczywiste jest, że Pacman spadł z biegiem czasu z formy o wiele bardziej niż Floyd, ze względu na styl walki.
Ja tylko przypomniałem argumenty tych, którzy uważają że Floyd boi się Mannego. Mayweather dodaje im argumentów cały czas."
OK, Floyd dodaje a Pacquiao poprzez podpisywanie umow z Arumem, czyli praktycznie zamykanie sobie drogi do walki z TBE, to nie dodaje??? Czyz nie ma w tym stwierdzeniu odrobiny hipokrytycznego uwarunkowania? Badzmi bardziej nastawieni na analizowanie faktow a nie emocjanalne podchodzenie do sytuacji.
Z dużej chmury mały deszcz,a Pacquiao zostanie ograny jak amator.Nie mogę się doczekać tłumaczeń tych co pisali o gwarantowanej wygranej Pacquiao i tego,że Mayweather się bał się tej walki.:-)
*
*
*
*
*
Mayweather zawsze był faworytem w tej walce i zawsze ograłby Pacmana. To, że promotorzy poprzez sprytny matchmaking stworzyli iluzję niszczyciela i wiele laików się na to nabrało to inna sprawa. Ktoś kto twierdzi, że Pacman pokonałby Floyda 4 lata temu (kiedy grane były igły i catchweight do 140 xDD), 3 lata temu (kiedy nie było stadionu i rozcięcie nie zaleczyłoby się przez 6 miesięcy, a zaleczyło się po 6 miesiącach i tygodniu xDD) czy teraz to po prostu:
http://memecrunch.com/meme/19W02/dont-know-shit-about-boxing/image.png
Autor komentarza: Cooperek
Data: 24-03-2014 22:20:59
Ja kibicuję Pacmanowi, życzę mu zakończenia kariery właśnie serią zwycięstw. Walka z Floydem nie dojdzie do skutku nie z powodów polityki promotorów czy telewizji ale z prostego powodu - Floyd jest na wylocie i zaplanował sobie na koniec zarobienie wielkiej kasy na kilku łatwych ale i tak widowiskowych walkach. Zero w rekordzie (oficjalne...;)) zachowa na sto procent więc nie będzie ryzykował z Pacmanem. Nawet z Pacmanem past prime.
http://www.bokser.org/content/2014/03/24/210840/index.jsp
Nie próbuj tłumaczyć mi rzeczy które ja wiem,a o których nie masz pojęcia.Przecież to ty widziałeś walkę Bradley-Powietkin i widziałeś w ostatniej walce Marquez-Pacquiao jednostronne lanie i farciarski jeden cios,pisząc że Marquez nie da V walki bo wie że przegra.xD
Wolę poświęcić czas na dyskusje z tymi co chociaż starają się zachować pozory bezstronności,ale też posiadają jakąś wiedzę.;-) Pozdrówki psychofanie Pacquiao.
Obie strony patrzą subiegtywnie na całą sytuację i bronią swojej tezy za wszelką cenę. A były przecież i igły, i odmowa walki przez Floyda później gdy Manny "już mógł", i kombinowanie Pacmana, i walka o kasę, wszystko było. Bo tak naprawdę tej walki to chcieli tylko kibice.
Mayweather zawsze był faworytem w tej walce i zawsze ograłby Pacmana. To, że promotorzy poprzez sprytny matchmaking stworzyli iluzję niszczyciela i wiele laików się na to nabrało to inna sprawa. Ktoś kto twierdzi, że Pacman pokonałby Floyda 4 lata temu (kiedy grane były igły i catchweight do 140 xDD), 3 lata temu (kiedy nie było stadionu i rozcięcie nie zaleczyłoby się przez 6 miesięcy, a zaleczyło się po 6 miesiącach i tygodniu xDD)
Co Ty tam Tomasz możesz wiedzieć,co mogę wiedzieć ja półdyletant.Czytaj i wyciągaj wnioski.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Autor komentarza: Cooperek
Ale jeśli to info jest prawdziwe, to potwierdzałoby właśnie argument tych, którzy mówili że Floyd się boi - wyczekał aż Pacman zestarzeje się jak najbardziej, i zgodził się na tą walkę w ostatnim możliwym momencie, tuż na koniec kariery Pacmana.
Widzisz Tomek,jak teraz dojdzie do walki to nie dlatego,że Pacquaio zgodzi się na wszystkie testy i wyleczył igło fobie i zrezygnował z catchu,ale dlatego,że Maywetaher się kiedyś bał i jeżeli ta walka się odbędzie,to właśnie argument to potwierdzający(tak twierdzi Cooperek).xD
Nie jestm "psychofanem" Pacmana, tylko niektórzy mają taką głupią manierę, że jeśli ktoś w ocenie dwóch bokserów sympatię kieruje w kierunku jednego, to od razu ogłoszony zostaje jego "psychofanem". No i mamy "psychofanów" Floyda, Mannego, Adamka, Szpilki, Hopka czy Kliczko. Trochę dystansu. Co do tego co piszesz, to jestem zaskoczony że pamiętasz kto co tutaj mówi, ja nie prowadzę notatnika z forum, więc nie wiem, zwisa mi to szczerze mówiąc.
Stachu, Manny wyleczył igłofobię już dawno temu. Przypomnij sobie. To jest właśnie to o czym pisałem wcześniej, każdy tą historię przegnie na swoją stronę. Jeśli uważasz że to Manny zawinił, to ok, jeśli ktoś twierdzi, że to Floyd, spoko. Ja naprawdę mam w to dupie, walka przekładana tyle razy, i przez takie dziwaczne powody, że gdyby się bokserom opłacało walczyć to by ze sobą zawalczyli. A z jakich powodów to będzie temat na lata do przodu dla forumowych bywalców, kiedy sami zainteresowani będą dawno na emeryturze.
...tak naprawdę tej walki to chcieli tylko kibice. "
Mysle, ze chcieli i chca przede wszystkim kibice, ale i zarowno Floyd jak i Manny rowniez jej chcieli. Problemem zawsze cos bylo i wskazywanie na jedna lub druga strne jako winna tej sytsucji jest zawze wynikiem sympatii lub antypatii. Nie sadze, ze wiemy tak naprawde gdzie lezy wina. prawdopodobnie jak zwykle gdzies posrodku calego bagienka...lol...
co sie stało gdy Pac zgodził sie na testy olimpijskie ?
oboz Floyda zakwestionował mozliwosc treningu w filipinach hehe
co sie stało jak Pac zgodził sie na nierowny podział zysków ?
floyd zażadał zrobienia walki bez promotora hehe
Pac był gotowy na te walke zawsze , oczywiscie 4 lata temu miał ogormne sznase na ustrzelenie Moneya , teraz tez ma
oczywiscie ostatnie walki nie powalaja ale walka z Moneyem jest ta walka w ktorej wroci motywacja a to jest najwiekszy problem Paca
wiatraki Paca bede trafiac , jesli wroca dlugie szybkie serie to Floyd bedzie mial klopoty
dla mnie tez ta mala czarna meda jest faworytem ale pisac o tym ze bedzie to easy work moga tylko psychofani lub dyletanci
Floyd tez lał Oscara bardzo past prime to raz
dwa ostatnia walka z JMM ukladal sie dobrze do czasu nokautu
a to ze Pac nie jest w swoim prime przy jego ieku , ilosci walk i wagi w ktorej wlaczy chyba dziwic nie powinno
do walki niech dojdzie wtedy zobazcymy ta wasza łatwa robote pieniążka
Rozwala mnie ta gadka że Pacman nie jest już w formie."
Moze bardziej chodzi o to, ze piesciarze nizszych kategorii wagowych po przekroczeniu tych swoich 35 lat, przewaznie juz sa po swoim "prime". Czy Mayweather i Pacquiao sa? No coz, w mojej opinii tak, ale jezeli ktos by sie upieral, ze jednak nie, z pewnoscia nie bylmym sklonny by sie klocic.
Nie zrozumiałes - jak zwykle xD Ani Floyd ani Pacman nie są już w swoim prime to jest oczywiste. Nie mam nic od tego że Pacman zlał mocno past prime Oscara. Ale niektórzy laicy tego nie rozumieją że Manny wyglądał tak świetnie w walkach z Oscarem czy Cotto nie dlatego że był w formie życia ale głownie dlatego że tak zniszczeni byli wtedy ODLH i Cotto. Takich przykładów sporo no ale skąd Janusze mogą o tym wiedzieć ? :D
Data: 15-08-2014 16:19:11 Mayweather zawsze był faworytem w tej walce i zawsze ograłby Pacmana.
*
*
*
*
*
*
Nietrzeźwy proszę o dowód że Maywether ZAWSZE ograłby Pacmana.Inaczej takie stwierdzenie jest bezpodstawne:)))
Tylko prawdziwa walka może pokazać kto zostałby zwycięzcą tego pojedynku.
Data: 15-08-2014 16:19:11
Mayweather zawsze był faworytem w tej walce i zawsze ograłby Pacmana."
odezwal sie gosc co wypisywal ze bradley WYRAZNIE wygral pierwsza walke z Mannym . prime Pacman zmielilby mejwetera.
ps. hejty Mannego widze w formie
podjaraliście się jak dzieci,jeszcze raz powtarzam że ta parówa i miękka faja flojd mejweder nie wyjdzie do pacmana bo nigdy nie miał jaj"
Piszesz teraz o jednym z najbardziej wybitnych piesciarzy w historii boksu zawodowego. Nie wiem czy ty nawet zdajesz sobie sprawe jakie glupoty wypisujesz? Nie kazdy musi lubiec Floyda ale to nie znaczy, iz brednie w stylu jak te twoje powyzej musza byc tolerowane. Domyslam sie tylko, ze masz 6 lat i piasek z piaskownicy jest dla ciebie wazniejszy niz boks...lol...Ponadto, forma w jakiej uzywasz jedynego jezyka jaki znasz jest naprawde zenujaca.
dla januszy Floyd rowniez zaczal sie od wygranej ze starym de la hoya z ktorym ławto w ringu nie miał
z cotto był catchweight i szkoda bo sadzisz ze te pare lbs i dobicie do limitu byloby wtedy dla Paca problemem
zobacz c maly Pac zrobil z duzym MAragrito czemu o tym nie piszesz ? a wiesz jakiemu wielkiemu bokserwoi do walki z Gipsowym sie nie paliło ? lol
Nie każdy pamieta że wielki boom na Pacmana zaczął się gdy ten wygrał w wielkim stylu z zniszczonym ODLH"
Mala poprawka, Wielki "boom" i pieniadze wtloczone do marketing Pacqiauo, zaczely sie juz po pokonaniu Marco Antonio Barrera w 2003 roku, a wiec piec lat przed walka z Oscarem. Pojedynek z De La Hoya byl niemalze u szczytu popularnoci Manny'ego w naszym kraju o czym swiadczy nawet fakt, ze Oscar tej walki bardzo chcial.
Z Margarito zdaje się też był umowny limit. Z Cotto dodatkowo był (na 99%) limit w dniu walki ! Jeśli dla Ciebie to nie miało znaczenia to cóż... Floyd chciał walczyć z Margarito, ODLH czy Cotto wcześniej za to Arumowi się nie paliło za bardzo ;)
Top 20 Fights
Floyd Mayweather Jr.
by cop
2001 vs Diego Corrales KO 10
2001 vs Carlos Hernandez UD 12
2001 vs Jesus Chavez KO 9
2002 vs Jose Luis Castillo UD 12
2002 vs Jose Luis Castillo II UD 12
2003 vs Phillip N’Dou KO 7
2004 vs DeMarcus Corley UD 12
2005 vs Arturo Gatti KO 6
2006 vs Sharmba Mitchell KO 6
2006 vs Zab Judah UD 12
2006 vs Carlos Manuel Baldomir UD 12
2007 vs Oscar De La Hoya SD 12
2007 vs Ricky Hatton KO 10
2009 vs Juan Manuel Marquez UD 12
2010 vs Shane Mosley UD 12
2011 vs Victor Ortiz KO 4
2012 vs Miguel Cotto UD 12
2013 vs Robert Guerrero UD 12
2013 vs Saul Canelo Alvarez MD 12
2014 vs Marcos Maidana MD 12
Ja mowie o takim globalnym boomie ;)
ale teraz to juz nie chodzi o limity , prime itd
jak ta walka wyjdzie w przyszłym roku to super , czekam z niecierpliwoscia na ta łatwa robote Moneya i juz widze te wszystkie miny floydopoparncow po walce hehe
cop
Ja mowie o takim globalnym boomie ;)"
I got it...aczkolwiek zawze myslalem, ze nasz rynek kreuje trendy, ale moze sie i myle...lol...
widzisz nie czytasz jednak uwaznie
pisze obaj sa past prime , obaj sa w zaawansowany wieku jak na swoja kategorie
nie ma wymowek , niech wygra lepszy i ja wymowej szukal nie bede
ja z kolei mam nadzieje ze jak Floyd dostanie w dupe to nie zacznie sie lament ze pzrez testy olimpijskie nie mogl stosowac swoich lekarstw na dellikatne dlonie stad nie mogl kontrowac jak zawsze bo go bolało hehe
czekam na ta łatwa robote i na wasze miny słowo daje
Nie dysponuje zadnymi statystykami ale jestem praktycznie pewny ze wiele ludzi w Polsce widziało walkę Mannego z ODLH (lub pozniejsze po tej) za to tę z Barrera czy Moralesem widzieli tylko Ci którzy interesuja się boksem.
Nie dysponuje zadnymi statystykami ale jestem praktycznie pewny ze wiele ludzi w Polsce widziało walkę Mannego z ODLH (lub pozniejsze po tej) za to tę z Barrera czy Moralesem widzieli tylko Ci którzy interesuja się boksem.
Od kiedy to zdanie niedzielnych janków z PL to wyznacznik popularności boksera?o_O
Jak ktoś nie znał Pacquaio za walki z Barrerą,Moralesem,Marquezem to albo nie interesował się jeszcze boksem,albo był totalnym laikiem.Wygrana Pacquiao z Oscarem,dla mnie i chyba dla każdego co się troszkę zna,nie znaczy nic w porównaniu z walkami o których napisałem.Jedna nawet kontrowersyjna wygrana z Marquezem znaczy dla mnie więcej niż pewna wygrana z Oscarem.Nawet PORAŻKA z Moralesem,znaczy dla mnie więcej niż wygrana z Oscarem.I nie piszę tego dlatego jak sugerują janki,bo Oscar był pastprime.Nie o to chodzi.Dlatego ta wygrana była dla mnie sportowo bezwartościowa,bo był absurdalny limit w dniu walki.Oscar mimo że pastprime to wciąż był dobrym bokserem i jakby nie catch to byłby bardzo dobrym przeciwnikiem dla Emmanuela.Jego zniszczył limit i zabił jego atuty na walkę z Pacquiao.
Tych Janków jest znacznie wiecej niz tych ktorzy interesuja się boksem szerzej ;)
....jestem praktycznie pewny ze wiele ludzi w Polsce widziało walkę Mannego z ODLH (lub pozniejsze po tej) za to tę z Barrera czy Moralesem widzieli tylko Ci którzy interesuja się boksem. "
Obserwujac i analizujac to forum od paru lat, przyznaje ci racje. Sadze nawet, ze nie tylko mozna to powiedziec o ogole ludzi ale nawet o tych, co rzekomo interesuja sie boksem.
Tych Janków jest znacznie wiecej niz tych ktorzy interesuja się boksem szerzej ;)
Nawet gdyby tak było to co to zmienia?To czego jestem pewny to że nie ma sensu opierać się na zdaniu niedzielnych janków i to jeszcze z PL,bo to żaden argument.Pacquiao zanim pokonał Oscara był gwiazdą i jednym z najlepszych bokserów p4p.
Nie zrozumiałeś o czym pisałem ;x Przeczytaj wszystkie moje wpisy to może zrozumiesz. Pozdro
Nietrzeźwy proszę o dowód że Maywether ZAWSZE ograłby Pacmana.Inaczej takie stwierdzenie jest bezpodstawne:)))
Tylko prawdziwa walka może pokazać kto zostałby zwycięzcą tego pojedynku.
*
*
*
*
*
Oczywiście, że nie ma na to DOWODU, bo walka się nie odbyła, a nawet gdyby się odbyła teraz czy wcześniej, to i tak nie miałbyś dowodu, że ZAWSZE pokonałby Pacmana, ponieważ żeby to UDOWODNIĆ musieliby się prać przynajmniej raz w roku.
Jest za to RACJONALNA ARGUMENTACJA przemawiająca za tym, że Mayweather ZAWSZE był faworytem w walce z Pacmanem i moje twierdzenie nie jest bezpodstawne, bo:
a) Zawsze był faworytem u buków kiedy "o mały włos" miało dojść do ich walki, a buki wystawiały kursy.
b) Układ stylów oraz rozmiary premiują Mayweathera, a historia "męczarni" Pacmana z kontrbokserami i zawodnikami okolic P4P jest oczywista.
Floyd tez lał Oscara bardzo past prime to raz
*
*
*
*
*
Różnica jest taka, że Floyd lał Oscara w PEŁNYM 154 w dniu ważenia i BEZ LIMITU w dniu walki gdzie Oscar mógł swobodnie się zregenerować i urosnąć do wagi w której wówczas chodził, po przygodzie ze Sturmem i Hopkinsem w średniej.
Pacquiao z kolei zmusił kontraktem Oscara do ważenia pierwszy raz od 7 lat w okolicach welterweight (dokładnie 145 funtów) i zajebał Oscarowi LIMIT W DNIU WALKI, przez co doszło do kuriozalnej sytuacji, że ODLH do ringu wyszedł ODWODNIONY i LŻEJSZY niż malutki Pacquiao xDD Był po prostu trupem i bezwartościowym zwycięstwem w rekordzie Pacmana, a wszyscy którzy podniecają się tym triumfem są po prostu laikami xDD
https://www.youtube.com/watch?v=dcn6mMiI9mQ#t=834
Mayweather walczył z past prime, ale MŁODSZYM i NIEZNISZCZONYM limitem Oscarem, który walczył wówczas w premiującej go kategorii wagowej 154 lbs i mógł się w pełni zregenerować, będąc w dniu walki znacznie większym od ważącego tylko 150 lbs na ważeniu Mayweathera.
Pacquiao walczył z 1,5 roku starszym ODLH, który dodatkowo został zmuszony do wniesienia umownego limitu 145 funtów (najniższa waga w karierze od 11 lat (!) oraz dodatkowo nie mógł się zregenerować w dniu walki ponieważ musiał tę wagę utrzymać (kuriozum w dzisiejszym boksie!) przez co do ringu wyszedł TRUP ważący mniej od małego Filipińczyka.
Gdyby Alvarez mial limit w dniu walki z Floydem,to Mayweather bylby nazywany predatorem.:D
*
*
*
*
*
Ja nie popieram limitów w dniu walki, ale Alvarez był OGROMNIE większy od Mayweathera i panowie można powiedzieć "spotkali się pośrodku", tj. Floyd nigdy nie wniósł na wagę więcej niż 151 funtów, a Alvarez walczył w kategorii 154 mając wcześniej epizod (dosyć długi) w 147. Tak więc 152 funty uważam za "mniejsze zło". Tym bardziej, że Alvarez mógł się w pełni po ważeniu zregenerować i do ringu wniósł (o ile dobrze pamiętam ~ 167 funtów)
Gorzej gdyby Mayweather zajebał Alvarezowi limit 145 lbs i kazał mu tyle samo ważyć w dniu walki czyli do walki wyszedłby z TRUPEM boksera i prawdopodobnie wygrał przed czasem, bo tak odwodniony Alvarez nie wytrzymałby tempa walki i sam z siebie się poddał. Masz racje, wówczas mało zorientowani kibice, którzy nie wiedzieliby o tych zakulisowych zagrywkach okrzyknęliby Mayweathera predatorem, tak jak okrzyknięty nim został Pacquiao po bezwartościowym sportowo zwycięstwie nad ODLH xDDD
Wniosek?:
Mayweather walczył z past prime, ale MŁODSZYM i NIEZNISZCZONYM limitem Oscarem, który walczył wówczas w premiującej go kategorii wagowej 154 lbs i mógł się w pełni zregenerować, będąc w dniu walki znacznie większym od ważącego tylko 150 lbs na ważeniu Mayweathera.
Pacquiao walczył z 1,5 roku starszym ODLH, który dodatkowo został zmuszony do wniesienia umownego limitu 145 funtów (najniższa waga w karierze od 11 lat (!) oraz dodatkowo nie mógł się zregenerować w dniu walki ponieważ musiał tę wagę utrzymać (kuriozum w dzisiejszym boksie!) przez co do ringu wyszedł TRUP ważący mniej od małego Filipińczyka."
Popieram.
Ten komentarz powinien zakończyć resztę dywagacji osób które niezbyt(jak widać) interesowały się tematem i wypisywały bzdury nie pokrywające się z rzeczywistością.
czyli reasumujac twoje dlugie wywody wygrane Paca i Moneya z Oscarem nie sa dokonca wartosciowe z czym zgodze sie w 100 %
i PAc i Money ( ale pac szczegolnie ) nie sa naturalnymi welter , walcza tam bo jest to jedna z bardziej prestizowych kategori , ja jednak troche inaczej podchodze do limitow bo nikt rywali do wchodzenia do ringu nie zmuszal
bardzo ladnie umneijszasz wygrana Paca moze rozbiermy tak na czynniki piewsze Floyda co?
pierwsza walka z Castillo hmm co sadzisz ?
w jakim stanie był Mosley ktory w drugiej rd i tak byl w stanie zamroczyc najwiekszego heheh ?
JMM zawodnik z 2 kategori nizej
Alvarez zduszony limitem
Guerrero i Ortiz dobrzy bokserzy nic wiecej
Maidana ciekawa 1 walka , rewanz tez nie bedzie takim spacerkiem jak sie wielu wydaje bo maly waciany Floyd jest skazany na ciagla presje Marcosa
Cotto bardzo wartosciowa wygrana
i tak mozna pomniejszac zaslugi kazdego tylko po co
jestes jednym z wielu fanow Floyda dla ktorych kazde slowo na jego tematne po waszej mysli odbierane jest jako atak
Paquiqao nie chce limitu w wlace z Moneyem , nie chce rownego podzialu zysków , godzi sie na testy olimpijskie
chce sie po prostu sprawdzic w ringu i tyle