KTO PRZEJDZIE DO HISTORII?
- Rzadko daję drugą szansę, ale rewanż z Maidaną jestem winny kibicom – powiedział Floyd Mayweather Jr (46-0, 26 KO). Druga walka "Moneya" z Marcosem Rene Maidaną (35-4, 31 KO) długo nie wydawała się pewna, choć zaraz po pierwszej potyczce obaj pięściarze zgłaszali dużą chęć. - Robimy rewanż, tylko następnym razem nie bij mnie po jajach – żartował na konferencji prasowej Mayweather.
Mocnym kandydatem do wrześniowej walki z najlepszym pięściarzem rankingów P4P wydawać się mógł Amir Khan, ale na przeszkodzie stanął obchodzony przez muzułmanów Ramadan. Inni faworyci, czyli Danny Garcia, Shawn Porter i Keith Thurman nie spełnili kilku warunków. Manny Pacquiao przedłużył natomiast do końca 2016 roku umowę z Top Rank, totalnie minimalizując szansę na "walkę wszech czasów".
Rewanże mają swoje prawa
13 września nie odbędzie się pierwsza rewanżowa walka w karierze Mayweathera, jak można byłoby wywnioskować po jego wypowiedziach. W 2002 roku dwukrotnie walczył bowiem z Jose Luisem Castillo. Wygrana Floyda w pierwszym pojedynku wzbudziła duże kontrowersje. Kilka miesięcy później rozwiał jednak wszystkie wątpliwości, zwyciężając w sposób bardziej przekonywający.
W historii boksu zawodowego nie we wszystkich rewanżach udawało się jednak potwierdzać wyższość. W czerwcu 1980 roku Sugar Ray Leonard przegrał z Roberto Duranem, żeby kilka miesięcy później zwyciężyć przed czasem. Bardziej aktualna opowieść to oczywiście wygrana Juana Manuela Marqueza przez widowiskowy nokaut w czwartej walce z Mannym Pacquiao.
Czterech walk Maidany z Mayweatherem nie powinniśmy oglądać, choć trzeci pojedynek jest ponoć zagwarantowany w przypadku wygranej we wrześniu Argentyńczyka. - Walka z Mayweatherem jest jedyną, która mnie w tej chwili motywuje – mówi "El Chino". - Byłem bliski wygranej. We wrześniu muszę zakończyć jego serię – dodaje. Zwycięstwo oznaczałoby dla Maidany przejście do historii oraz gigantyczne pieniądze w przypadku kolejnego pojedynku.
Wnioski, zmiany, poprawki
"Money" będzie musiał utwierdzić wszystkich w przekonaniu, że nie istnieje rozwiązanie zagadki pod tytułem: wygrać z Mayweatherem. Pytanie, do jakiego stopnia obaj wyciągną wnioski z pierwszej walki i zmienią taktykę? Maidana naturalnie nie może zrezygnować z agresywności i nieustępliwości, poprawiając przy tym skuteczność oraz ciosy na tułów. Trenerzy będą wymagać od niego również większej zwinności podczas poruszania się po ringu.
Floyd musi być natomiast lepszy pod względem defensywnym, bo w ostatniej walce przyjął 221 ciosów. Wymagać to będzie lepszych uników, wykorzystywania balansu i kontrataków na pełnej szybkości. Inteligencja, spryt i doświadczenie z pewnością będą przemawiać za Mayweatherem.
- Nic nie będę zmieniał, w końcu wygrałem pierwszą walkę – przekonywał dziennikarzy Mayweather. - Zawsze dominuję w ringu, ale w maju on bił mnie w tył głowy, poniżej pasa, uderzał łokciami oraz kolanem - dodał. Trener Maidany, Robert Garcia twierdzi, że kluczem do zwycięstwa jego pięściarza będzie szybkość, lepsza praca nóg oraz zbicie wagi.
Rozrywka i rekordy sprzedaży
Rewanż z Maidaną wydaje się być dla Mayweathera najlepszą opcją nie tylko pod względem sportowym, ale także biznesowym i marketingowym. Wizyty w celach promocyjnych w pięciu miastach (Nowy York, Waszyngton, Chicago, San Antonio oraz Los Angeles) wzbudziły ogromne zainteresowanie, szczególnie wśród kibiców hiszpańskojęzycznych. Notabene, "Money" przedłużył ostatnio współpracę z firmą Pinta, która dba o jego wizerunek wśród Latynosów.
Po pierwszej walce nieoficjalnie pisało się o 900 tysiącach sprzedanych pakietach PPV w cenie 65 i 75 dolarów. Zyski oszacowano zatem na ponad 60 milionów dolarów. Sprzedaż biletów miała przynieść natomiast blisko 15 milionów. - Druga walka nie będzie gorsza i przejdzie do największych w historii boksu – zapewnia Mayweather. - Jestem legendą i pragnę zapewnić ludziom rozrywkę.
Dla większości pytanie brzmi jednak, czy Maidana będzie pierwszym pięściarzem, który sprawi ogromną niespodziankę i wygra z Floydem? Pierwsza walka pokazała, że wyzwanie takie wcale nie musi stanowić dla Argentyńczyka "Mission Impossible". Z drugiej strony Mayweather pragnie utwierdzić ekspertów oraz kibiców o swoim arcymistrzostwie i wyjątkowości. W kolejce czekają już bowiem kolejne wyzwania i rywale, tacy jak Amir Khan, Shawn Porter czy Miguel Cotto.
szybki bill ;)
Akurat wbilem na fb jak wrzucil zdj :)
Redakcja jak zwykle spi
ja to samo - i tez tu chcialem napisac :D
Fonfarze kibicuje od kilku lat, mocno w niego wierzyłem( tak jak w Mastera :( ) i mam nadzieję, że teraz jego kariera ruszy z kopyta. Na początek Dawson byłby dobrym rywalem. Znana marka ze szklaną szczęką. DObra kasa i duże szanse na zwycięstwo.
Liczyłem na walkę z Garcią ew. z Khanem. Oby w przyszłym roku, jeden i drugi.
Floyd ma skuteczną obronę jak stoi bokiem.
Takie ustawienie jest możliwe pod warunkiem że sędzia uznaje za faule uderzenia w tą odsłoniętą lewą część boku ciała/pleców.
Stojąc frontem do przeciwnika wiadomo że zgarnia dużo- pokazała to ostatnia walka.
Teraz Floyd popracuje nad pracą nóg, ale nie wiadomo jak długo będzie mógł uciekać przed Maidaną.
Więcej teraz zależy od Maidany. Jeżeli dopracuje skracanie ringu, jakieś zmyłki to ma szanse.
Kondycja, uniki to następne elementy.
Maida nie może mieć jednej strategii, musi opracować inne elementy.
Zobaczymy, sam jestem ciekawy.
walka ze szklanym khanem to walka do jednej mordy wynik z góry znany może nawt przed czasem.po co mu walka z khanem jak on nawet nie ma żadnego tytułu do zabrania?.oby do tej walki nigdy nie doszło.wszyscy tylko nie khan"
Owszem, jednak walka z Khanem na rozkładówce Floyda wyglądałaby lepiej i bardziej prestiżowo niż druga walka z Maidaną. W mojej opinii Mayweather nie musi nic nikomu udowadniać. Gorsza dyspozycja i bardziej wyrównana walka nie oznacza przecież, że przeciwnikowi od razu należy się rewanż. Jednak boks to biznes i sportowe powódki nie mają w tym rewanżu wielkiego znaczenia.
Podtrzymuje zdanie, że chętnie zobaczyłym FMJ z szybkim i wacianym Khanem. To rywal zdecydowanie inny niż Ci z któymi Floyd walczył w ostatnim czasie. Czy byłaby to walka do jednej mordy? tego nie wiemy. Wątpie aby ktoś przewidział, że taki Maidana da Floydowi większy opór niż Canelo który miał być przecież najmocniejszym rywalem od czasu Złotego chłopca... A jak wyglądała walka wszyscy wiemy. No może oprócz Pani Ross która liczyła dolary pod stołem zamiast oglądać to co dzieje się na ringu.
"W historii boksu zawodowego nie we wszystkich rewanżach udawało się jednak potwierdzać wyższość. W czerwcu 1980 roku Sugar Ray Leonard przegrał z Roberto Duranem, żeby kilka miesięcy później zwyciężyć przed czasem"
Bardziej trafne jest porównanie właśnie Pacmana i Marqueza. Sytuacja w rewanżowej walce Durana i Leonarda wyglądała zupełnie inaczej. Słodki wiedział co robi naciskając na walkę koniecznie w tym samym roku. Jeśli ktoś w ciągu paru miesięcy tyje ok. 20kg, przy tym ostro imprezuje a na końcu spędza na sali kilka/kilkanaście tygodni zbijajac szybko wagę i robiąc przy tym "forme", nie może skończyć się to dobrze i zakończyć sukcesem. Leonard o tym wiedział i dlatego w ruch poszła jak na tamte czasy ogromna suma pieniędzy. Przykład świetnej zagrywki marketingowej na niedole rywala. Roberto sam był sobie winien, na każdej płaszczyznie tego cyrku w który dał się wciągnąć.