PAWEŁ GŁAŻEWSKI: CZEKAM NA WALKĘ O PAS
- Muszę wygrać z Rowlandem Bryantem, czekam na walkę o pas - mówi Paweł Głażewski (22-2, 5 KO) przed galą Seaside Boxing Show, która odbędzie się 16 sierpnia w Międzyzdrojach. Transmisja w Polsacie Sport i kanale otwartym Polsatu.
- Mam nadzieję, że powalczę w najbliższej przyszłości o jakiś pas - federacji IBO, europejskiej organizacji EBU, a może Unii Europejskiej. Są też inne tytuły do zdobycia - Interkontynentalne czy Silver. Chciałbym sprawdzić się w takiej walce, która otworzyłaby mi szerzej drzwi do najlepszej "15" w rankingu którejś z najlepszych federacji. Tylko w ten sposób miałbym szansę kiedyś boksować o najważniejsze trofeum - powiedział 31-letni "Głaz".
W sobotę zmierzy się w walce w kategorii półciężkiej w Amfiteatrze w Międzyzdrojach z 35-letnim Rowlandem Bryantem (18-3, 12 KO). Przed dwoma laty Amerykanin przegrał pojedynek z Thomasem Oosthuizenem (RPA) o pas IBO w wadze junior półciężkiej.
- Wiem, że muszę tę wygrać walkę z Bryantem, aby móc zrealizować swoje plany. Gdybym jego nie pokonał, żaden z konkretnych zawodników nawet na mnie nie spojrzy. Stoczę już 25. walkę w karierze, więc czas na duże wyzwania. Przecież nie będę czekał do 50. walki czy do 40. roku życia - dodał zawodnik z Białegostoku.
Paweł, który w przeszłości miał na deskach Roya Jones Jr, wraz z trenerem Piotrem Jankowskim od dawna ma plan na potyczkę z Bryantem.
- Ta walka to jedno z największych wyzwań w mojej karierze, ale nie największe. Na pewno dużym ryzykiem było przyjęcie propozycji walki z Royem Jonesem na 10 dni przed galą w Łodzi. Teraz miałem solidne dziewięciotygodniowe przygotowania. A to, że Bryant trenował z Gennadijem Gołowkinem, nie robi na mnie wrażenia. W boksie dużo można opowiadać, a i tak wszystko wychodzi w ringu - przyznał.
Głażewski ma największe doświadczenie w walkach w Międzyzdrojach, bowiem walczył w tym kurorcie już dwa razy.
- To zdecydowanie inne warunki niż na hali. Aby przyzwyczaić się do nich, mimo że już boksowałem na tych galach, codziennie trenuję na powietrzu. Z pewnością klimat morski jest inny, dlatego już kilka dni przed pojedynkiem pojechałem do Międzyzdrojów. Dobrze mi się tutaj walczy, zawsze jest sporo kibiców, którzy żywiołowo reagują. Jest głośno i wesoło - dodał. Białostoczanin pokaże się i fanom pięściarstwa nad Bałtykiem i kibicom w otwartym kanale Polsatu.
- To dla mnie ważne, bo mogę pokazać się szerszej publiczności. Nie dopuszczam myśli o przegranej. Gdybym zakładał porażkę, to w ogóle nie powinienem wchodzić do ringu. Z Bryantem absolutnie nie mogę stać w miejscu, bo jeśli on dojdzie do przeciwnika, to zadaje mnóstwo ciosów. Muszę być ruchliwy, uważać na jego prawą rękę. Oglądałem go wielokrotnie i wiem jak z nim boksować - mówi Głażewski.
Kostecki robi go bez większych problemów a on o pasach marzy eh
Pospinany i zakwaszony Głażewski nie jest wstanie wygrać z nikim poważnym.
On sobie na polskim podwórku nie radzi i trzęsie portami przed Darkiem Sękiem, bo na sparingach dostawał po głowie. Do USA już nie pojedzie, bo mu nos złamali i biadolił jak panienka.
Głażewskiemu odjeb... bardzo mocno w dekiel!
Zmienia trenerów jak skarpetki, bo on wielka encyklopedia boksu jest. Podobnie jak przemądrzały Masternak nie jest wstanie nic ugrać, a bez promotora ustawiającego werdykty obaj NIE ISTNIEJĄ.
Oby doszło do tego że zostanie skasowany i będzie się później prosił o walki z polakami.
Mohoumadi pokazał ile jest wart boks Głażewskiego.
Mouhammadi przyjechał do Polski i pokazał niestety, że z Głaza nic nie będzie.
Ajetovic przyjechał do Polski i pokazał po dziwnej walce, że niestety z Opalacha nic nie będzie.
Przyjechał Feigenbutz do Polski i po szybkiej walce pokazał, że niestety z Sołdry nic nie będzie.
Przyjechał Tyner do Polski i pokazał, że niestety z Maćca nic nie będzie.
:P
Później wszyscy wiedzą sami jak było.
Szkoda że Sęk nie zawalczy z Niemcem, bo chętnie bym go zobaczył z takim starciu.