HERNANDEZ vs ARSLAN: OBAJ PEWNI SWEGO
Już w sobotę na ringu w Erfurcie dojdzie do ciekawej konfrontacji w kategorii junior ciężkiej pomiędzy zasiadającym na tronie federacji IBF Yoanem Pablo Hernandezem (28-1, 14 KO) a dawnym championem, Firatem Arslanem (34-7-2, 21 KO). Dziś natomiast odbyła się ostatnia konferencja prasowa promująca to wydarzenie.
- Trenowałem ciężko, ale i ostrożnie. Ostatnio nie byłem na tym zbyt skoncentrowany i musiałem stoczyć walkę również z problemami poza ringiem. Prawie się już poddałem, lecz moja żona wraz z trenerem zmotywowali mnie by nie odpuszczać. Dzięki temu jestem teraz silniejszy niż kiedykolwiek - stwierdził Kubańczyk.
- Chciałbym zostać najstarszym mistrzem świata tej dywizji, choć zdaję sobie sprawę z tego, że to moja ostatnia szansa na osiągnięcie czegoś wielkiego. Dlatego też zrobiłem wszystko co w mojej mocy by marzenia mogły się spełnić. Kluczem do zwycięstwa będzie współpraca z trenerem Fritzem Sdunkiem. Ostatnio w rewanżu z Huckiem popełniłem wiele błędów, które jednak teraz wyeliminuję i już się nie powtórzą. Dam najlepszy występ w całej karierze - odgraża się pretendent.
Uważam że 70 do 30 na korzyść Arsłana będzie w sam raz.
Kubańczyk jest wypalony i można go złamać presją...